reklama

Z transparentem na sesji domagali się budowy placu zabaw w Rusku [ZDJĘCIA, WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

 Z transparentem na sesji domagali się budowy placu zabaw w Rusku [ZDJĘCIA, WIDEO] - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRodzice dzieci z Ruska mają już dość oczekiwania na modernizację placu zabaw. Przyszli z transparentem na sesję, aby przedstawić swoje żądania. Kiedy wreszcie znalazły się pieniądze, to teraz trwa spór o lokalizację ogródka jordanowskiego.
reklama

 „Rusko. Żądamy bezpiecznego placu zabaw” - to hasło na transparencie, z którym rodzice przybyli na ostatnią sesję jaraczewskiej rady. W sali sesyjnej pojawiło się 9 osób dorosłych, w tym ojciec z kilkumiesięcznym niemowlęciem na rękach oraz kilkuletnie dziecko.

Od czasu do czasu na posiedzenia Rady Gminy w Jaraczewie mówiono, że plac zabaw wymaga modernizacji. Sprawę sygnalizowała radna Anna Wierzowiecka. Jednocześnie wskazywała, że należy go przenieść w inne miejsce. Ostatecznie samorząd znalazł 120 tys. zł na remont placu. Władze Jaraczewa uważają, że ogródek jarodanowski powinien pozostać w dotychczasowym miejscu.

Rodzice z Ruska sprzeciwiają lokalizacji placu zabaw  

Część rodziców swój sprzeciw wyraziła na sesji.

reklama

 
 - Sprzeciwiamy się decyzji burmistrza i wnosimy o przeniesienie placu na teren, o który wielokrotnie wnioskowaliśmy. (Aktualnie plac zabaw znajduje się przy drodze w Rusku. Rodzice postulują, aby go przenieść za bloki na tereny należące do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa - przyp. red.). - Nasz wyraźny sprzeciw argumentujemy tym, iż dotychczasowe miejsce znajduje się w pobliżu ruchliwej ulicy. Niejednokrotnie mieszkańcy bloków zlokalizowanych w pobliżu tego terenu byli świadkami sytuacji, że dzieci wybiegały na drogę. Demoralizujące jest również sąsiedztwo sklepu - mówiła Karina Huderek, mieszkanka Ruska.

Wskazała, że dzieci są skazane na oglądanie osób załatwiających potrzeby fizjologiczne przy placu zabaw.

reklama

- Kategorycznie sprzeciwiamy się lekceważeniu bezpieczeństwa naszych dzieci - zaznaczyła.

Dostało się rademu Romanowi Matuszakowi, przewodniczącemu rady. Przemawiająca zarzuciła mu, że absolutnie nic nie zrobił w tej sprawie.

- Jedyną osobą, która reprezentuje i w pełni popiera nasze stanowisko jest pani sołtys Anna Wierzowiecka. Jesteśmy oburzeni, iż niejednokrotnie pod jej adresem kierowano obraźliwe uwagi, że ona wymusza budowę placu w innym miejscu. W zawiązku z lekceważącym podejściem pana Matuszaka nosimy się z zamiarem zebrania podpisów o odwołanie ze stanowiska radnego, bo objętą funkcję zawdzięcza mieszkańcom bloku - pogroziła Karina Huderek.

Przewodniczący: Lobbowałem za placem zabaw w Rusku

 Po jej wystąpieniu głos zabrał szef rady. Zaznaczył, że to właśnie na tym placu zabaw, podobnie jak przemawiająca wychowały się jego dzieci i przez ponad 30 lat nic się nie stało.

reklama

- Według mojej wiedzy nowy plac będzie przesunięty od ulicy i zabezpieczony. Jest mi bardzo przykro, bo od dwóch lat lobbowałem, aby się znalazły pieniądze na plac zabaw w Rusku - powiedział Roman Matuszak.

Przyznał, że obawia się, iż w przypadku sporów odnośnie lokalizacji, burmistrz może przesunąć pieniądze na inne zadanie.

- Mam żal, że ciągle ktoś mi rzuca kłody pod nogi i to jest nie fair. (…) Prawdopodobnie za rok czy półtora nie będę już tam mieszkał. Nie robię tego dla siebie ani dla moich dzieci, bo moje dzieci są już dorosłe - oburzył się szef rady.  

W odpowiedzi Anna Wierzowiecka stwierdziła, że ta sprawa ciągnie się od 7 lat.

- Nie rozumiem, dlaczego ten plac zabaw tam nie może powstać. Jest to bezpieczne miejsce, a nie przejmując tych gruntów od KOWR-u, jednocześnie zabieramy mieszkańcom teren, na którym dzieci się w tej chwili bawią. Jeżeli plac zabaw zrobimy w tym miejscu, to on już w innym nie powstanie. (…)  Panie Romanie nikt panu kłód pod nogi nie kładzie - mówiła Anna Wierzowiecka, radna i sołtys w jednej osobie.

reklama

Dalsza część jej wypowiedzi zawierała osobiste uwagi do burmistrza i radnego Matuszaka.

Burmistrz Jaraczewa: „Tylko zebranie wiejskie może zmienić lokalizację placu zbaw”  


Burmistrz Dariusz Strugała stwierdził, że przejęcie gruntów trwa od pół roku do roku.

- Żeby tym dzieciom zapewnić plac zbaw w wakacje, zdecydowałem się na wzięcie pieniędzy z rezerwy budżetowej, aby jak najszybciej go wykonać - mówił Dariusz Strugała.

Jednocześnie wskazał, że są osoby, które sprzeciwiają się lokalizacji placu proponowanej przez rodziców. 

- (…) Ja uważam, że postulat z tego transparentu będzie spełniony na istniejącym placu zabaw. Będzie odgrodzony od sklepu wysokim płotem i dzieci będą się tam bawiły bezpiecznie. Państwo nie jesteście reprezentatywni dla całej wioski. Decyzję naszą może zmienić zebranie wiejskie, które podejmie uchwałę  i rzeczywiście cała wieś przyjdzie na zebranie wiejskie i uszanuje waszą wolę bądź to, co teraz jest - mówił burmistrz.

Zaznaczył, że próba zmiany lokalizacji placu zabaw sprawi, że opóźni się realizacja inwestycji. Będziemy wracali do sprawy.

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama