Reklama lokalna
reklama

Mieszkańcy jarocińskiego osiedla boją się zalania. Wszystko przez dziurę, do której do tej pory spływały wody

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Mieszkańcy jarocińskiego osiedla boją się zalania. Wszystko przez dziurę, do której do tej pory spływały wody - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
2
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościWłaściciel działki na osiedlu Tumidaj w Jarocinie może zasypać dziurę do której odprowadzana jest woda deszczowa. Mieszkańcy alarmują, że ich domy mogą zostać zalane. Co na to władze i jarocińska spółka wodociągowa? Jakie jest stanowisko właściciela działki i czy rzeczywiście planuje zasypać strategiczne dla Tumidaju zaniżenie?
Reklama lokalna
reklama

Mieszkańcy Tumidaju, jednego z większych osiedli w Jarocinie, podnieśli alarm. Obawiają się, że ich domy mogą zostać zalane w przypadku gwałtownych deszczów. A te zdarzają się w ostatnich latach coraz częściej [ZOBACZ TUTAJ] Do tej pory efekty opadów były odprowadzane do dziury w ziemi na jednej z działek przy ul. Kazimierza Wielkiego. Teraz nowy właściciel zaczął zaniżenie zasypywać. 

reklama

Woda deszczowa na osiedlu Tumidaj w Jarocinie jest odprowadzana do stawu

Jedno z większych osiedli w Jarocinie - Tumidaj, nie ma oddzielnej kanalizacji deszczowej tylko ogólnospławną.

Jak to możliwe i czy kiedykolwiek były plany budowy takiej kanalizacji, a jeżeli tak, to dlaczego nie doszło do ich realizacji?

- Plany zostały sporządzone kilka lat temu, ale ciągle brakuje pieniędzy, bo potrzeba ich przecież niemało na taką inwestycję - mówi Mariusz Adamkiewicz, przewodniczący osiedla Tumidaj

reklama

Brak kanalizacji spowodował, że woda deszczowa z rowu w powiatowej ulicy Kazimierza Wielkiego została rurą skierowana do stawu na prywatnej działce. Zbiornika nie ma w żadnej dokumentacji geodezyjnej. 

- Ta dziura jest w tym miejscu od kiedy pamiętam. To taki nasz osiedlowy staw. Kiedyś to się tam nawet dzieciaki kąpały - stwierdza jeden z mieszkańców osiedla. 

Działka o powierzchni 0,4 ha, na której położony jest "staw", zawsze należała do zakonu franciszkanów. W czasach PRL-u została jednak odebrana zgromadzeniu i przekazana na rzecz Skarbu Państwa. Kiedy ustrój się zmienił, teren wrócił do zakonu. Zgromadzenie dwa lata temu sprzedało go prywatnej osobie. 

reklama

W ostatnim czasie nowy właściciel zaczął zasypywać staw. W tej sytuacji mieszkańcy osiedla podnieśli alarm. Obawiają się, że ich domy mogą zostać zalane przez wody opadowe.

- Już teraz jesteśmy podtapiani. Ten, kto ma piwnicę, ma ciągle problem z nachodzącą wodą. Jak ten staw zostanie zasypany, to zaleje nas całkowicie - mówi zaniepokojona mieszkanka, która prosi o anonimowość. 

Prywatna osoba gwarantem bezpieczeństwa mieszkańców osiedla

Właściciel działki, na której jest staw, przyznaje, że zaczął go zasypywać. 

- Nie zdawałem sobie sprawy, że ma ona takie znaczenie, ale zwrócił się do mnie przewodniczący osiedla i uzgodniliśmy, że do momentu, kiedy wybudują kanalizację na osiedlu, będę odbierał tę wodę deszczową. W tej chwili negocjuję z powiatem na jakich warunkach ma się to odbywać - tłumaczy właściciel działki, który chce zachować anonimowość. 

Sprawa trafiła do sądu i to on rozstrzygnie na jakich zasadach woda deszczowa z dróg na osiedlu Tumidaj będzie odprowadzana do stawu na prywatnej działce. 

- Sytuacja w tej chwili wygląda tak, że gwarantem bezpieczeństwa mieszkańców tego osiedla, jest prywatna osoba. Prawda jest taka, że, gdyby nie to zagłębienie na działce, wody opadowe zalałyby znajdujące się tam domy - stwierdza mecenas Przemysław Gulcz, pełnomocnik właściciela działki. 

I wyjaśnia: 

- Mój klient nie chce do tego doprowadzić. Kwestią otwartą jest ustalenie opłaty za przyjmowanie wód opadowych z osiedla. Sprawa trafiła do sądu, który stwierdzi, czy taka opłata się należy, a biegły ustali jej ewentualną wysokość - dodaje.  

Budowa deszczówki na Tumidaju wpisana do planu inwestycyjnego jarocińskiego PWiK-u

Rozstrzygnięcie sądowe nie rozwiązuje jednak problemu. Nadal na osiedlu Tumidaj potrzebna jest kanalizacja deszczowa z prawdziwego zdarzenia. Pytanie - kto powinien ją wybudować?

Powiat, który jest właścicielem ulicy Kazimierza Wielkiego, nie może budować tego rodzaju infrastruktury, ponieważ jest to zadanie własne gminy. 

Przedstawiciele należącego do gminy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Jarocinie, przyznają, że mają świadomość trudnej sytuacji na osiedlu Tumidaj, ale w najbliższym czasie spółka nie jest w stanie jej rozwiązać. 

„Nasza spółka posiada sieci kanalizacji deszczowych na kilku ulicach na osiedlu Tumidaj, w tym na przebudowanej Stefana Batorego. Jednakże rozdział kanalizacji ogólnospławnej na kanalizacje deszczową i sanitarną wiąże się z wysokimi nakładami finansowymi, w związku z tym spółka nie jest w stanie wybudować jednocześnie kanalizacji deszczowej na wszystkich ulicach” - przyznaje PWiK. 

Budowa kanalizacji deszczowej na osiedlu Tumidaj została wpisana do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji na lata 2027 - 2029. 

Co sądzicie o sprawie? Czekamy na wasze komentarze. 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama