Po zmianie władzy w powiecie i odwołaniu starosty Bartosza Walczaka w styczniu ubiegłego roku nowe władze zapowiadały doniesienia do prokuratury na przeciwników. Czy spełniły obietnice?
Najpierw do organów śledczych w Ostrowie Wlkp. wpłynęło zawiadomienie o niekorzystnej dla szpitala umowie podpisanej przez poprzedniego prezesa lecznicy Marcina Jantasa na dzierżawę przyszpitalnej pralni. W konsekwencji w szpitalu pojawiło się Centralne Biuro Śledcze.
Wtedy jednak etatowy członek zarządu powiatu zaprzeczał jakoby nowy zarząd miał coś wspólnego z tym doniesieniem.
Teraz okazuje się, że prokuratura otrzymała kolejne zgłoszenie - tym razem wpłynęło ono do organów śledczych w Jarocinie.
- Do Prokuratura Rejonowa w Jarocinie wpłynęło zawiadomienie przedstawicieli zarządu powiatu jarocińskiego. Dotyczy ono niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych w latach do 2017 - informuje Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Z uwagi na dobro śledztwa nie chce jednak ujawnić szczegółów i tego w jakim zakresie mogło dojść do niedopełnienia obowiązków.
Informuje tylko: - Prokuratura w Jarocinie, aby zachować bezstronność, zwróciła się do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. o wyłączenie jej z prowadzenia czynności w tej sprawie. Decyzja o przekazaniu jej do innej prokuratury jeszcze nie zapadła.
Tym razem Stanisław Martuzalski nie wypiera się zgłoszenia. Wręcz przeciwnie. Na profilu starostwa w mediach społecznościowych zamieścił nawet nagranie z wypowiedzią na ten temat.
- Zarząd powiatu jarocińskiego złożył powiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. o możliwości popełnienia przestępstwa podstawie dokumentów, które znaleźliśmy w starostwie i Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. W naszej ocenie mogło dojść do popełnienia przestępstwa. Bulwersującym faktem jest, że odbywało się to za przyzwoleniem poprzedniego starosty Bartosza Walczaka - stwierdza etatowy członek zarządu powiatu jarocińskiego.