Była mgła, która, według świadków tamtych wydarzeń, spowodowała, że pilot ostrzelanego wcześniej samolotu „Karaś”, zahaczył końcem skrzydła o szczyt jednego z domów. W katastrofie zginęło wtedy dwóch lotników. Mieszkańcy Cielczy - bo tam miało miejsce tragiczne zdarzenie - pamiętają o ofierze, którą za ich wolność złożyli piloci i w wyjątkowy sposób uczcili ich pamięć.
Była niedziele - 3 września 1939 roku. Ludzie szli do kościoła. Była wtedy mgła, która według naocznych świadków spowodowała, że nagle pilot przelatującego przez Cielczę samolotu „Karaś”, zahaczył końcem skrzydła o szczyt jednego z domów.
Jak się później okazało, tuż za domem był kawałek pola, na którym załoga miała wylądować ostrzelanym wcześniej samolotem. Pilotów z palącej się maszyny ratowali wycofujący się żołnierze 15. Pułku Ułanów.
W katastrofie zginęło dwóch lotników 34. Eskadry Rozpoznawczej, należącej do 3. Pułku Lotniczego funkcjonującego w ramach Armii Poznań.
80 lat później - 3 września 2019 roku o tych zdarzeniach opowiadał zebranym na uroczystościach w Cielczy naoczny świadek katastrofy - Stefan Matysiak.
Rozpoczęły się one mszą świętą w miejscowym kościele pod wezwaniem św. Małgorzaty. Nabożeństwo odprawił proboszcz ks. Tadeusz Kurpisz.
Z kościoła wszyscy przeszli na parking przy Szkole Podstawowej im. Bohaterów Westerplatte. Po odśpiewaniu hymnu przedstawiono okoliczności katastrofy samolotu. O wydarzeniach sprzed 80 lat opowiedział naoczny świadek katastrofy Stefan Matysiak.
Obecny na uroczystości wiceburmistrz Jarocina Bartosz Walczak, podkreślił, że „musimy zawsze pamiętać o tym, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze i że nasi przodkowie nierzadko dla jej odzyskania poświęcili własne życie”.
- Ci młodzi ludzie trwali na posterunku, walczyli o naszą wolność i tę walkę przepłacili życiem. Cześć Ich pamięci - mówił o bohaterskich lotnikach.
Dla upamiętnienia tamtych wydarzeń odsłonięto tablicę poświęconą tragicznie zmarłym pilotom. Odczytano także Apel Poległych. A żołnierze 16. Jarocińskiego Batalionu Remontu Lotnisk oddali salwę honorową i wystawili wartę przy obelisku.