W lesie między Jarocinem a Cielczą na drzewach pojawiły się banery z hasłami wyrażającymi sprzeciw wobec budowy drogi asfaltowej przez las.
Droga ma być częścią łącznika pomiędzy Jarocinem, Cielczą a Wilkowyją. Jego budowa została podzielona na trzy etapy. Pierwszy odcinek od ulicy Maratońskiej w Jarocinie do wiaduktu na drogą krajową S11 został wykonany w 2020 roku.
Grupa mieszkańców protestuje przeciwko wycinaniu drzew pod drogę. Wcześniej był film radnych opozycji
Teraz gmina przystępuje do drugiego etapu – od wiaduktu do drogi Cielcza Wilkowyja. Część tej drogi ma przebiegać przez las. W związku z tym potrzebne jest wycięcie ok. 1.200 drzew.Działając na podstawie specustawy, gmina wywłaszczyła Lasy Państwowe z gruntu pod drogę. Te ostatnie z resztą wydały pozytywną opinię na temat budowy drogi w tym miejscu, stwierdzając, że to ważniejszy interes społeczny niż zachowanie tam las. Zgodę na inwestycję wydało również Starostwo Powiatowe w Jarocinie.
Lasy przystąpiły już do wycinki drzew. Przeciwko temu zaprotestowali między innymi radni miejskiej opozycji, który w filmie video „Asfaltowanie lasu za miliony" twierdzili, że powstanie drogi w tym miejscu nie ma żadnego uzasadnienia.
W odpowiedzi burmistrz nagrał swój film, w którym tłumaczył, że podstawowym argumentem za budową łącznika jest skomunikowanie czterech miejscowości: Jarocina, Cielczy, Mieszkowa i Wilkowyi. Magistrat tłumaczy, że w zamyśle jest też stworzenie takiej sieci ścieżek rowerowych, która będzie swego rodzaju „ringiem dla rowerzystów wokół Jarocina”.
Grupa mieszkańców protestuje przeciwko wycinaniu drzew pod drogę. Był też fillm burmistrza
To jednak nie przekonało przeciwników asfaltowej drogi przez las. Tuż przed świętami wielaknocnymi na drzewach w tej okolicy pojawiły się trzy banery, a na nich treści sprzeciwiające się wycince drzew i budowie asfaltowej drogi.
„Ten las to nasze miejsce rekreacji i dom dla zwierząt! Dołącz do protestu i chroń przyrodę…” - czytamy na jednym z transparentów.
Okazuje się, że akcja jest spontaniczna, niezwiązana z żadnym ruchem politycznym, a jej inicjatorzy to grupa osób, dla których ten las jest miejscem spacerów, terenem, gdzie biegają i jeżdżą rowerami.
- Skrzyknęliśmy się w mediach społecznościowych i stwierdziliśmy, że nie możemy siedzieć z założonymi rękami i przyglądać się temu, co się dzieje - mówi jeden z uczestników akcji protestacyjnej, który chce pozostać anonimowy.
- My się nawet nie znamy, ale połączył nas cel. Zależy nam na tym, aby ta leśna droga pozostała taka, jak jest. Dlatego pojawiła się inicjatywa banerów zawieszonych na drzewach - dodaje mężczyzna.
Protestujący mają nadzieję, że przyłączą się do nich inni, akcja odniesie skutek i las zostanie uratowany.
- Determinacja wśród nas jest duża i będziemy bronić tego lasu. To jeszcze nie koniec naszego protestu - zapowiada jeden z uczestników.
Grupa mieszkańców protestuje przeciwko wycinaniu drzew pod drogę
Burmistrz Adam Pawlicki nie widzi możliwości wycofania się z projektu budowy drogi.
- Inwestycja jest w toku. Wszystko jest przygotowane a drzewa wycięte. Poza tym rząd polski dał pieniądze na tę drogę i co teraz, mamy powiedzieć „dziękujemy bardzo”? - pyta włodarz gminy.
I dodaje:
- Powstanie piękna droga, po której będą jeździć także ci, którzy teraz protestują.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.