reklama
reklama

Wygrana w ostatniej minucie. Jarota Jarocin pokonała GKS Przodkowo

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Dawid Borucki/Archiwum

Wygrana w ostatniej minucie. Jarota Jarocin pokonała GKS Przodkowo - Zdjęcie główne

foto Dawid Borucki/Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W dramatycznych okolicznościach zawodnicy Piotra Garbarka odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie 2021/2022. W Przodkowie w starciu z miejscowym GKS-em niemal do samego końca utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero w ostatnich sekundach spotkaniach gol Mateusza Dunaja dał 3 punkty Jarocie.
reklama

Jarociniacy dobrze rozpoczęli sezon w III lidze od wygranej z Zawiszą Bydgoszcz. W kolejnych tygodniach wyniki były nieco słabsze – dwa remisy z Unią Janikowo oraz Sokołem Kleczew, a także dwie porażki z drużynami z ligowego topu – Olimpią Grudziądz i przed tygodniem u siebie z Kotwicą Kołobrzeg. Tym razem rywalem był GKS Przodkowo, który – podobnie jak Jarota – na swoim koncie miał 5 punktów po pięciu meczach.

W sobotnim starciu w Przodkowie bliżsi objęcia prowadzenia w pierwszej połowie byli gospodarze, którzy w pierwszym kwadransie 2-krotnie za sprawą Dawida Szałeckiego stworzyli poważne zagrożenie pod bramką Sebastiana Lorka. Najpierw, w 7. minucie dobrze ustawiony był Piotr Skokowski. Kapitan JKS-u zdołał wybić piłkę niemal z linii bramkowej, co uchroniło zespół z Jarocina przed utratą bramki. Kilka minut później znów Szałecki uderzał na bramkę, ale tym razem dobrze spisał się Lorek. W kolejnych minutach wreszcie swoje szanse stwarzali Jarociniacy. Z dystansu strzelał Krzysztof Bartoszak, ale bez efektu bramkowego. Chwilę później Marcin Łażewski nie trafił idealnie w piłkę, przez co ta poleciała obok słupka.

Po przerwie groźnie było pod bramką gospodarzy po rzucie rożnym. Już nie po raz pierwszym w tym sezonie swoją szansę po kornerze miał Marcin Maćkowiak, który tym razem jednak chybił w dogodnej pozycji i nadal był bezbramkowy remis. Od początku drugiej połowy to JKS naciskał na rywala, ale nie przynosiło to żadnego efektu, bo na tablicy wyników nadal widniały dwa zera. Dopiero w doliczonym czasie gry Jarocie udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Na 25. metrze sfaulowany został Antoni Prałat. Do rzutu wolnego podszedł Krzysztof Bartoszak. Uderzenie „Krisa” zatrzymało się na poprzeczce, ale we właściwym miejscu znalazł się Mateusz Dunaj, który główką przelobował bramkarza i dał Jarocie komplet punktów.

Kolejny mecz Jarota rozegra w Jarocinie w środę, 8 września. Rywalem będzie Pogoń II Szczecin. Pierwszy gwizdek o 17:00.

Jarota (skład wyjściowy): Sebastian Lorek – Piotr Skokowski, Jędrzej Ludwiczak, Marcin Maćkowiak, Szymon Komendziński – Dawid Idzikowski, Mateusz Ławniczak – Marcin Łażewski, Damian Pawlak, Wojciech Kryger – Krzysztof Bartoszak

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama