Przed ósmoklasistami jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu. Muszą zdecydować, gdzie będą kontynuowali naukę. Pracowania Badań Opinii Publicznej Społeczności Lokalnej i Rynku w Jarocinie przeprowadziła niedawno badania na potrzeby rezalizowanych w Jarocinie projektów "Analiza kształcenia zawodowego młodzieży i oczekiwań jarocińskiego rynku pracy” oraz „Koncepcja awangardowej edukacji branżowej”.
Ankieterzy pracowni odwiedzili klasy VI, VII i VIII szkół podstawowych w gminie Jarocin. Przebadano 802 uczniów i 583 rodziców dzieci. Wyniki analizy mają pomóc w dostosowaniu kształcenia branżowego do potrzeb rynku pracy.
40 procent jarocińskich uczniów chce naukę kontynuować w liceum ogólnokształcącym
Z badania wynika, że 40 procent ankietowanych uczniów chce kontynuować naukę w liceum ogólnokształcącym, 32 procent pragnie pójść do techników, a tylko 18 procent chce się dalej uczyć w trzyletniej szkole branżowej. 2,5 procenta badanych zadeklarowało, że jeszcze nie zdecydowało o wyborze dalszej edukacji. Z kolei 7,1 procenta uznało, że wystarczy im kurs doszkalający.
Badaniem objęto również 180 przedsiębiorców z powiatu, czyli co piątego właściciela firmy, aby poznać, jakich fachowców będą potrzebowali w przyszłości. Aktualnie w szkołach branżowych uczy się 634 młodocianych pracowników.
- Rozwój przedsiębiorczości zależy od dostępności i jakości kadr. Nie ma ludzi, nie ma rozwoju firmy - mówi dr Jan Ermanowicz, właściciel pracowni.
Automatyk, ślusarz, murarz, tynkarz - najbardziej deficytowe zawody
Pytani przez ankieterów przedsiębiorcy wskazali, że w 2023 roku zamierzają zatrudnić aż 487 absolwentów szkół branżowych I stopnia. Tymczasem według danych Cechu Rzemiosł Różnych, w tym roku naukę zawodu ukończy zaledwie 171 potencjalnych pracowników. Należy odnotować, że po zakończeniu trzyletniego cyklu nauki zawodu przez obecnych uczniów branżowej szkoły I stopnia, którzy uczą się zawodu u rzemieślników, w 2025 wystąpi deficyt.Policzono, że zabraknie 336 pracowników w 15 zawodach, w tym automatyk - 66 pracowników, ślusarz - 47, murarz – tynkarz - 34, dekarz - 30 pracowników. Lokalny rynek pracy w perspektywie najbliższych 5 lat będzie gotowy do zatrudnienia 1.878 absolwentów branżowej szkoły I stopnia w 41 zawodach. W dziewięciu najbardziej poszukiwanych profesjach pracodawcy chcą zaangażować ponad 640 absolwentów branżowej szkoły I stopnia.
Specjaliści jakich zawodów będą poszukiwani za pięć lat w Jarocinie?
Czekają na nich następujące etaty: 119 dla kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, 114 magazynierów-logistyków, 110 sprzedawców, 107 automatyków, 99 monterów zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie, 94 operatorów obrabiarek skrawających, 91 spawaczy, 89 ślusarzy i 88 cukierników.
Dzięki przeprowadzonym badaniom wiemy, jakich profesji lepiej nie wybierać, aby w przyszłości nie mieć kłopotu ze znalezieniem pracy. Dane zebrane przez Pracowanię Badań Opinii Publicznej Społeczności Lokalnej i Rynku w Jarocinie pokazują, że do 2025 roku wystąpi nadwyżka pracowników w 7 zawodach: w tym fryzjerów, mechaników i elektryków pojazdów samochodowych. „Można przyjąć, że deficyt absolwentów branżowej szkoły I stopnia może być dużo większy, chociażby dlatego, że próba badawcza przedsiębiorców według przyjętych szacunków dotyczyła tylko 19,5% ogółu przyjętych w powiecie jarocińskim” – pisze dr Jan Ermanowicz w opracowaniu swoich badań.
Coraz więcej osób kształci się w zawodach: elektryk, hydraulik
Badania potwierdziły odczucia przedsiębiorców. Deficyty w dokładnie tych samych profesjach wskazywali rzemieślnicy zrzeszeni w Cechu Rzemiosł Różnych w Jarocinie.
- Polaryzacja poszczególnych zwodów lekko się rozszerzyła. Zazwyczaj mieliśmy od 150 do 200 uczniów w szkołach branżowych, ale w ostatnich dwóch latach jest ponad 200 uczniów, a w podwójnym roczniku było 320 uczniów. Ten podwójny rocznik spowodował zwiększenie ilości chętnych do nauki zawodów rzemieślniczych - mówi Jacek Dutkiewicz, starszy Cechu Rzemiosł Różnych w Jarocinie.
Podaje, że po kilku latach przerwy w Jarocinie powrócono do kształcenia stolarzy. Z danych CECH-u wynika, że tę profesję wybiera coraz więcej młodych ludzi.
- Teraz kształcimy od 10 do 15 stolarzy, a w poprzednich były to pojedyncze osoby. Zwiększona jest również ilość osób uczących się za elektryków, hydraulików oraz monterów zabudowy i robót wykończeniowych - wylicza Jacek Dutkiewicz.
CECH Jarocin promuje szkolnictwo branżowe
Cały czas brakuje chętnych do nauki zawodu murarza, zbrojarza, cieśli, blacharza budowlanego. Jacek Dutkiewicz podaje, że przedsiębiorcy zrzeszeni w Cechu Rzemiosł Różnych są gotowi uczyć zawodu od 30 do 40 procent osób więcej niż obecnie ( W ubiegłym roku 332 uczniów podpisało umowy w CRR w Jarocinie o rozpoczęciu nauki dualnej w zawodach rzemieślniczych – przyp. red.).
CECH Jarocin - jak podkreśla szefostwo - robi wszystko, aby promować naukę dualną w zawodach rzemieślniczych. Przedstawiciele samorządy jeżdżą do wszystkich szkół podstawowych na naszym terenie, aby reklamować szkolnictwo branżowe, co więcej - wyjeżdżają poza powiat jarociński. W ostatnim czasie powstała też między innymi seria filmów promujących i pokazujących konkretne profesje.
- Mamy zaproszenia z ościennych powiatów, aby tam omówić problematykę szkół branżowych. W tym roku byliśmy w Zimnowodzie (powiat gostyński). Zaproszenie mieliśmy do Mokronosa (powiat gostyński). Moja rada zawsze była tak, że lepiej wybrać zawód i przyszłość niż wygrać milion w totolotka, bo pieniądze z wygranej szybko się „rozejdą”, a jak się wybierze dobrze zawód, w którym się młody człowiek będzie spełniał a potem jeszcze z tego powodu będzie zarabiał pieniądze, to jest większy sukces niż ta wygrana w totolotka - ocenia Jacek Dutkiewicz.
Urzędnicy Starostwa Powiatowego w Jarocinie, które prowadzi szkoły ponadpodstawowe zapewniają, że posiadają wiedzę i dane na temat rynkowych tendencji.
- Zauważamy, że młodzi ludzie powoli przy wyborze szkoły kierują się zapotrzebowaniami na rynku pracy. Pokazał to ubiegłoroczny nabór, gdzie w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 2 utworzone zostało 12 oddziałów - więcej niż początkowo planowaliśmy - mówi Mariusz Stolecki, członek zarządu powiatu ds. oświaty.
- Wspólnie z Urzędem Marszałkowskim realizujemy programy, które promują kształcenie branżowe. Uczniowie mają możliwości odbywania płatnych staży, doposażane są pracownie zawodowe. Myślę, że te tendencje się powoli zmieniają, ale tak naprawdę to my nie mamy dużego wpływu, bo o wyborze szkoły decyduje rodzic i dziecko – mówi Mariusz Stolecki.
Podkreśla, że powoli odwraca się tendencja i rodzice na siłę nie wysyłają dzieci do szkół ogólnokształcących, bo dostrzegają, że dobrzy rzemieślnicy są poszukiwani na rynku pracy i jest im oferowane atrakcyjne wynagrodzenie.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.