Zdarzenie miało miejsce w niedzielę - 28 maja na chodniku przy ulicy Wrocławskiej w Jarocinie. 85-letnia pani Bronisława Chudzińska nagle upadła. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni zajęli się nią i przewieźli karetką do szpitala. Wszystko skończyło się dobrze, za co pani Bronisława jest niezmiernie wdzięczna personelowi szpitala - treść podziękowań PONIŻEJ.
Osiemdziesięciopięciolatka pierwszy raz w życiu była na SOR-ze
Pani Bronisława Chudzińska mieszka w Jarocinie. Ma 85 lat i choruje na cukrzycę. W niedzielę - 28 maja szła chodnikiem przy ulicy Wrocławskiej.- Nagle się przewróciłam. Nic nie pamiętam, tak jakbym miała chwilową utratę świadomości. Wiem tylko, że upadłam na dwie panie, które szły naprzeciwko - wspomina poszkodowana kobieta.
Nie wyklucza, że to dzięki tym przypadkowym przechodniom, nie doznała większych obrażeń i nie odczuwa skutków upadku.
- Te panie zaraz wezwały pogotowie ratunkowe. Ja już siedziałam na chodniku i byłam całkowicie przytomna, kiedy karetką przyjechało takich dwóch młodych chłopaków. Chciałam, żeby zawieźli mnie do domu, ale oni się nie zgodzili i zabrali mnie do szpitala - relacjonuje pani Bronisława.
Kobieta przyznaje, że mimo swoich 85 lat, pierwszy raz była na SOR-ze.
- Zawsze się tego SOR-u bałam, bo nie wiedziałam, co to jest.
Drobna kobieta, ale wielki lekarz
Pacjentką zajęła się Zuzanna Piłkowska, lekarka, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Jarocinie.
- Tak się mną zaopiekowała i nie chciała mnie wypuścić dopóki nie zrobi mi wszystkich badań. Dlatego jestem jej taka wdzięczna. Drobna kobieta, ale wielki lekarz - przyznaje pani Bronisława.
I dodaje z uśmiechem:
- Jak się człowiekiem tak zajmują, to ja bym chciała leżeć w szpitalu byle kiedy.
Dlatego pani Bronisława przyszła do redakcji Gazety Jarocińskiej, żeby za naszym pośrednictwem podziękować personelowi jarocińskiego szpitala, a szczególnie SOR-u [oryginalna treść podziękowania w naszej GALERII ZDJĘĆ].
Podziękowanie dla służby zdrowia w Jarocinie
28 maja o godzinie 10.30 na ulicy Wrocławskiej nie wiem, co się stało, upadłam. Podtrzymały mnie 2 Panie. Jedną znałam, p. Skowron z Osiedla Kasztany, a drugiej nie znam. Udzieliły mi pomocy i zgłosiły Pogotowie Ratunkowe. Bardzo szybko przyjechali ratownicy medyczni, którzy się mną miło i dokładnie zajęli. Muszę wspomnieć, że pierwszy raz w moim życiu jechałam karetką, a mam 85 lat. Spotkałam na SOR-ze bardzo miłe pielęgniarki. Pani doktor Piłkowska zajęła się moim zdrowiem, bo choruję na cukrzycę typu 2. Nie pozwolę, żeby ktoś miał złe zdanie o naszym punkcie ratunkowym (SOR) i o naszej służbie zdrowia. Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc. Bóg zapłać.
Bronisława Chudzińska
Macie podobne doświadczenia? Piszcie w komentarzach.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.