Jarociński Zakład Przemysłu Maszynowego Leśnictwa - tak pierwotnie się nazywała, zanim na początku lat 90-tych ubiegłego stulecia została przekształcona z państwowego zakładu w Jaromę S.A.
Jaroma dbała, żeby jej oferta nie odstawała od rozwiązań światowych
Prężnie działająca firma była jednym z kilku flagowych zakładów ówczesnego Jarocina. Była producentem maszyn i urządzeń do drewna. Zatrudniała kilkuset pracowników, a znaczna część produkowanych maszyn szła na eksport.Jaroma miała nowoczesny park maszynowy i pracownię projektową, która wprowadzała nowe rozwiązania i cały czas dbała, żeby oferta zakładu nie odstawała od rozwiązań światowych.
A na stronie internetowej Jaromy jeszcze dzisiaj można przeczytać:
„Nasza firma Jaroma zajmuje się produkcją obrabiarek, zawsze wykorzystując nowoczesne technologie i projektując niezwykle solidne konstrukcje.”
Jaroma ze złotymi medalami na Dremie i Budmie
Zakład może się pochwalić ponad 80-letnim doświadczeniem. I właśnie to - jak czytamy dalej - „jest największą gwarancją tego, że sprzęt wyprodukowany w Jaromie sprosta nawet największym oczekiwaniom i przyczyni się do rozwoju każdej firmy zajmującej się obróbką drewna oraz drewnopochodnych materiałów”.
„Naszym głównym celem jest satysfakcja klienta. Jesteśmy liderem na polskim rynku obrabiarkowym. Nowoczesność, innowacyjność, jakość - jest widoczna i stosowana na każdym etapie wytwarzania naszych wyrobów” - czytamy w internetowej informacji o firmie.
W swojej historii Jaroma wielokrotnie otrzymywała złote medale na branżowych targach Drema i Budma.
Jakiś czas temu przypominaliśmy historię kultowego pojazdu wyprodukowanego przez Jaromę - słynnej Jaromki, czyli 3-kołowy ciągnik bazujący na Dziku 21, przeznaczony do przeciągania przyczepek przy pracach gospodarskich.
Pracownikom Jaromy trudno patrzeć na upadek zakładu
Od lat świetności Jaromy minęło jednak sporo czasu. Po transformacji zakład nie mógł znaleźć swojego miejsca na rynku i z roku na rok jego kondycja była coraz gorsza.Obecnie firma praktycznie nie istnieje. Pozostały po nim tylko puste mury bez ludzi. Ma astronomiczne długi a część majątku przejął Skarb Państwa za zaległe podatki. Resztę zajął komornik, który przeprowadza kolejne licytacje.
- Aż żal patrzeć - mówi były pracownik Jaromy. - Nie rozumiem, jak można było do tego doprowadzić. Takie marnotrawstwo - ubolewa.
Pracowaliście w Jaromie? Ktoś z waszej rodziny pracował? A może mieliście praktyki w zakładzie? Dzielcie się wspomnieniami.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.