Kilka miesięcy temu Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do Sądu Rejonowego w Jarocinie akt oskarżenia przeciwko Adamowi P. Śledczy stawiają mu pięć zarzutów. Dotyczą one składania fałszywych oświadczeń majątkowych w związku z pełnioną funkcją burmistrza Jarocina.
Co prokuratura zarzuca Adamowi P.?
W komunikacie Prokuratury Okręgowej w Poznaniu czytamy:
„Przedmiotowe postępowanie prowadzone było od 2021 roku. Prokuratura w toku innej sprawy poczyniła ustalenia dotyczące uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstw z art. 233 par 1 i 6 k.k. Adam P. oskarżony jest o popełnienie 5 przestępstw złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia skierowano do Sądu Rejonowego w Jarocinie.”
Według prokuratora Łukasza Wawrzyniaka, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, "Adam P. złożył oświadczenia zawierające informacje niezgodne z rzeczywistością. Sprawa dotyczy trzech oświadczeń majątkowych złożonych w 2018 roku oraz po jednym w 2019 i 2020 roku”.
Adam P.: "Nieraz próbowano mnie zniszczyć"
Adam P. nie przyznaje się do winy, a w specjalnym oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji napisał:
„Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuca mi, że nie wykazałem ugody dotyczącej podziału majątku zawartej z moją byłą żoną przed sądem, a także, że nie wpisałem w oświadczeniu mebli kupionych do pokoju. Zrobiłem to z braku wiedzy w tym zakresie, a nie celowo. Natomiast sama kontrola moich oświadczeń była zlecona z donosu. To niestety, nie pierwsza próba zniszczenia mnie, jako człowieka. Mogę zapewnić mieszkańców Jarocina: dalej będę pracował tak samo ciężko, żeby nasze ukochane miasto się rozwijało i było najlepszym miejscem do życia w Polsce”
Podkreślił też:
„Nieraz próbowano zniszczyć mnie jako samorządowca i człowieka. Wszystkie dotychczasowe pomówienia okazywały się wyssane z palca. Są osoby, które boli to, że Jarocin jest liderem w pozyskiwaniu środków i rozmachu inwestycji. (…)”
Ruszył proces. Adam P. nie przyznaje się do winy
Dzisiaj - 11 stycznia, o godzinie 9.30 w Sądzie Rejonowym w Jarocinie rozpoczął się proces Adama P. Sprawę prowadzi sędzia Karolina Kiejnich-Kruk.Po rozpoczęciu rozprawy obrońca oskarżonego Małgorzata Heller-Kaczmarska wnioskowała o wyłączenie jawności postępowania, jednak prokurator nie wyraziła na to zgody i sprawa ma charakter jawny.
W sali na miejscach dla publiczności zasiedli: Jerzy Walczak, radny jarocińskiej opozycji, Michał Żabiński, redaktor naczelny czasopisma "Kochamy Jarocin" (były skarbnik gminy Jarocin) oraz Szymon Muszyński, prawnik z kancelarii obsługującej gminę Jarocin.
Prokurator Monika Turska-Nowak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu odczytała akt oskarżenia, w którym wskazała między innymi, że "oskarżonemu Adamowi P. zarzuca się, że w 2018 roku złożył pisemne, fałszywe oświadczenie majątkowe, zawierające niezgodne z rzeczywistością informacje, w ten sposób, że nie wykazał zobowiązania w wysokości 1 milion 200 tysięcy złotych".
Łącznie prokurator wymieniła pięć zarzutów dotyczących złożonych przez Adama P., w związku z pełnioną funkcją burmistrzowi Jarocina, oświadczeń majątkowych w okresie od 2018 do 2020 roku.
Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Nie podtrzymał też wyjaśnień składanych w postępowaniu przygotowawczym, ale złożył oświadczenie.
Adam P. powołał się w nim między innymi na swoje dokonania na stanowisku burmistrza Jarocina. Przypomniał o nagrodach, które - jak podkreślił - gmina zdobyła dzięki jego decyzjom i działaniom.
Mówił także o tym, że przez wiele lat podsłuchiwane były jego rozmowy telefoniczne.
- Od 2013 roku prowadzone były wobec mnie postępowania przez Prokuraturę Okręgową w Kaliszu i w Poznaniu oraz CBA. Byłem wielokrotnie przesłuchiwany, kontrolowano moje dokumenty urzędowe, a przede wszystkim notorycznie i długotrwale podsłuchiwano moje rozmowy telefoniczne. Podsłuchiwane były także - co uznaje za rażące naruszenie prawa - moje rozmowy z adwokatem, który był moim pełnomocnikiem w sprawach prywatnych. Żadne ze wszczętych postępowań dotyczących kontroli moich działań, jako burmistrza, pomimo olbrzymich sił i środków, jakie zastosowały organy ścigania, by znaleźć jakiekolwiek moje przewinienia, nie doprowadziły do uznania, że dopuściłem się jakiegokolwiek przestępstwa i postępowania te zostały umorzone. Nie muszę podkreślać, jak wielką dolegliwość stanowiły takie procedury, ile czasu zabrało mi uczestniczenie w nich. Nie muszę chyba podkreślać dalece negatywnych skutków zdrowotnych wywołanych, jak uznaję, nagonką na moją osobę - oświadczył w sądzie Adam P.
Sąd w charakterze świadków przesłuchał dwie osoby i ogłosił przerwę w procesie do piątku - 10 lutego, do godziny 12.45.
Oskarżony Adam P. nie wyraził zgody na podawanie jego pełnych danych osobowych oraz publikacji wizerunku w związku z procesem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.