Na około 6 hektarach gruntu w Kadziaku (gmina Jarocin) planowana jest budowa ogromnego gospodarstwa z przemysłową hodowlą bydła na 2.340 DJP, czyli około 6,5 tysiąca sztuk byczków o maksymalnej wadze do 300 kilogramów.
Inwestorem jest Wojciech Biernacki, właściciel Zakładów Przemysłu Mięsnego w Golinie. Wcześniej właścicielem nieruchomości na której ma powstać inwestycja, był Adam Pawlicki, burmistrz Jarocina.
Mieszkańcy Kadziaka protestują przeciwko budowie ogromnego gospodarstwa
Planowana inwestycja budzi duże emocje i protesty nie tylko mieszkańców Kadziaka, gdzie miała powstać. Ludzie wywiesili banery na płotach i domach, a w mediach społecznościowych powstał profil „NIE dla megafermy w Kadziaku”.Poprosili też o interwencję ogólnopolską telewizję. Dlatego w Kadziaku nagrany został reportaż przez TVP Głos Regionów [relację i zdjęcia z tego wydarzenia zobaczysz TUTAJ].
Zebrani w centrum miejscowości mieszkańcy podkreślali, że „są zaniepokojeni sytuacją, która ma miejsce”.
- Oprócz nieprzyjemnego zapachu, który towarzyszy takim inwestycjom, ogromnej ilości much, boimy się o przyszłość naszych dzieci - mówiła do telewizyjnego mikrofonu Anna Grzempowska, mieszkanka Kadziaka.
I dodała:
- Transport, który jest związany z tak dużą inwestycją sprawi, że nasze dzieci już nie będą mogły jeździć rowerami do szkoły i my, jako rodzice będziemy się o nie bali.
Inwestor zapewniał, że wycofa się z planowanej hodowli bydła w Kadziaku
Argumenty mieszkańców stały się na tyle ważne, że w maju delegacja władz Jarocina z burmistrzem Adamem Pawlickim, przewodniczącą rady miejskiej Karoliną Wielińską - Kuś, jej zastępcą Pawłem Adamkiewiczem oraz przedstawicieli mieszkańców Kadziaka z sołtysem Franciszkiem Zawisłą, spotkali się z inwestorem - Wojciechem Biernackim.O wynikach rozmów informował w czasie jednego z posiedzeń Rady Miejskiej w Jarocinie wiceprzewodniczący rady Adamkiewicz.
- Pan Biernacki zapewnił, że nie będzie występował o warunki zabudowy - stwierdził Paweł Adamkiewicz.
Postępowanie w sprawie budowy ogromnego gospodarstwa w okolicy Kadziaka nadal jest prowadzone
Od tych wydarzeń minęły blisko trzy miesiące. Skontaktowaliśmy się z Urzędem Miasta i Gminy w Kobylinie, żeby się dowiedzieć, czy rzeczywiście Wojciech Biernacki wycofał się z projektu budowy ogromnego gospodarstwa z przemysłową hodowlą bydła w okolicy Kadziaka.Wiesław Popiołek, inspektor ds. ochrony środowiska, który po wyłączeniu się ze sprawy burmistrza Jarocina, prowadzi postępowanie administracyjne dotyczące wydania oceny oddziaływania na środowisko planowanej inwestycji. Urzędnik poinformował nas, że do urzędu w Kobylinie nie wpłynął żaden dokument o rezygnacji z postępowania, które jest prowadzone.
- My nic takiego nie mamy i nic mi na ten temat nie wiadomo. Sprawa nadal jest u nas prowadzona. Jakiś czas temu wpłynęło pismo o przedłużenie terminu uzupełnienia dokumentacji i ten termin został przedłużony do końca października - wyjaśnia inspektor z urzędu w Kobylinie.
Próbowaliśmy skontaktować się z Wojciechem Biernackim, niestety był nieosiągalny.
- Nie ma go na terenie zakładu - usłyszeliśmy w słuchawce telefonu.
Przypomnijmy, że wcześniej z dużej inwestycji o charakterze rolniczej wycofał się burmistrz Jarocina Adam Pawlicki [szczegóły TUTAJ], który planował w Łuszcznowie pobudować 7 kurników do hodowli brojlerów [o tych planach czytaj TUTAJ].
Podobna sytuacja dotyczyła inwestora, który zamierzał prowadzić przemysłową chodowlę świń w Siedleminie [więcej szczegółów TUTAJ].
Co myślicie o sprawie?
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.