Przyczyną rezygnacji - jak podawał sam Kaźmierczak - był konflikt z wiceburmistrzem Bartoszem Walczakiem [szczegóły TUTAJ]. Ten ostatni niechętnie komentował całą sytuację, ale nie zaprzeczał, że „chemii” między nimi nie było.
Wiceburmistrz Jarocina wybrany po długim czasiewakatu na tym stanowisku
Od tego czasu stanowisko, które zajmował Kaźmierczak, pozostawało nieobsadzone, choć przepisy pozwalają na to, aby w gminach do 100 tysięcy mieszkańców, wójt lub burmistrz miał dwóch zastępców.Kto zatem w jarocińskim magistracie zajmował się do tej pory oświatą i kulturą? Z informacji urzędu wynika, że te obowiązki zostały podzielone między dwie osoby: wiceburmistrza Bartosza Walczaka oraz sekretarza gminy Mariusza Gryskę.
Burmistrz Adam Pawlicki od jakiegoś czasu widział jednak potrzebę zatrudnienia drugiego wiceburmistrza.
„Dynamiczny rozwój gminy Jarocin (…) wymaga zatrudnienia dwóch zastępców burmistrza, tak jak to wcześniej było praktykowane” - można było przeczytać w komunikacie włodarza gminy wydanym w tej sprawie.
Na początku czerwca Adam Pawlicki ogłosił, że w roli drugiego zastępcy zatrudnił Roberta Ziółkowskiego, który będzie się zajmował sprawami komunalnymi i inwestycyjnymi, a co za tym idzie będzie też odpowiedzialny za gminne spółki.
Kim jest wiceburmistrz Jarocina Robert Ziółkowski?
Co mówi o nim notka biograficzna?Robert Ziółkowski jest absolwentem Akademii Rolniczej i Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Zajmował się dziennikarstwem, działalnością samorządową, biznesem. Jest autorem pięciu książek, między innymi powieści o jarocińskich powstańcach wielkopolskich zatytułowanej „Szare wilki z Jarocina”. Z zamiłowania jest żeglarzem i podróżnikiem. Przez szesnaście lat służył w polskiej policji. Ostatnie lata przepracował w Zespole Poszukiwań Celowych Wielkopolskiej Komendy Policji. Zespół, którego był członkiem, zajmował się poszukiwaniem ukrywających się zabójców, bandytów, gangsterów, handlarzy narkotyków oraz porywaczy dzieci. Jest również terapeutą uzależnień, dlatego czyta sporo książek z dziedziny psychologii. Lubi też biografie oraz sensację, szczególnie tę autorstwa Frederica Forsytha i Alistera McLeana.
A co on sam zdradza w rozmowie z portalem jarocinska.pl
Dlaczego się pan zgodził objąć funkcje wiceburmistrza Jarocina?
Znam Jarocin od kilkudziesięciu lat, ale od kilku mam bliższy kontakt i szczerze mówiąc jestem zafascynowany tym, co się tutaj dzieje i jak to jest zarządzane. Wiem, jak to wyglądało dawniej i jak jest teraz. Dlatego stwierdziłem, że chętnie się włączę w te działania i też wniosę coś od siebie.
Objął pan niełatwą działkę - inwestycje, sfera komunalna i gminne spółki, to duże wyzwanie. Mam pan doświadczenie w zarządzaniu takim zakresem działalności?
Przed cztery lata byłem samorządowcem, zasiadałem w radzie gminy Rogoźno. Poza tym pracowałem dla sieci handlowych. Kupowałem grunty, przekształcałem je, prowadziłem inwestycje. Dlatego ten styk samorządu i biznesu nie jest mi obcy.
Pana ścieżka życiowa i zawodowa jest bardzo wszechstronna - od biznesu, po podróże i działalność terapeutyczną. W mediach społecznościowych w rubryce „poprzednie stanowisko” napisał pan: „nikt; w: nigdzie”. Jak taki wolny duch zdoła się wtłoczyć w machinę pracy urzędniczej?
W życiu wszystko się zmienia. Może dla mnie też przyszedł czas, żeby osiąść. Z drugiej strony cały czas jesteśmy w podróży, a nowe wyzwania są odkrywaniem nowych dróg, nowych szans i możliwości.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.