O godzinie 7.35 tego ranka (21 kwietnia - dop.red.) biskup Rzymu Franciszek powrócił do Domu Ojca.
Mimowolnie czekałem, aż wiadomość półszeptem rozniesie się po wagonie, zobaczę zaskoczenie, a potem smutek na twarzach naszych współpasażerów z różnych stron świata, kierownik pociągu nada po włosku komunikat w tej sprawie. Daremnie. W mojej głowie zaczęły pobrzmiewać inne scenariusze. W końcu pojawiła się abstrakcyjna myśl – właśnie znaleźliśmy się w miejscu, na które zwrócone są oczy całego świata. Ten wyjazd na pewno nie będzie taki, jak go zaplanowaliśmy.
dalsza część tekstu pod zdjęciem ↓
Siostra zakonna nad brzegiem morza w Civitavecchia
Na plaży w Civitavecchia podeszła do nas włoszka:
- Słyszeliście już w radiu? Jestem tutaj na urlopie, przyjechałam z Rzymu. To bardzo smutna wiadomość – zagaiła zaraz potem, gdy zapytała o zapalniczkę.
Do nadmorskiej miejscowości wybrała się z całą rodziną. Wyraziła przekonanie, że ominie ją napływ setek tysięcy pielgrzymów do stolicy.
– Moim papieżem był jednak Jan Paweł II – rzuciła niespodziewanie na zakończenie naszej krótkiej konwersacji.
Pięć godzin w kolejce do Muzeów Watykańskich
We wtorek (22 kwietnia) z samego rana, zgodnie z wcześniejszym planem, wyruszyliśmy do Watykanu. Nie mieliśmy pewności, czy miejscowe muzea będą funkcjonowały jak zwykle i czy dostaniemy się do bazyliki św. Piotra. Wątpliwości dzielili z nami internauci, którzy zadawali pytania pod komunikatem Stolicy Apostolskiej. Okazało się jednak, że śmierć papieża nie paraliżuje funkcjonowania całej enklawy, przynajmniej w pierwszych dniach. W kolejce pod murami najmniejszego państwa świata spędziliśmy pięć godzin.W tym czasie wczytywaliśmy się w relacje Magdaleny Wolińskiej-Riedi – polskiej dziennikarki, żony członka Gwardii Szwajcarskiej, która od lat mieszka w Watykanie (państwo liczy obecnie około 825 obywateli). Ciepło wspominała swoje spotkania z Ojcem Świętym, którego opisywała jako niezwykłego sąsiada, człowieka niesamowitej prostoty i skromności.
dalsza część tekstu pod zdjęciem ↓
Kolejka do Muzeów Watykańskich
Przechadzając się po ogrodach papieskich wyczuwaliśmy wyjątkową atmosferę – jeszcze niedawno było to miejsce spacerów i kontemplacji Franciszka. Dech w piersiach zapierały wnętrza muzeów i znajdujące się w nich dzieła. Okazało się, że Kaplica Sykstyńska, w której już niedługo odbędzie się konklawe, również pozostawała otwarta dla turystów. Na próżno jednak było szukać w niej pieca, w której kardynałowie palą kartki papieru użyte do głosowania – ten, jak się dowiedzieliśmy, wstawiany jest do kaplicy tylko na czas wyboru Głowy Kościoła.
dalsza część tekstu pod zdjęciem ↓
Muzeum watykańskie
Wizyta w Bazylice św. Piotra
Na plac świętego Piotra dostaliśmy jedną z niewielu otwartych dróg. Podczas wędrówki w krajobrazie dominowały blokady, wozy policyjne i straż. Na miejscu nie zastaliśmy tłumów, jakich się spodziewaliśmy, obecnych było za to wiele ekip telewizyjnych. Przed bazyliką rozstawione były telebimy i rzędy krzeseł – nie wiedzieliśmy jednak, czy to z powodu zbliżającego się pogrzebu papieża, czy minionych świąt Wielkanocnych. Na ekranach wyświetlała się informacja, że bazylika, do której dostaliśmy się bez problemu, następnego dnia otwarta będzie dopiero od godziny 11.00.Wieczorem postanowiliśmy obejrzeć koloseum po zmroku. Obiekt, ze względu na żałobę narodową, nie był podświetlony jak zawsze. Rzym, oblegany przez turystów, żył „swoim życiem”. W komunikacji miejskiej wyświetlano fragment ostatniego błogosławieństwa, które Franciszek udzielił wiernym w Niedzielę Wielkanocną.
dalsza część tekstu pod zdjęciem ↓
Media na placu świętego Piotra
Tłumy żegnające papieża Franciszka w Watykanie
Środa (23 kwietnia) była dniem naszego wylotu. Zmieniliśmy plany i z samego rana wybraliśmy się po raz kolejny na Watykan. Tym razem zmierzaliśmy na miejsce w grupie pielgrzymów, która wyraźnie gęstniała, gdy zbliżaliśmy się do placu Świętego Piotra. W bazylice, około godziny 9.00, wystawiono ciało papieża Franciszka. Widząc oblegające ją tłumy – wiedzieliśmy, że nie uda nam się wejść do środka, nie przegapiając naszego lotu.W drodze powrotnej mijaliśmy mniej doniosłe zaszczyty i wyrazy uznania dla Głowy Kościoła niż piękne budynki, rzeźby czy obrazy – jak chociażby poboczny ołtarzyk wykonany przez wiernych przy placu Świętego Piotra.
dalsza część tekstu pod zdjęciem ↓
Otłarzyk przy placu św. Piotra
Co dało się usłyszeć - Franciszka zjechali pożegnać wierni z całego świata. Jak podały potem media – kaplica była otwarta do godziny 5.30, a na wejście do niej oczekiwało około 100 tysięcy osób. W sumie do piątkowego wieczoru – zgodnie z informacjami Watykanu - hołd papieżowi przy trumnie oddało około 250 tys. osób.
Pogrzeb papieża Franciszka odbędzie się w sobotę, 27 kwietnia. Msza św. pogrzebowa rozpocznie się o godz. 10 na placu Świętego Piotra w Watykanie.
dalsza część tekstu pod zdjęciem ↓
Bazylika św. Piotra w Watykanie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.