Przez Ziemię Jarocińską mają przebiegać Koleje Dużych Prędkości. Inwestycja budzi bardzo duży sprzeciw mieszkańców. Najgłośniej protestują mieszkańcy Roszkowa. Tam działa Komitet Społeczny ds. Mieszkańców Wsi Roszków Sprzeciwiających się Budowie Kolei Dużych Prędkości. Oni też zorganizowali wyjazd do Warszawy, gdzie odbył się protest. Prócz mieszkańców Roszkowa byli również przedstawiciele Zakrzewa, Zalesia, Jarocina. Delegacja z Roszkowa na pikiecie była bardzo widoczna za sprawą banneru: „Roszków mówi nie CPK”.
Mieszkańcy Roszkowa na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. CPK
Przedstawiciele Roszkowa zostali zaproszeni na posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Do stolicy udały się trzy osoby. W obradach uczestniczył sekretarz Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Pełnomocnik Rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego dla RP. Niestety, jak lider Roszkowa zabierał głos, to ministra nie było już w sali posiedzeń.
- Wybieraliśmy się tutaj i sądziliśmy, że uzyskamy konkretne informacje. Z CPK przyjechało ponad 20 osób. Siedzimy tutaj 2,5 godziny i nie dowiedzieliśmy się nic. Nic konkretnego. Dajecie przebieg tras do konsultacji. Przez powiat jarociński przebiegają cztery warianty. A wy nadal nie jesteście w stanie powiedzieć, ile jest domów do wyburzenia. To jak wy opiniujecie te warianty? (…) Jeżeli wy na takim spotkaniu, komisji nie potraficie powiedzieć, ile, to co wy tam robicie? Chciałem wam zaznaczyć, że wy jesteście tam. Siedzicie i pracujecie za nasze pieniądze. My wzięliśmy urlopy, aby się z wami spotkać - mówił Jarosław Korzyniewski, lider roszkowskiego komitetu.
Podkreślił, że zabrał głos w imieniu mieszkańców Roszkowa, Radlina, Radlińca, Wilkowyi, Radlinca, Tarc.
Lider komitetu z Roszkowa: Minister Horała nic nie wiedział
Jak oceniają posiedzenie zespołu?
- Minister Horała nie umiał odpowiedzieć na żadne pytanie. Nie potrafił wyjaśnić, ile spółka nabyła gruntów pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Podobnie nie uzyskaliśmy również odpowiedzi na pytanie: Czy pod poszczególne warianty zostały już zakupione grunty? Minister nie udzielił informacji, jakie środki są zabezpieczone na wykup gruntów? Jak będą wyglądały wywłaszczenia, odszkodowania - wylicza Jarosław Korzyniewski.
Ubolewa, że na posiedzeniu nic nowego się nie dowiedział. Podano te same informacje co na spotkaniach konsultacyjnych w poszczególnych gminach naszego powiatu.
- Największą wartością, którą wynieśliśmy z tego spotkania było osobiste poznanie innych ludzi, którzy również sprzeciwiają się inwestycji. Zmagają się dokładnie z tymi samymi problemami, co my w Roszkowie. Poznaliśmy parlamentarzystów, wymieniliśmy się numerami telefonów. Była też okazja do nawiązania kontaktów z dziennikarzami ogólnopolskich mediów - mówi Jarosław Korzyniewski.
Mieszkańcy Roszkowa zauważeni w Warszawie
W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele województwa wielkopolskiego, dolnośląskiego, łódzkiego.
- Z Wielkopolski byliśmy tylko my. Nie było przedstawili żadnych innych miast, których mieszkańcy również walczą z inwestycją. Nie ukrywam, że było to dla nas trochę rozczarowaniem. A z drugiej strony, to tylko my zostaliśmy zaproszeni, co może oznaczać, że na tyle krzyczymy, że nas zauważono i uznano, że jesteśmy godni do reprezentowania strony społecznej w Sejmie - cieszy się Jarosław Korzyniewski.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.