reklama

Wybory 2023. Kierownik kancelarii burmistrza Jarocina rozprowadzał listy poparcia dla Konfederacji. Czy doszło do złamania Kodeksu wyborczego?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum GJ

Wybory 2023. Kierownik kancelarii burmistrza Jarocina rozprowadzał listy poparcia dla Konfederacji. Czy doszło do złamania Kodeksu wyborczego? - Zdjęcie główne

Wybory 2023. Czy jarociński magistrat rozprowadzał listy poparcia na komitet wyborczy Konfederacji? | foto Archiwum GJ

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWybory 2023. Kierownik kancelarii burmistrza Jarocina rozprowadzał listy poparcia dla Konfederacji. Czy doszło do złamania Kodeksu wyborczego?
reklama

Ruszyła kampania wyborcza. Na ulicach można było spotkać przedstawicieli komitetów wyborczych, zbierających podpisy pod listami poparcia dla poszczególnych ugrupowań. Podobnie było w Jarocinie. 

Wybory 2023. Potrzebne tysiące podpisów poparcia list

Wybory parlamentarne mają się odbyć w niedzielę - 15 października. W związku z tym przedstawiciele komitetów wyborczych do końca sierpnia zbierali podpisy pod listami poparcia.

Każda lista kandydatów do Sejmu powinna być poparta co najmniej 5 tysiącami podpisów wyborców zamieszkałych na stałe w danym okręgu wyborczym. Z kolei zgłoszenie kandydata do Senatu wymaga co najmniej 2 tysięcy podpisów.

Jednym z komitetów, który zamierza wystawić kandydatów w wyborach jest Konfederacja, której liderami są, między innymi Janusz Korwin-Mikke i Krzysztof Bosak. 

reklama

To właśnie z tym ugrupowaniem jakiś czas temu skojarzony został start w jesiennych wyborach burmistrza Jarocina Adama Pawlickiego. Wieści głosiły, że nasz włodarz będzie kandydatem właśnie na liście Konfederacji. Burmistrz jednak nigdy tego oficjalnie nie potwierdził. 

Przypomnijmy, że w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. przez chwilę był „jedynką” Kukiz’15 w okręgu kalisko-leszczyńskim. Ostatecznie jednak między Pawlickim a Kukizem nastąpił rozbrat i burmistrz Jarocina znalazł się na listach Prawa i Sprawiedliwości.

reklama

List poparcia dla Konfederacji w Urzędzie Miejskim w Jarocinie?

W ostatnim czasie temat związku włodarza gminy Jarocin z Konfederacją wrócił i to w mediach ogólnopolskich. W internetowym wydaniu Gazety Wyborczej ukazała się informacja o tym, że jarociński magistrat zajmował się rozprowadzaniem list poparcia dla Konfederacji.

„Od jutra w sekretariacie urzędu do odbioru są listy poparcia dla Konfederacji w wyborach parlamentarnych. Prosimy o maksymalną pomoc i wsparcie w zbieraniu podpisów. Listy z podpisami należy dostarczyć do 31 sierpnia” - takiej treści sms-y według Wyborczej miały dostać osoby z otoczenia burmistrza.

reklama

Kilkakrotnie próbowalismy skontaktować się z burmistrzem Adamem Pawlickim, nie odbierał jednak telefonu. Pytany przez Gazetę Wyborczą o listy poparcia dla Konfederacji udostępniane przez Urząd Miejski w Jarocinie, nie ukrywał zdziwienia i zaprzeczył, jakoby taka sytuacja miała miejsce.

- Pierwsze słyszę. Nie miałem informacji, że ktoś po urzędzie zbiera podpisy pod jakąkolwiek organizacją. Nie przyszedł też do mnie żaden tego typu sms - zapewnił włodarz gminy.

reklama

- To skrzywienie zasad demokracji na poziomie, jakim jest gmina. Inni kandydaci muszą chodzić po ulicy, a tutaj wykorzystuje się machinę urzędniczą, żeby kolportować listy i zbierać podpisy. Tym powinien się zajmować komitet, a nie urzędnik w czasie pracy. Ale w małych miejscowościach tak to wygląda, że pracę się ma przez popieranie burmistrza, więc są zadowoleni, że mogą mu pomóc - stwierdził opozycyjny radny.

Wiceburmistrz Jarocina przeprasza, a kierownik kancelarii burmistrza składa wyjaśnienia

Na ostatnim posiedzeniu Rady Miejskiej w Jarocinie w sprawie wypowiedział się wiceburmistrz Bartosz Walczak. 

- Mogę zapewnić, że na terenie urzędu nie była prowadzona żadna agitacja ani kampania wyborcza. O sprawie dowiedzieliśmy się z mediów. Pan burmistrz poprosił kierownika kancelarii (Bartosz Pawełczyk - przyp. red.), którego sprawa dotyczyła, o złożenie informacji i wyjaśnień w tej kwestii. I faktycznie, po udzielonej na piśmie odpowiedzi, okazało się, że osoba ta rozesłała prywatnie takie wiadomości do swoich znajomych z informacją, że posiada takie listy, że chce trochę tych podpisów dla tej organizacji pozbierać i jeśli ktoś jest chętny to te listy można u niego w sekretariacie odebrać i potem mu je przynieść. Takie dostaliśmy wyjaśnienia. Mamy też zweryfikowane i potwierdzone przez świadków, że takie podpisy nie były zbierane na terenie urzędu. Uważamy i takie wytyczne zostały przekazane temu pracownikowi, żeby w przyszłości tego typu sytuacje się nie powtórzyły, bo to zawsze wpływa na wizerunek urzędu, jako instytucji publicznej, która powinna być poza polityką - stwierdził w czasie sesji Bartosz Walczak. 

I dodał:

- Możemy za tę sytuację jedynie przeprosić. Mam nadzieję, że już nie będą miały miejsca w przyszłości.      

O tym, że podpisy pod listami nie były zbierane w urzędzie, zapewnia też sam zainteresowany - Bartosz Pawełczyk.

- Żadnej agitacji nie było. To była inicjatywa oddolna, sms-y wysłane zostały do kilku osób, a listy były tylko do odbioru, żadnych podpisów nie było w urzędzie zbieranych. 

Na pytanie, jak to się stało, że sprawa stała się informacją publiczną i medialną, kierownik kancelarii burmistrza odpowiada:

- Sam chciałbym to wiedzieć.   

Z kolei Mariusz Łyskawiński, lider Konfederacji na naszym terenie, tak komentuje całą sytuację: 

„Listy poparcia dla naszej partii można było wydrukować sobie poprzez naszą stronę, gdzie po podaniu rejonu, w którym się mieszka, generowano automatycznie daną listę na sejm i senat. Nie wnikam, kto i jak zbierał dane podpisy, każdy nasz sympatyk mógł to robić indywidualnie i na własną rękę. Każdy wykonuje jakiś zawód, czy to przedsiębiorca czy urzędnik i każdy mógł zbierać te podpisy. Z tego, co mi wiadomo nie miało miejsce zbieranie podpisów na terenie urzędu w Jarocinie, jedynie jeden z sympatyków rozesłał jakieś sms-y, że karty do zbierania podpisów można u niego odebrać. Tyle wiem w tym temacie.”

Czy w jarocińskim magistracie doszło do złamania Kodeksu wyborczego?

Czy w jarocińskim magistracie doszło do złamania Kodeksu wyborczego? Raczej się tego nie dowiemy, ponieważ sprawa nie została zgłoszona jarocińskiej policji, ani komisarzowi wyborczemu w Kaliszu.  

- Nie mamy żadnego zgłoszenia, ani oficjalnego, ani nieoficjalnego. Zresztą o takich sprawach powinna zostać w pierwszej kolejności powiadomiona policja - wyjaśnia Agnieszka Jakubowska, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Kaliszu.

Prowadzenie agitacji wyborczej w miejscach niedozwolonych określa art. 494 Kodeksu wyborczego. 

Na liście znajdują się:

  • teren urzędów administracji rządowej lub administracji samorządu terytorialnego bądź sądów,
  • zakładów pracy w sposób i w formach zakłócających ich normalne funkcjonowanie,
  • jednostek wojskowych lub innych jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej lub oddziałów obrony cywilnej bądź skoszarowanych
  • jednostek podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych,
  • lokale wyborcze oraz budynek, w którym lokal się znajduje,
  • teren szkół i agitacja wobec uczniów. 
Złamanie kodeksu podlega karze grzywny, ale nie określa jej wysokości. Wszystko zależy od tego, czy organy ścigania uznają, że była to agitacja. O tym, czy doszło do przestępstwa lub wykroczenia, decydują organy ścigania.

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama