Przyczyną - jak podają autorzy wniosku o odwołanie sołtysa - „są liczne zaniechania”. Sprawa dotyczy planowanej budowy ogromnej chlewni w Siedleminie.
Mieszkańcy uważają, że sołtys ich nie ostrzegł przed budową chlewni w Siedleminie
Gospodarstwo rolne z chlewnią na 45 tysięcy świń w cyklu rocznym ma powstać Między Siedleminem a Noskowem. Okoliczni mieszkańcy są temu przeciwni. Niektórzy zarzucają, że sołtys Andrzej Skrzypczak, który jest także radnym miejskim z ugrupowania Ziemia Jarocińska, wiedział o wszystkim i ich nie ostrzegł.Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, Skrzypczak zwołał zebranie wiejskie, na którym przyznał, że „sam był zaskoczony rozwojem sytuacji wokół budowy nowego gospodarstwa”.
- Na początku listopada dostałem obwieszczenie burmistrza Jarocina o rozpoczęciu postępowania administracyjnego. Wywiesiłem je w gablotce. Pod koniec grudnia przyszło drugie obwieszczenie - tym razem już o wydaniu decyzji. I dopiero z tego pisma dowiedziałem się, jak ogromny zasięg ma mieć ta inwestycja. (…) Jestem bardzo zdziwiony. Moim zdaniem, w przypadku tak dużej inwestycji zanim to wszystko nastąpiło, powinny być przeprowadzone konsultacje z mieszkańcami - stwierdził wówczas sołtys Siedlemina.
Przyznał, że zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie mają do niego pretensje, że ich nie powiadomił o tym, co ich czeka.
- Ja sam do momentu otrzymania drugiego obwieszczenia burmistrza, nie miałem takiej wiedzy. Cała ta sprawa jest dla mnie bolesną porażką, bo też jestem mieszkańcem i jeśli będą jakieś niekorzystne oddziaływania tej inwestycji, to mnie one też dotkną - zaznaczył.
Burmistrz o sołtysie Siedlemina: „Andrzej jest uparty i zawsze dąży do celu”
W ostatnich dniach burmistrz Jarocina, który na początku bronił kontrowersyjnej inwestycji w Siedleminie, później jednak zmienił zdanie i przychylił się do argumentów mieszkańców, aby ją zablokować, poinformował, że wspólnie z Andrzejem Skrzypczakiem będzie negocjował z inwestorem, czyli Wojciechem Wójcikiem, by wycofał się z planów budowy chlewni.
„To jedyna droga do tego, by mieć pewność, że ta chlewnia tam nie powstanie. Nie dają tej gwarancji żadne z wcześniej poczynionych działań. Nawet procedura zmiany planu zagospodarowania przestrzennego” - napisał burmistrz (radni na ostatnim posiedzeniu dali „zielone światło” do sporządzenia takiego planu dla części Siedlemina - przyp. red.).
Włodarz gminy przy okazji tak pisał o sołtysie Siedlemina:
„Skoro mieszkańcy na czele z sołtysem, tak bardzo nie chcą tej inwestycji, podejmiemy kolejną próbę, by chlewnia w Siedleminie nie powstała. Andrzej jest uparty i zawsze dąży do celu. Nie udałoby nam się tak wiele dobrego zrobić w Siedleminie. Rozmawiałem z panem Wójcikiem i umówiłem spotkanie, na które pojedziemy razem z Andrzejem.”
Pod wnioskiem o odwołanie sołtysa Siedlemina podpisało się około 90 osób
Te argumenty najwidoczniej nie przekonały części mieszkańców sołectwa Siedlemin, bo złożyli wniosek o odwołanie Andrzej Skrzypczaka z funkcji sołtysa.Pod pismem widnieje ponad 90 podpisów. Sołectwo Siedlemin liczy około 1.000 mieszkańców.
„Dla nas, podobnie jak i dla osób, które podpisami poparły wniosek oczywistym jest, że po tym wszystkim, co się wydarzyło w sprawie budowy chlewni w Siedleminie nie możemy mieć zaufania do sołtysa. Andrzej Skrzypczak nie jest tylko sołtysem, ale i radnym z listy komitetu urzędującego burmistrza. Tym gorzej to świadczy o nim, że my mieszkańcy tak późno dowiedzieliśmy się o planach inwestora, który chce stawiać olbrzymią chlewnię” - argumentują autorzy wniosku o odwołanie sołtysa na profilu „STOP dla chlewni w Siedleminie” w mediach społecznościowych.
I pytają:
„Czy można ufać sołtysowi, który swoim zachowaniem wskazuje, że nadal ma zaufanie do burmistrza i ma zamiar tylko z nim, bez udziału szerszej reprezentacji mieszkańców, „negocjować z Wojciechem Wójcikiem, by wycofał się z budowy chlewni w Siedleminie?”
Po czym sami odpowiadają:
„Nie można.”
W związku z tym na ręce sołtysa został złożony wniosek wraz z podpisami mieszkańców Siedlemina o zwołanie w ciągu 14 dni zebrania wiejskiego, w którego porządku ma się znaleźć punkt: „Podjęcie uchwały o odwołaniu sołtysa i rady sołeckiej”.
Sołtys Siedlemina: „Ja nie czuję się winny tej sytuacji”
Andrzej Skrzypczak zapewnia, że zebranie zostanie w najbliższym czasie zwołane. Podkreśla jednak:
- Nie zgadzam się z uzasadnieniem tego wniosku, ponieważ tam jest napisane, że trzeba mnie odwołać ze względu na liczne zaniechania. Ja nie czuję się winny tej sytuacji i z mojej strony nie było żadnych zaniedbań i zaniechań. To nie znaczy, że będą się upierał, żeby zostać na stanowisku, ale będą bronił swojego dobrego imienia, ponieważ uważam, że to uzasadnienie jest nieprawdziwe.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.