- Czy ktoś musi zginąć? Kiedy wreszcie zostaną naprawione urządzenia sterujące sygnalizacją na przejeździe kolejowym przy ul. Osieckiej w Mieszkowie?- denerwuje się pan Artur.
Wspomniany przejazd pokonuje codziennie w drodze do pracy. Wcześniej słyszał, że urządzenia nie zawsze działają właściwie. Teraz osobiście w ciągu tygodnia był dwa razy świadkiem niebezpiecznej sytuacji. Pierwsza miała miejsce we wtorek 7 września o godzinie 22.30.
- Staliśmy przed przejazdem. Nie jechał pociąg. Rogatki zaczęły się podnosić. Od strony Mieszkowa podniosła się już całkowicie, a od Osieka była w połowie. Kierowca stojący przede mną ruszył. Wtedy dostrzegł jadący pociąg. W czasie jazdy pociągu opuściły się, po czym znów podniosły się – opowiada.
Groźne sytuacje na przejeździe w Mieszkowie. Rogatki podniosły się w czasie jazdy pociągu
Inaczej wyglądała sytuacja z niedzieli. Przez Mieszków przejeżdżał około 12.30.
- Staliśmy przed przejazdem. Jechał pociąg. Rogatki zaczęły się podnosić. W połowie stanęły, po czym zaczęły się opuszczać z powrotem. Paliło się czerwone światło. Mam wrażenie, że te szlabany „wariują” przy przejeździe pociągu. Czerwone się pali, ale szlabany idą do góry, ale może być taki dzień, że światło czerwone też nie będzie świecić - niepokoi się.
To nie pierwsza sytuacja, kiedy kierowcy skarżą się na sposób działania urządzeń przy ul. Osieckiej w Mieszkowie. O sprawie pisaliśmy już na początku lipca.
- Jadę, rogatki na przejeździe opuszczają się. Zatrzymałam się. Za mną stało auto i po przeciwnej stronie też był samochód. Nic nie jechało. Rogatki zaczęły się podnosić do góry, światło przestało migać. Ruszyliśmy. Nagle słyszymy gwizd pociągu i rogatki opuszczają się. Gdybyśmy szybciej ruszyli lub gdyby jechał motocyklista, to byłaby tragedia - opowiada nasza Czytelniczka.
Sprawę zgłosiliśmy spółce PKP Polskie Linie Kolejowe w Poznaniu. Jej rzecznik zapewniał, że incydent na przejeździe kolejowo-drogowym w Mieszkowie wyjaśnia komisja. Jakie są jej ustalenia? Informacji w tej sprawie udziela Urząd Transportu Kolejowego w Warszawie. Z instytucją nie udało nam się skontaktować.
Groźne sytuacje na przejeździe w Mieszkowie. Co zrobiła kolej?
W poniedziałek PKP Polskie Linie Kolejowe w Poznaniu nie chciały się odnieść do sytuacji opisanych przez pana Artura. Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego spółki twierdził, że jest za mało czasu, aby je przeanalizować.
- Dla zapewnienia wyższego poziomu bezpieczeństwa w najbliższych miesiącach na przejeździe kolejowo-drogowym na ul. Osieckiej w Mieszkowie planowany jest montaż dodatkowych urządzeń, zapewniających bezpieczne i sprawne przejazdy pociągów. Warto przypomnieć, że na przejazdach wyposażonych w sygnalizację świetlną i rogatki czerwone światła zapalają się przed zamknięciem zapór - sugeruje Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Będziemy wracali do sprawy.
Czerwone światło absolutnie zakazuje wjazdu na przejazd - to sygnał STOP dla kierowców i informacja zapowiadająca zbliżający się do przejazdu pociąg. Na przejazd można wjechać wyłącznie przy uniesionych w górę rogatkach i wyłączonej sygnalizacji. Ignorowanie czerwonego światła to jedna z najczęstszych przyczyn zdarzeń na torach. Za każdym razem prowadzi do niebezpiecznych sytuacji: sprowadza zagrożenie zarówno dla osób w samochodach, jak i pasażerów pociągów.
Czy Wam też zdarzały się takie sytuacje na przejeździe w Mieszkowie? Czy zgłaszaliście sprawę PKP? Piszcie w komentarzach.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.