reklama

Szlachetna Paczka w Jarocinie. 37 rodzin otrzymało w tym roku pomoc

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Szlachetna Paczka w Jarocinie. 37 rodzin otrzymało w tym roku pomoc - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
2
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościSobota i niedziela były "Weekendem Cudów". W tym dniach do 37 rodzin z terenu Ziemi Jarocińskiej dotarły świąteczne prezenty ufundowane przez darczyńców w ramach akcji "Szlachetna Paczka".
reklama

W tym roku jarociński sztab "Szlachetnej Paczki" działał w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Jarocinie. Tutaj darczyńcy przywozili paczki, które wolontariusze dowozili później do rodzin, dla których przeznaczone były te prezenty.

Zgodnie z zasadami zarówno ci, którzy pomagają, jak i osoby, które taką pomoc otrzymują nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu. Przekazywanie ewentualnych podziękowań odbywa się za pośrednictwem wolontariuszy, którzy opiekują się przydzielonymi rodzinami. Finał, czyli tzw. "Weekend Cudów" to ostatni etap, ale członkowie sztabu muszą zaangażować się już wiele tygodni wcześniej. Do sztabu docierają najpierw zgłoszenia dotyczące rodzin i osób potrzebujących wsparcia. Informację o nich wolontariusze otrzymują m.in. od instytucji czy od ludzi, którzy znają ich sytuację materialną, ponieważ samemu nie można zgłosić siebie do  "Szlachetnej Paczki". Drugim ważnym kryterium jest to, że bieda nie może być skutkiem np. alkoholizmu czy świadomych zaniedbań. Pomoc, jaką otrzymują, ma być impulsem do zmian.

reklama

"Weekend Cudów dobiegł końca. W tym roku udało nam się pomoc 37 rodzinom. Dziękujemy naszym wolontariuszom za zaangażowanie, poświęcony czas i chwile spędzone z rodzinami. Dziękujemy bardzo naszym Darczyńcom - to dzięki Wam aż 37 rodzin otrzymało pomoc. Dziękujemy wszystkich osobom, które pomagały nam na magazynie podczas Weekendu Cudów, a także instytucjom i firmom które były razem z nami" - czytamy w podsumowaniu akcji na fanpage'u sztabu Szlachetnej Paczki w Jarocinie

Szlachetna Paczka w Jarocinie. Darczyńców szukano niemal do ostatniej chwili 

Szefową jarocińskiego sztabu, który liczył w tym roku 13 wolontariuszy, jest Dominika Wolska. Jak sama podkreśla w tym roku liczba rodzin zgłoszonych do akcji była rekordowa, a największym powodem do radości było to, że dla wszystkich udało się znaleźć darczyńców.  Nikt nie został bez pomocy, chociaż nie było to pewne niemal do ostatniej chwili. Ostatnie ogłoszenie zostało pobrane w czwartek, na dwa dni przed finałem. 

reklama

- W tym roku takimi kluczowymi potrzebami - nawet dla rodzin, nie tylko dla osób samotnych - były tak naprawdę żywność i środki czystości, chemia. Tego w poprzednich latach, moim zdaniem, było mało, a w tym roku pojawiało się to dość często. A to są przecież takie podstawowe produkty. Nie zaprzątamy sobie nimi głowy na co dzień. Większość z nas robiąc tego typu zakupy, w ogóle się nad tym nie zastanawia - podkreśla szefowa jarocińskiego sztabu "Szlachetnej Paczki". - Często w czasie wizyty u rodziny okazuje się, że np. rodziców nie stać na zimowe obuwie i dziecko ma zimę przechodzić w adidasach. To nas szokuje, że takie takie rzeczy, normalne potrzeby, które dla większości ludzi są zwyczajne, dla niektórych ludzi okazują się po prostu niezwykłym prezentem.  

reklama

Wartość paczek wynosiła od 1,5 tys. zł aż do ponad 6 tys. zł. Oprócz 13 wolontariuszy w czasie "Weekendu Cudów", który odbywał się w dniach 16-17 grudnia, pomagało też wiele innych osób. W sumie w magazynie przez dwa dni (16-17 grudnia) zangażowanych było około 30 osób. 

- Są darczyńcy, którzy kupią żywność i środki czystości za tysiąc złotych, ale również tacy, którzy kupi je w kilkukrotnie większej ilości. Paczki przygotowują przede wszystkim grupy np. radnych, pracowników firm czy przyjaciół. Zdarzają się też darczyńcy indywidualni, którzy fundują paczkę w ramach swojej rodziny. W tym roku mamy sponsorów z zewnątrz, nie tylko z terenu Ziemi Jarocińskiej. Przyjeżdżają do nas darczyńczy z Poznania, Turku czy okolic Konina. To już nie jest tak, jak było dwa lata temu, gdy zaangażowana była społeczność lokalna - wyjaśnia Dominika Wolska, która angażuje się w akcję od trzech lat.      

reklama

Jedną z rodzin z naszego terenu obdarowali np. żołnierze z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Poznania - Krzesin. Paczki przygotowywały m.in. społeczności jarocińskiej szkoły podstawowej nr 2, Niepublicznego Przedszkola "Poziomka", pracownicy Starostwa Powiatowego w Jarocinie oraz radni Ziemi Jarocińskiej.  

"Weekend Cudów", czyli finał "Szlachetnej Paczki" w Jarocinie: Niedowierzanie i wdzięczność 

Liderka dodaje, że spotkania z rodzinami, które trafiają do bazy, nie należą do najłatwiejszych. Trudno jest nie ulec emocjom widząc problemy rodzin wielodzietnych czy słuchając historii osób, które dotknęła choroba czy niepełnosprawność.  

- Na początku dla nas wszystkich - nie tylko dla mnie, ale, jak myślę, dla większości wolontariuszy - pierwsze wizyty to było ciężkie doświadczenie. W niektórych przypadkach było to spotkanie ze skrajną biedą. I mimo silnych emocji trzeba zachować twarz i nie rozpłakać się. Staramy się, ale czasami, zaraz po wyjściu, emocje biorą górę. Często dojście do samochodu jest już problemem. Ale tacy jesteśmy i myślę, że ta wrażliwość to jest to, co nas wszystkich zmotywowało do tego, żeby przyjść i pomóc tym rodzinom. Dla nich tak samo ważne jest to, że ktoś chce spędzić z nimi trochę czasu. Dla niektórych nawet rozmowa to już jest naprawdę dużo, a co dopiero jeszcze pomoc, którą darczyńcy im oferują - opowiada.  

W przetransportowaniu paczek z magazynu do rodzin podczas "Weekendu Cudów" pomagają od kilku lat Jarocińskie Linie Autobusowe. Prezenty dowożone są również prywatnymi samochodami i busami.  

- To są takie hardcorowe dwa dni pełne emocji. Grudzień jest miesiącem bardzo wymagającym finansowo dla wielu ludzi, a do tego dochodzą jeszcze dodatkowe koszty pomocy zupełnie obcym osobom. Oni nawet się nie znają. Na paczkach są nawet zmienione imiona. A nasze rodziny są im naprawdę wdzięczne. Często jak przyjeżdżamy z tymi paczkami i zaczyna się to rozpakowywanie, pojawia się niedowierzanie i i też taka wdzięczność, że ktoś jednak o nich pomyślał i ktoś chciał im pomóc. To są emocje nie do opisania, tego trzeba doświadczyć i dopiero wtedy zaczyna się rozumieć innych - podkreśla Dominika Wolska. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama