Uszkodzonego volkswagena golfa i przerażoną kobietę zastały w ubiegłą sobotę służby ratunkowe, które zostały wezwane do zderzenia na przejeździe kolejowym przy ul. Osieckiej w Mieszkowie.
- 27-letnia mieszkanka gminy Trzebnica kierując volkswagenem golfem wjechała na przejazd, a jej samochód został uderzony przez pociąg towarowy relacji Poznań - Rogoźno. Kierująca i maszynista byli trzeźwi – informuje st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Kierująca volkswagenem może mówić o szczęściu skład towarowy uderzył w tylną część auta.
Rogatki nie działały na przejeździe w Mieszkowie. Nie było osoby kierującej ruchem
Zdarzenie wywołało sporo kontrowersji i dyskusji w sieci. Internauci przypominali, że co najmniej od lata tego roku jest problem z zaporami na tym przejeździe. „Gazeta” dwukrotnie pisała o sprawie. Jednego razu jak relacjonowali kierowcy rogatki podniosły się w czasie jazdy pociągu. Innym razem automat uniósł je w górę, a wtedy nadjechał skład. Kolej zapewniała, że zgłoszone przez nas incydenty analizuje specjalna komisja. Zapowiadała również montaż dodatkowych urządzeń, zapewniających bezpieczne i sprawne przejazdy pociągów. Warto zaznaczyć, że sobotnia kraksa wydarzyła się, kiedy przed przejazdem kolejowym był umieszczony znak B32 - uszkodzone rogatki. Z jednej strony kierowcy wskazywali, że przed przejazdem nie ma znaku Krzyż Św. Andrzeja ani STOP, a z drugiej przepisy mówią jasno, że znak B32 nakazuje zatrzymanie się.
Rogatki nie działały. Co ustaliła policja?
Czy policja dostrzegła nieprawidłowości w oznakowaniu? Kto ponosi odpowiedzialność za zdarzenie?
- Na tym przejeździe nie musi być znaku STOP podobnie jak znaku Krzyż Św. Andrzeja. Był za to znak B32 - uszkodzone rogatki Ten znak nakazuje bezwzględne zatrzymanie się w wyznaczonym miejscu dogodnym do przejechania i czekania na sygnał, że przejazd przez przejazd kolejowy jest możliwy. W momencie gdy rogatki są uszkodzone konieczne jest zapewnienie stałej obecności osoby kierującej ruchem na przejeździe kolejowym. W związku tym, że nie było takiej osoby, policjanci mają wątpliwości, czy przejazd był dobrze oznakowany. Dlatego jest prowadzone postępowanie w sprawie o wykroczenie - wyjaśnia st. asp. Agnieszka Zaworska.
Przejazd przy ul. Osieckiej w Mieszkowie jest obsługiwany przez pracowników kolei zdalmnie. Jak informuje spółka PKP Polskie Linie Kolejowe
w sobotę około godziny 18.00 stwierdzona została usterka podglądu na przejazd.
- Od razu na miejsce zostały wezwane ekipy techniczne, których zadaniem było zdiagnozowanie usterki i jak najszybsza naprawa. Zostało ustawione odpowiednie oznakowanie, które informowało o uszkodzonej rogatce. Kierowcy mieli informację, że rogatki nie będą się zamykać przed przejazdem pociągu - mówi Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
W czasie usuwania awarii pociągi zwalniały do 20 km/h. Maszyniści byli zobowiązani do podawania dodatkowych sygnałów dźwiękowych tak, aby informować kierowców, że pociąg zbliża się do przejazdu.
- Usterkę udało się usunąć w niedzielę około godziny 13.00. Obecnie wszystko działa tak, jak należy - dodaje Radosław Śledziński.
Kolej nie odniosła się do stanowiska policji, że na czas usuwania awarii powinna być zapewniona osoba, która kierowałaby ruchem.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.