reklama

Niepokojąca sytuacja w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Jarocinie. Prezes zapowiada kolejną podwyżkę wody i ścieków [ZDJĘCIA, SONDA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Niepokojąca sytuacja w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Jarocinie. Prezes zapowiada kolejną podwyżkę wody i ścieków [ZDJĘCIA, SONDA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
18
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościWładze gminy Jarocin i zarząd ujawniają niepokojące informacje o sytuacji Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. - Spółka nie ma nawet przysłowiowej łopaty - wskazuje burmistrz Urszula Wyremblewska-Korzyniewska. A prezes PWiK-u mówi o „bentleyu” i zapowiada kolejną podwyżkę opłat za wodę i ścieki. Jej wysokość ma znaczenie.
reklama

Po roku od objęcia władzy przez ekipę Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej i zmianach na najważniejszych stanowiskach w gminnych spółkach, na jaw wychodzą kolejne informacje dotyczące sytuacji w komunalnych podmiotach. Dużo emocji i uwagi wzbudza w ostatnim czasie to, co dzieje się wokół Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Będzie podwyżka opłat za wodę i ścieki dla mieszkańców o około 22%

Sytuacja tej strategicznej spółki była przedmiotem burzliwej dyskusji na ostatnim posiedzeniu Rady Miejskiej w Jarocinie.  

- Przeprowadzona przez poprzednie władze modernizacja oczyszczalni ścieków, która kosztowała 120 mln zł, to inwestycja bardzo proekologiczna, za którą otrzymujemy różne nagrody, ale nie przynosi ona żadnych konkretnych profitów. Wręcz przeciwnie, poprzez użytkowanie nowych instalacji ponosimy ogromne koszty związane ze zużyciem energii elektrycznej i gazu - stwierdził prezes PWiK-u Piotr Kłosiński. 

reklama

Poinformował też, że każdego roku za względu na te koszty, w kasie spółki będzie brakowało od 6 do 8 mln zł. Taką stratą zakończył się też rok 2024. 

- Dlatego też został złożony wniosek do Wód Polskich o nową taryfę i niestety spowoduje to podwyższenie opłat za wodę i ścieki dla mieszkańców o około 22%. Takie są konsekwencje wybudowania „bentleya”, bo tak można nazwać nową oczyszczalnię ścieków - dodał. 

Radni dowiedzieli się też, że nowa instalacja oczyszczalni ścieków nie działa tak, jak powinna, tylko - jak to określono - w trybie awaryjnym. 

reklama

- Od początku mamy problem z jednym z urządzeń. Cały czas prowadzimy rozmowy i spotykamy się z wykonawcą. Instalacja jest w okresie gwarancji i mamy nadzieję, że w najbliższym czasie ten problem uda się rozwiązać - mówiła na sesji rady miejskiej Elżbieta Kostka, dyrektor techniczny PWiK-u.

Prezes PWiK-u: „Operator oczyszczalni ścieków, nie ma na to papierów”

Piotr Kłosiński wyraził przekonanie, że „problemy spółki są związane ze słabą jakością usług (zewnętrznych - red.), które zostały zakontraktowane kilka lat temu, a umowy na te usługi nadal obowiązują”.

- Powiem wprost, były one prowadzone patologicznie. Wykonawcy nie byli rozliczani z tego, co powinni robić i z kosztów, które ponosili. Nie ponosili tez żadnych konsekwencji za niewykonywanie prac w terminie - wskazywał na posiedzeniu rady miejskiej.

reklama

Szef wodociągów stwierdził też, że „operator, który obsługuje zmodernizowaną oczyszczalnię ścieków, nie ma na to papierów”. 

- Mówię o firmie Eko Dbaj, która nie radzi sobie z tym. Jest wiele awarii, a połowa instalacji nie działa. Niestety, podpisane na wiele lat umowy są tak skonstruowane, że bardzo ciężko je wypowiedzieć - podkreślił.  

Piotr Kłosiński zwrócił też uwagę na inny problem. Pokazując radnym zdjęcia z terenu oczyszczalni w Cielczy, mówił: 

- To teren PWiK-u, kiedy trochę popada. Drogi pozalewane są ciekami, bo oczyszczalnia nie daje rady przyjmować tej ilości ścieków, które są zmieszane z wodami opadowymi. Tak się dzieje, ponieważ nie mamy zbiornika retencyjnego, który by zabezpieczał oczyszczalnię przed zalewaniem. Podobna sytuacja ma miejsce u mieszkańców, którym podczas ulewnych opadów, wybijają studzienki i mają fekalia w piwnicach. Dlatego taki zbiornik musimy jak najszybciej wybudować - kontstował. 

reklama

Czy PWiK miał być doprowadzony do upadłości i zostać sprzedany?

W dyskusji na temat sytuacji spółki wodociągowej głos zabrał między innymi były wiceburmistrz Jarocina, a obecnie radny opozycji Bartosz Walczak. 

- Wiem, że szyjecie sobie narrację (władze Jarocina - przyp. red.), żeby argumentować wszystko, co robicie albo czego nie robicie w mieście i w spółkach. I myślę, że zaraz usłyszymy, że PWiK miał zbankrutować i zostać sprywatyzowany. Jestem, o tym przekonany - stwierdził Bartosz Walczak.     

Nawiązując do tej wypowiedzi radny Marcin Półrolniczak zapytał, czy PWiK rzeczywiście miał być doprowadzony do upadłości i zostać sprzedany.

- W pewnym sensie PWiK już jest sprzedany poprzez to, że nie ma praktycznie żadnych kompetencji. Infrastruktura krytyczna (ujęcia wody, oczyszczalnia ścieków - przyp. red.) jest w rękach prywatnych (podmiotów i firm podwykonawczych - przyp. red.). PWiK to tak naprawdę laboratorium, księgowość i kilka osób w dziale technicznym. Moją ambicją jest, żeby te kompetencje wróciły do PWiK-u i wtedy będziemy mogli mówić, że jesteśmy w pełni zabezpieczeni - wyjaśniał Piotr Kłosiński.

Burmistrz Jarocina: „PWiK nie ma dzisiaj nawet przysłowiowej łopaty”

Radny Jerzy Walczak pytał przede wszystkim o to, czy mieszkańcy mogą czuć się bezpieczni i czy usługi, które świadczy PWiK, poprzez prywatnych wykonawców, nie zostaną zaprzestane.  

W tym temacie wypowiedziała się również burmistrz Jarocina. 

- Tak naprawdę chodzi o to, że PWiK jest strategiczną spółką, która zarządza infrastrukturą krytyczną, wodną i kanalizacyjną naszej gminy. Dlatego dotyczy to wszystkich mieszkańców. W moim przekonaniu takie podmioty powinny gwarantować samodzielne świadczenie usług na najwyższym poziomie. A dzisiaj mamy taką sytuację, że PWiK nie ma dzisiaj nawet przysłowiowej łopaty - stwierdziła Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.

Jej zdaniem „spółka wodociągowa przez lata była pozbawiana wszystkiego, co miała”. 

- (…) Dla mnie to sytuacja wysoce zagrażająca. Czy my jesteśmy w stanie w tym układzie zagwarantować mieszkańcom zabezpieczenie, gdyby nastały trudniejsze czasy? Czy te podmioty prywatne, które świadczą usługi w imieniu PWiK-u nie wycofają się z tego i są w stanie zapewnić bezpieczeństwo naszym mieszkańcom? - pytała Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.      

I dodała:

- Nikt nikomu nie chce zrobić krzywdy, ale chcemy zabezpieczyć interes mieszkańców, również w trudnych czasach. My możemy się cieszyć, że dzisiaj rozmawiamy na ten temat, ale my mamy obowiązek myśleć do przodu i zabezpieczyć mieszkańców na tyle, ile się da na następne lata, również na te nieprzewidywalne.  

Prezes Piotr Kłosiński uspokajał i zapewnił: 

- Bezpieczeństwo mieszkańców nie jest zagrożone. Oczywiście mamy różne problemy, techniczne i finansowe, ale to nie wpływa na usługi, które świadczymy dla mieszkańców - powiedział.    

Zwróciliśmy się drogą mailową do prezesa firmy Eko-Dbaj Jarosława Piętki - - usługodawcy PWiK-u, o ustosunkowanie się do zarzutów, jakie padły na posiedzeniu Rady Miejskiej w Jarocinie pod adresem spółki, którą kieruje - czekamy na odpowiedź.   

Jak oceniacie działalność Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji - zagłosujcie w naszaej SONDZIE. Co sądzicie o obecnej sytuacji? Czekamy na merytoryczne komentarze i opinie. 

 

SONDA

Jak oceniacie jakość usług - dostarczanej wody, odbioru ścieków - Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji?

Zagłosowało 114 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 09.05.2025 od godz 13:10
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo