W Sądzie Pracy w Kaliszu toczy się sprawa z powództwa byłego dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Jarocinie Przemysława Masłowskiego o niesłuszne dyscyplinarnie zwolnienie z pracy. Pozwany został zarząd powiatu jarocińskiego.
W związku z tym procesem do Prokuratury Rejonowej w Jarocinie trafiło zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez starostę powiatu jarocińskiego Teodora Grobelnego, wicestarostę powiatu jarocińskiego Mirosława Drzazgę oraz dwóch pracowników starostwa. Złożył je Przemysław Masłowski.
Były dyrektor PCPR-u twierdzi, że przedstawiciele starostwa poświadczyli nieprawdę, w celu uzyskania usprawiedliwienia dla nie stawienia się w Sądzie Pracy w Kaliszu na rozprawie z powództwa Masłowskiego. „(…) Jeden z pracowników starostwa otrzymał polecenie wyjazdu służbowego do Poznania, aby uzyskać na drukach delegacji pieczątki w miejscu zaplanowanego szkolenia, które miały potwierdzić wyjazd do Poznania przez trzy osoby wzywane przez Sąd Pracy, w tym wicestarostę Drzazgę. Delegacje wyjazdu na szkolenie, które w ogóle się nie odbyło, zostały rozliczone, a przynajmniej jedna z osób miała rozliczyć koszty wyjazdu służbowego, w którym w ogóle nie uczestniczyła” - napisał w oświadczeniu Masłowski.
Ponieważ Prokuratura Rejonowa w Jarocinie wnioskowała o wyłączenie jej z prowadzenia postępowania, śledztwo zostało przekazane do prokuratury w Ostrzeszowie.
O sprawie napisał w specjalnym oświadczeniu, które zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych i przesłał do mediów.
Rzecznik starostwa powiatowego nie chce komentować całej sprawy. - Przeczytałem to oświadczenie. W tej chwili nie mam nic do powiedzenia, ponieważ nie zostałem upoważniony przez starostę i wicestarostę do komentowania tej sprawy, ponieważ obaj są poza urzędem - stwierdza Jacek Szczepaniak.
Postępowanie jest w toku. O tym, co w tej sprawie ustaliła policja i jak sprawę komentują osoby podejrzewane o popełnienie przestępstwa - w najbliższym wydaniu Gazety Jarocińskiej.