To nie pierwsze takie spotkanie w WCR-ze. Wcześniej z działalnością zakładu zapoznawali się między innymi jarocińscy radni, przedszkolaki i uczniowie w ramach „Zielonych lekcji” oraz przedstawiciele gmin, które odprowadzają swoje śmieci do składowiska w Jarocinie.
Inwestycje antyodorowe WCR-u za ponad 1 mln 200 tys. zł
Tym razem do Wielkopolskiego Centrum Recyklingu zaproszeni zostali przewodniczący jarocińskich osiedli i sołtysi z gminy Jarocin. Spotkanie rozpoczęło się od zwiedzania zakładu, który działa na terenie niemal 40 ha.Przewodnikiem był wiceprezes spółki Wojciech Urbański. W wycieczce uczestniczyła też prezes Agnieszka Pachciarz oraz szef działu rozwoju Bartosz Sip. Gościom pokazano i objaśniono działanie urządzeń i technologii, które zostały w ostatnim czasie zastosowane na terenie instalacji, aby zneutralizować albo znacznie ograniczyć uciążliwe zapachy.
To między innymi przeprowadzane opryski biopreparatem na kwaterze składowiska i na pryzmach stabilizatu (odpad wytworzony w procesach biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych - przyp. red.), których koszt wyniósł nieco ponad 70 tys. zł.
Poza tym odgazowanie kwatery oraz drenaży za ponad 300 tys. zł i zakup armatek antyodorowych za ponad 460 tys. zł, które zostały ustawione przy placu dojrzewania stabilizatu i przy kwaterze składowania odpadów.
WCR zainwestował również ponad 90 tys. zł w kurtyny antyodorowe, zamontowane przy placu do stabilizatu oraz 7,5 tys. zł w maty żelowe na barierach zbiorników na odcieki przy podczyszczalni ścieków. Tam też stosowane są specjalne kule, które minimalizują parowanie ze zbiorników - technologia kosztowała ponad 33 tys. zł.
W styczniu tego roku spółka za ponad 58 tys. zł. zamontowała natryski na przenośnikach taśmowych kierujących odpady. Nastąpiła też modernizacja systemu odprowadzania odcieków, która pozwoli na ominięcie zbiornika na odcieki w przypadku nawalnych deszczy za niemal 1 mln zł. A w trakcie jest modernizacja systemu wentylacyjnego, która będzie kosztowała spółkę ok. 30 tys. zł. Wyczyszczony został też zbiornik przy nieczynnych kwaterach za nieco ponad 60 tys. zł. W sumie WCR na instalacje wydał w ostatnim czasie ponad 1 mln 200 tys. zł (brutto).
Prezes WCR-u: „Przyznajemy się do smrodów, ale własnych”
Druga część spotkania odbyła się w siedzibie spółki, gdzie przy kawie i ciastku prowadzono rozmowy na temat zastosowanych sposobów ograniczenia uciążliwości zapachowych z instalacji. Tam do uczestników dołączył sekretarz gminy Jarocin Robert Kaźmierczak.
- Nie unikamy tego tematu. Nie zaprzeczamy, że on jest i nie chowamy głowy w piasek. W związku z tym, czym się zajmujemy, fiołkami nigdy pachnieć nie będziemy, ale naszym zadaniem jest, aby te uciążliwości zapachowe zminimalizować - stwierdziła prezes Agnieszka Pachciarz.
Zastrzegła jednak:
- Przyznajemy się do smrodów, ale własnych, bo Jarocinie emitentów brzydkich zapachów jest więcej, to nie tylko WCR.
Agnieszka Pachciarz zaapelowała do uczestników spotkania, żeby zgłaszali na bieżąco miejsca i czas występowania odorów i żeby mieszkańcy też to robili.
Zgłoszeń można dokonywać:
- w aplikacji mobilnej Jarocin.pl,
- w godzinach pracy sekretariatu WCR-u - od 7.30 do 15.30, pod numerem telefonu (62) 747-24-56,
- od godz. 15.30 do 21.00 pod numerem telefonu (62) 747-24-56 w punkcie wagi,
- na adres mailowy sekrertariat@wcr-jarocin.pl,
- poprzez formularz kontaktowy TUTAJ.
- Przy zgłoszeniu mamy jednak kilka zasad, między innymi to, że nie rozmawiamy z „Kubusiem Puchatkiem”, trzeba się przedstawić i powiedzieć gdzie jest ta odczuwalność oraz o jakiej porze - wyjaśniła szefowa WCR-u.
Mówiła też o znaczeniu prawidłowej segregacji odpadów.
- Im lepiej segregujemy odpady, tym mniej są one odorogenne, bo jeśli w zmieszanych mamy 30% odpadów kuchennych, to to jest jedna z głównych przyczyn nieprzyjemnych zapachów. Jarocin dość dobrze segreguje odpady, ale spośród gmin, które dostarczają je do naszej instalacji, nie jest najlepszy - poinformowała Agnieszka Pachciarz.
Uczestnicy spotkania pytali o szczegóły dotyczące zastosowanych technologii, które mają ograniczyć uciążliwości odorowe. Marcina Jareckiego, sołtysa Cielczy interesowało też, czy nie są one szkodliwe dla pracowników instalacji.
- To są środki z atestami, gdyby ich nie miały i byłyby szkodliwe, nie dopuszczono by ich w tego typu zakładach, jak nasz. One rozkładają związki biologiczne, to nie jest chemia - zapewnił Wojciech Urbański, wiceprezes spółki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.