Początkowo uroczystość miała się odbyć w południe, ale później - pod wpływem komentarzy krytykujących takie rozwiązanie - zdecydowano, że zostanie przesunięte o dwie godziny później. W inauguracji wzięli udział zaproszeni imiennie goście oraz spora grupa mieszkańców Wilkowyi i okolic. Burmistrz Urszula Wyremblewska-Korzyniewska przekazała dzisiaj symbolicznie stary, oryginalny i pierwotnie używany w tym miejscu klucz do obiektu sołtysce Lidii Mareckiej oraz Klaudii Stenclik, prezesce Stowarzyszenia Przyjaciół Młyna nad Lutynią i Wilkowyi, które ma w tym miejscu prowadzić działalność kulturalno-edukacyjną na rzecz lokalnej społeczności. Chęć współpracy zadeklarowały publicznie dyrektorki dwóch gminnych instytucji kulturalnych - Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Jarocin oraz Muzeum Regionalnego w Jarocinie - Agnieszka Borkiewicz i Katarzyna Świderska.
Otwarcie Młyna w Wilkowyi w Światowy Dzień Chleba
Wybór daty tego wydarzenia był nieprzypadkowy, ponieważ 16 października ochodzony jest Światowy Dzień Chleba. Do tego święta nawiązywały okazałe bochny wystawione się na parterze budynku oraz małe, którymi obdarowano wszystkich uczestników środowej uroczystości. We wnętrzu można było podziwiać ocalałe oryginalne elementy wyposażenia służącego do przemiału ziarna na mąkę, jak również wystawę dokumentującą jego historię oraz obrazy Mariana Poznańskiego, artysty związanego z Wilkowyją. Być może w przyszłości uda się odtworzyć również koło młyńskie.
- Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego miejsca, od samego początku poprzez wszystkie prace aż do dnia dzisiejszego. Jestem przekonana, że młyn nad Lutynią stanie się ważnym punktem na mapie całego naszego regionu. Miejscem, które będzie integrować, co już się stało i inspirować. Dla mnie jest to miejsce wyjątkowe, w które wspaniale wpiszą się plenery malarskie, wieczorki poetyckie i recitale muzyczne - powiedziała Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.
Prezentem na otwarcie od pracowników Urzędu Miejskiego w Jarocinie były dwie blachy drożdżowego ciasta z kruszanką. Pani burmistrz przed jego przekazaniem odczytała wiersz Wandy Chotomskiej zatytułowany "Placek". Wręczyła również kronikę pamiątkową, do której gości mieli wpisywać się w trakcie zwiedzania. Słodkich wypieków można było spróbować w trakcie poczęstunku serwowanego przez panie z wilkowyjskiego KGW. Była też kawa, herbata, chleb ze smalcem i ogórkiem. Przy tej okazji można było wspomóc działalność gospodyń wrzucając datek do skarbonki.
Po młynie oprowadzał wszystkich Zdzisław Marecki, prywatnie mąż sołtyski. Dla osób, które odpowiedziały poprawnie na zadawane w trakcie zwiedzania pytania były upominki przywiezione przez Fundację Most the Most. To dzięki zorganizowanemu przez nich konkursowi "Nasz Zabytek" możliwa była renowacja obiektu, który swoją sławę zawdzięcza pisarzowi Jarosławowi Iwaszkiewiczowi i jego opowiadaniu zatytułowanemu "Młyn nad Lutynią". Do sukcesu przyczynili się również mieszkańcy, którzy oddawali swoje głosy podczas głosowania internetowego. Konkurencja była duża, bo z województwa wielkopolskiego wpłynęło wtedy aż 46 wniosków, ale ostatecznie udało się zwyciężyć. Przekazana dotacja wyniosła ponad milion złotych. Róża Zabojszcz, menedżer ds. komunikacji i PR Fundacji "Most the Most", która była obecna na otwarciu przyznała, że kiedy po raz pierwszy była w tym miejscu w 2023 roku wieczorową porą, gdy robiła dokumentację zdjęciową jeszcze przed rozpoczęciem renowacji.
- To wszystko obiecywało i zapowiadało, ale nie tak piękny widok, jaki dzisiaj widzę. Naprawdę nie spodziewałam się, że ten młyn może się tam rozrosnąć i zaprosić gości nie tylko w tę małą przestrzeń, ale również na zewnątrz. Jestem zachwycona. Mój zachwyt zawiozę do Warszawy, do całego zespołu naszej fundacji, bo z naszej strony współpraca z właścicielem obiektu to jest duży wysiłek. Wiele osób od nas było w to zaangażowane. Strasznie się cieszę i bardzo państwu gratuluję. Mam nadzieję, że to jest piękny start ten nowej pięknej przyszłości tego obiektu. Nie wiem na ile wspólnym wysiłkiem uda się przywrócić życie temu młynowi, ale mam nadzieję, że na kolejne setki lat, a na pewno do następnego remontu. A zanim ten następny remont nastanie, to niech pięknie służy mieszkańcom. Życzę państwu wszystkiego dobrego i wielu dobrych w tym młynie. Dziękuję wszystkim za zaangażowanie - powiedziała przedstawicielka Fundacji "Most the Most".
Renowacja Młyna w Wilkowyi za 3 mln zł
Ogólny koszt renowacji, którą przeprowadził "Drobud", wyniosła prawie 3 mln zł. Andrzej Siliński, prezes firmy na otwarciu obiektu wspomniał o tym, że jego pradziadek Józef Szmytkowski był właścicielem młyna przed wojną, w czasach jego świetności. Początki obiektu sięgają jednak już XVIII wieku.
- Nie każdy projekt opłaca się realizować, ale warto, gdyż wtedy powstaje takie miejsce jak to, gdzie dzisiaj jesteśmy. (...) Po ponad 100 latach miałem możliwość wyremontować i rozbudować ten obiekt, przez co młyn zyskał nowe funkcje. Wierzę, że miejsce to stanie się punktem spotkań kulturalno-towarzyskich, tak jak to było kiedyś w latach 20. ubiegłego wieku - powiedział Andrzej Siliński, który podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do uratowania tego zabytku m.in. byłym i obecnym władzom samorządowym oraz podwykonawcom, w szczególności Arturowi Przygodzie z Łuszczanowa, który wykonał wszystkie prace ciesielskie i stolarskie.
Zebrani podziękowali wszystkim oklaskami. Były burmistrz Adam Pawlicki pojawił się na otwarciu wraz z rodziną. Cztery lata temu sfinalizował wykupienie obiektu od prywatnego właściciela, dzięki czemu możliwy stał się remont i zagospodarowanie drewnianego zabytku.
Z uwagi na historyczny charakter tego miejsca zwiedzanie odbywało się z podziałem na mniejsze grupy. Na możliwość wejścia trzeba było poczekać nawet kilkadziesiąt minut w kolejce, ale chętnych i tak nie brakowało. Ludzie byli ciekawi tego miejsca. Wiele osób było przekonanych, że skoro dobudowany obiekt nazwany jest kawiarnią "Młyn" to można będzie robić w tym miejscu imprezy okolicznościowe typu przyjęcia komunijne. Nie będzie to jednak możliwe z uwagi na brak zaplecza kuchennego.
Warto jednak będzie odwiedzać to miejsce szczególnie w okresie wakacyjnym, aby na tarasie odpocząć słuchając szumu pobliskiej rzeki. To dobre miejsce na plenery malarskie czy kameralne spotkania autorskie. Stowarzyszenie Przyjaciół Młyna nad Lutyni i Wilkowyi deklaruje, że już niedługo bedzie można - podobnie jak na otwarciu - napić się tutaj kawy, ponieważ mają zamiar zaopatrzyć to miejsce w ekspres. Planują też organizowanie w budynku różnego rodzaju wydarzeń. Ma to być jeden z punktów, w nawiązaniu do istniejącej już ścieżki rowerowej, rajdów na dwóch kółkach. Pobliski most już stał się miejscem na ślubne plenery.
Zwiedzanie w środę trwało do godz. 20.00.
"Młyn nad Lutynią od zawsze był miejscem, gdzie historia spotyka się z teraźniejszością. Dziś, w Światowy Dzień Chleba, mieliśmy zaszczyt otworzyć jego drzwi dla Was wszystkich! Odwiedziło nas blisko 700 osób!!! Dziękujemy za Waszą obecność, uśmiechy i pozytywną energię. Zapraszamy już wkrótce do nas na pyszną kawę i wspólnego odkrywania tajemnic Młyna nad Lutynią! - można było przeczytać na facebookowym fanpage'u Młyna nad Lutynią.
ZOBACZ RÓWNIEŹ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.