Jarocin. Ślepy, głuchy, wciąż pełen traumy, jaką przeżył po skatowaniu przez nieznaną osobę. Znaleziony w śmiełowskim lesie pies z dziurą w głowie był na skraju wyczerpania. Teraz powoli dochodzi do siebie. Niedługo czeka go specjalistyczne leczenie.
Dorian - bo takie imię nadano czworonogowi - przebywa obecnie w Schronisku dla Zwierząt w Radlinie. Przypomnijmy: skatowany zwierzak znaleziony został na początku marca przez parę mieszkańców gminy Żerków, podczas spaceru w śmiełowskim lesie. Wychudzony, odwodniony, z dużą dziurą w głowie po, najprawdopodobniej, uderzeniu ostrym narzędziem... Przeżył cudem, a jego historia mocno wstrząsnęła naszymi Czytelnikami.Odwiedziliśmy go w ubiegłym tygodniu, by sprawdzić, jak dochodzi do siebie po tych traumatycznych przeżyciach. Niestety, pomimo dobrej opieki, widać, że powrót do zdrowia jest bardzo trudny. - Nie ma jednak co się dziwić, przeżył bardzo, bardzo dużo... - przyznaje Zofia Urbaniak, szefowa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Jarocinie. Gdy rozmawiamy, psiak chodzi w kółko na świeżym powietrzu. Nie boi się już dać pogłaskać, choć cały czas ostrożnie kuli głowę, gdy tylko ktoś go dotyka. - Jest ślepy, prawdopodobnie także głuchy - komentuje Maciej Troiński, kierownik schroniska.
Jaki dalszy los czeka zwierzaka? - Pani, która go znalazła chciała wziąć go do siebie. Ostatecznie jednak odradzaliśmy to rozwiązanie. Uznaliśmy, że pies wymaga naprawdę całodobowej opieki, obecnie także specjalistycznego leczenia - opowiada Troiński. Na szczęście, dzięki determinacji i kontaktom szefowej TOZ-u w Jarocinie udało się zdobyć namiary na pewnego weterynarza z Gniezna, który jest gotów wziąć psa do siebie. - Pojedzie tam w ciągu najbliższych dni na leczenie - opowiada Zofia Urbaniak. Jak zaznacza, dzięki przychylności władz Żerkowa, bo na tym terenie został znaleziony psiak, uda się znaleźć na to pieniądze. - Burmistrz pozytywnie odniósł się do naszej prośby - komentuje.
Jak się dowiedzieliśmy, możliwe, że psiak po wyjeździe właśnie w Gnieźnie spędzi resztę swojego życia. - Tam powinno być mu bardzo dobrze - zaznaczają pracownicy schroniska.