W kościele parafialnym św. Mikołaja w Siedleminie w poniedziałkowe przedpołudnie odprawiona została msza św. z okazji 35. rocznicy święceń kapłańskich. W parafii gościli kapłani, którzy wraz z proboszczem - księdzem kanonikiem Krzysztofem Milewskim przyjęli święcenia kapłańskie 13 maja 1989 roku w katedrze w Gnieźnie. W spotkaniu uczestniczyło w sumie 17 duchownych, którzy pełnią obecnie posługę duszpasterską w trzech różnych diecezjach - kaliskiej, gnieźnieńskiej i poznańskiej, a jeden z nich w Kanadzie. Z tego samego kursu jest również arcybiskup Wojciech Polak, obecny Prymas Polski. Przewodniczył on jubileuszowej Eucharystii. W czasie mszy św. modlono się w intencji dwóch kapłanów, którzy odeszli już do wieczności.
Kazanie wygłosił proboszcz z Siedlemina. Wspomniał, że 13 maja to wspomnienie objawień Maryi w Fatimie, w czasie którego Matka Boża zachęcała do różańca i pokuty, a zarazem rocznica zamachu na Jana Pawła II, do którego doszło w 1981 roku.
- Jesteśmy troszeczkę rozrzuceni, ale wszyscy mamy to same zadanie: Głosimy Słowo Boże. I rezultatem tego głoszenia Słowa Bożego jest prowadzenie ludzi do zbawienia. Mamy świadomość, że zbawiając ludzi, głosząc, musimy to odnieść to też do siebie. Wczoraj mieliśmy Wniebowstąpienie i człowiek sobie zadawał pytanie, gdzie zmierzam - mówił ksiądz Krzysztof Milewski.
Dodał, że kapłan musi przede wszystkim zaufać Panu Bogu, a kapłaństwo nie chroni przed upadkami i słabościami.
- Nie ma szans zwyciężyć siebie, pokonać siebie, gdy nie przylgniemy do Chrystusa. I czym bardziej chcemy rozpoznać swoje człowieczeństwo, tym bardziej powinnyśmy zwrócić się do Chrystusa. Bóg jest pod naszym ostoją, dzięki któremu możemy wytrwać do końca - podkreślił proboszcz z Siedlemina, podkreślając, że on i jego koledzy są już na ostatnim etapie życia.
Prymas Polski w Siedleminie był pod wrażeniem ogrodu proboszcza i świątyni
Kończąc kazanie wzruszony ksiądz Krzysztof Milewski odczytał również fragment Pisma Świętego na temat Dobrego Pasterza. Wspomniał również, że zawsze w czasie modlitwej brewiarzowej w ciągu dnia pamięta o swoich kursowych kolegach. Nazwał swoich ich "młodzieżą po 50 latach". Dziękował też szczególnie arcybiskupowi Polakowi, który jak podkreślił, jest dla całej grupy umocnieniem i kimś ważnym w życiu. Dziękował parafianom za obecność na jubileuszowej mszy św. i poprosił ich o modlitwę w intencji kapłanów.Były też życzenia dla wszystkich kapłanów obchodzących rocznicę oraz bukiet róż, który został wręczony arcybiskupowi Polakowi. Ksiądz Milewski zaznaczył od razu, że pozostali kapłani otrzymają kwiaty na plebani. Wspomniał również, że poprzednie spotkanie w Siedleminie miało miejsce 25 lat temu, przy okazji 10-lecia. On był już wtedy administratorem parafii, podczas gdy jego koledzy byli jeszcze wikariuszami, a abp Wojciech Polak kończył właśnie studia w Rzymie i pełnił funkcję wychowawcy kleryków w seminarium duchownym.
- Jestem pełen podziwu dla tego ogrodu waszego proboszcza. Jaki on jest piękny. Jak te drzewa są pobielone na wiosnę. A ile to trudu potrzeba, aby to zrobić, uczynić. I ten kościół siedlemiński, który jest taki piękny. Pewnie to też dlatego, że jak jadąc tu przeczytałem, że mieliście 800-lecie w 2018 roku. To pewnie też była wspaniała mobilizacja. Świątynię macie naprawdę imponującą. Jest to wielki dar, że możecie się tutaj modlić - mówił Prymas Polski.
Arcybiskup skierował również słowa do ministrantów. Podkreślił, że każdy z kapłanów też był kiedyś młodym człowiekiem podobnym do nich. I dochodzili do powołania różnymi drogami. Jak wspomniał, niektórym z nich, zanim zostali duchownymi, zdarzało się z domu uciekać, ale w większości należeli do Liturgicznej Służby Ołtarza. Wspomniał też słowa z kazania, jakie wygłoszono 35 lat temu na jego prymicji.
- Kapłan powiedział wtedy takie zdanie: "Wojtek, kto cię wezwał? Ludzie? Wezwał cię Bóg, ale przez ludzi i za pośrednictwem ludzi. Za pośrednictwem twoich kochanych rodziców, krewnych, dziadków". Wspomniał tych wszystkich, którym jesteśmy dziś wdzięczni. "A może właśnie dlatego, że zobaczyłeś na swojej drodze jednego dobrego księdza". Mogę powiedzieć, że jestem księdzem, dlatego że zobaczyłem na swojej drodze niejednego dobrego księdza - podkreślił prymas Polak.
Przekazał proboszczowi pozdrowienia od biskupa kaliskiego Damiana Bryla, z którym rozmawiał telefonicznie dzień wcześniej. Jak podkreślił, ordynariusz diecezji dziękował księdzu Milewskiemu za jego posługę.
Na zakończenie jubilaci stanęli do wspólnego zdjęcia, gdyż jak podkreślił gospodarz miejsca, nie wiadomo, czy będą mieli jeszcze okazję spotkać się w tym gronie, ponieważ z uwagi na obowiązki i miejsce posługi, rzadko mają okazję do wspólnych spotkań.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.