Samochody mogą poruszać się drogami leśnymi tylko w przypadku, gdy dukt stanowi jedyny dojazd do jakiejś miejscowości i to w sytuacji, gdy jest on oznakowany drogowskazami. Na terenach leśnych wolno jedynie spacerować lub jeździć rowerem.
Nadleśnictwo ma problem z motocyklami, już nie z quadami
Od wielu już lat istnieje jednak problem z osobami, które wjeżdżają nielegalnie do lasu i traktują go jako miejsce do ekstremalnych wyczynów. Jak przyznaje Roman Walczak z posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Jarocin, w ostatnim czasie najwięcej problemów stwarzają użytkownicy motocykli krosowych. Quady w porównaniu z latami poprzednimi nie są już tak uciążliwe. Pomimo zakazu nie tylko wjeżdżają do lasu, ale na dodatek wybierają miejsca trudno dostępne, które często są bardzo cenne przyrodniczo, gospodarczo albo stanowią ostoję zwierząt. Straty wynikające z tego tytułu są nawet trudne do oszacowania. Jednorazowo łamią kilka przepisów. Nie dość, że naruszają zakaz wjazdu do lasu, to jeszcze z drogi leśnej wjeżdżają między drzewa, rozjeżdżają podłoże, skarpy, wzniesienia, źródliska. Niszczą też ściółkę, grzybnie, rośliny oraz sadzonki drzew. Przy okazji płoszą zwierzynę. Stwarzają również potencjalne zagrożenie pożarowe. Bardzo często niszczą takie obszary, w które nie można nawet wchodzić. Ustawa o lasach zakazuje wchodzenia m.in. w młodniki czy uprawy poniżej 4 metrów wysokości. Stwarzają dodatkowo niebezpieczeństwo dla tych, którzy wybierają się do lasu na spacer. Okrzykami i hałasem silnika zakłócają ciszę. Ustawa jasno określa, że takie głośne zachowanie w lesie jest niedozwolone.
Gdzie na terenie Nadleśnictwa Jarocin najczęściej pojawiają się motocykliści?
Wśród terenów Nadleśnictwa Jarocin najczęściej niszczonych przez wielbicieli sportów ekstremalnych znajdują się m.in. te w leśnictwach Cielcza oraz Tumidaj, a w szczególności wzdłuż Lutyni w okolicach Woli Książęcej (rejony pałacu w Słupi), na których znajduje się źródlisko. Biegnie tam szlak turystyczny. Najwięcej quadów i motorów pojawia się w lesie w weekendy, dlatego patrole podejmowane są systematycznie popołudniami oraz w dni wolne od pracy. Uprawianiu sportów ekstremalnych sprzyja również ładna pogoda.
- Problem nadal jest, ale ze względu na nasze działania zmniejsza się. To drugi, zaraz po śmieciach wyrzucanych do lasu, Staramy się intensyfikować nasze prace i naprawdę widać efekty - podkreśla strażnik.
W egzekwowaniu prawa wspiera ich jarocińska policja oraz straże leśne z Nadleśnictw Piaski i Taczanów. Dużym wsparciem jest też system monitoringu, który znajduje się w lasach. Jak podkreśla Roman Walczak bezpowrotnie minęły czasy, gdy za tego rodzaju wykroczenia udzielano jedynie pouczenia.
- Już z tym skończyliśmy. Za sam wjazd na drogę leśną pojazdem mechanicznym możemy go jeszcze udzielić, ale za quady i motory w lesie są już grzywny - tłumaczy.
Niedawno udało się ująć na gorącym uczynku dwóch motocyklistów. Zostali ukarani mandatami po 500 zł, czyli w maksymalnym wymiarze.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.