Narodowy Fundusz Zdrowia wziął się za teleporady. Zagroził karami dla lekarzy [SONDA]

Teleporady po ogłoszeniu stanu pandemii w naszym kraju stały się jedynym sposobem na kontakt pacjenta z lekarzem. Początkowo było to zrozumiałe, ale sytuacja związana z ograniczeniami pandemicznymi zmieniała się, a teleporady cały czas były stosowane.

W pewnym momencie pacjenci zaczęli się buntować przeciwko takiemu kontaktowi z lekarzami i do NFZ-u napływało coraz więcej skarg na stosowanie tej metody przez przychodnie. Wielu pacjentów nie czuło się usatysfakcjonowanych samą rozmową z lekarzem przez telefon i zdecydowanie są za powrotem do tradycyjnej formy kontaktu z lekarzem rodzinnym.

W tej sytuacji narody fundusz zwrócił się do medyków:

- Apelujemy do lekarzy, by teleporady nie zastępowały bezpośredniego kontaktu z pacjentem.

Niewielka skuteczność tego apelu spowodowała, że fundusz zagroził przychodniom, iż nie przedłuży kontraktów z placówkami, które nadużywają teleporad. Na słowach się nie skończyło. Przeliczono bowiem skrupulatnie ilość wizyt stacjonarnych oraz „zdalnych” i wyłapano tych „najgorszych”.

Narodowy Fundusz Zdrowia wziął się za teleporady. Liczba „ukaranych” przychodni zmalała do jednej

Zapowiedź karania przychodni, które nadużywają teleporad wywołały oburzenie wśród lekarzy. W wyniku licznych odwołań i skarg z ich strony projekt upadł. Ostatecznie na terenie Wielkopolski liczba „ukaranych” przychodni w naszym regionie zmalała do 1 jednostki.

- Podmioty tłumaczyły nam, że popełniły błędy w sprawozdawczości, które zostały skorygowane. Pracownicy NFZ kontaktowali się z przychodniami i indywidualnie wyjaśniali wszystkie sytuacje, w których doszło do korekty raportów - tłumaczy Mikołaj Woźniak z Zespołu Komunikacji Społecznej Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Poznaniu.

Wydawałoby się, że problem rozwiązał się sam. Jednak Narodowy Fundusz Zdrowia nie zaprzestaje swoich działań w stosunku do placówek, które stosują teleporady. Nowy projekt funduszu zakłada uzależnienie wysokości stawki kapitacyjnej, jaką placówka dostaje za zapisanych do niej pacjentów od liczby teleporad. Im więcej chorych przyjmie osobiście, tym jej szanse na wyższe finansowanie będą większe.

Ale to nie jedyny warunek. Punktem odniesienia ma być mediana obliczana dla udziału teleporad we wszystkich świadczeniach w poradniach w skali kraju. Jej wartość ma być publikowana co miesiąc na stronie internetowej NFZ-u.

Narodowy Fundusz Zdrowia wziął się za teleporady. Teleporada teleporadzie nie równa

- Teleporada sama w sobie nie jest złem. Istniała od zawsze, od kiedy istniały telefony w przychodniach. I czy to było nazwane teleporada czy funkcjonowało w szarej strefie porad ambulatoryjnych to kwestia usankcjonowania tego prawnie - podkreśla jeden z lekarzy medycyny rodzinnej. - Natomiast rzeczywiście, teleporady nie mogą być jedynym kanałem  kontaktu z lekarzem w każdej sytuacji. Optymalnym rozwiązaniem jest to, by przy teleporadzie zawsze mieć tę świadomość (po obu stronach), że jest możliwość kontaktu osobistego. Że jeżeli jest jakaś wątpliwość, to teleporada nie była jedyną i ostatnią formą rozmowy - tłumaczy.

Stanowisko NFZ-u w sprawie form kontaktu lekarza z pacjentem wydaje się jednoznaczne.

- Teleporady nie są złym rozwiązaniem i zostały wprowadzone jeszcze przed pandemią. Niestety, docierały do nas sygnały, że bywały one nadużywane - mówi Mikołaj Woźniak z wielkopolskiego Oddziału NFZ-u. - My nie walczymy z teleporadami i nigdy nie zakazywaliśmy ich stosowania, ale apelujemy do lekarzy, by były one wsparciem procesu terapeutycznego i nie zastępowały bezpośredniego kontaktu z pacjentem - zaznacza.

Fundusz nie widzi jednak uzasadnienia dla ewentualnej odmowy osobistych przyjęć w przypadku pacjentów, którzy tego potrzebują, szczególnie w sytuacji, kiedy wszyscy pracownicy ochrony zdrowia powinni być już zaszczepieni przeciw COVID-19.

Czy uważacie, że lekarze rodzinni nadal powinni udzielać teleporad - weź udział w naszej SONDZIE TUTAJ na stronie #wspieramjarocinskie. 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.