reklama

Nie żyje jeden z mężczyzn poparzonych w wybuchu w piwnicy bloku w Jarocinie [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNie żyje jeden z mężczyzn, który został ciężko ranny w wybuchu w piwnicy bloku przy ul. Tragutta w Jarocinie.
reklama

Ponad tydzień temu mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Traguta w Jarocinie przeżyli chwilę grozy. W sobotę 23 lipca doszło do wybuchu. 

- Oglądałem w mieszkaniu telewizję. Usłyszałem huk, jakby coś wybuchło. Syn ukraińskiej rodziny schodził na hulajnogę. Poczuł swąd na klatce schodowej. Zadzwonił do ojca. Sąsiad zaczął zbiegać na dół. Pukał w drzwi. Wybiegłem z mieszkania i biegliśmy do piwnicy - opowiada jeden z lokatorów, który ratował poparzonych mężczyzn. Tam często biesiadował jeden z lokatorów ze swoim kolegą.

reklama

Wybuch w piwnicy bloku w Jarocinie

Akcja była utrudniona bo mężczyźni zamknęli się od wewnątrz.


- Wyważaliśmy drzwi. Było coraz większe zadymienie, coraz trudniej nam się oddychało. Przyświecałem telefonem - relacjonuje na rozmówca.

Ostatecznie mężczyznom  udało się sforsować drzwi.


- W tym dymie dostrzegłem nogi. Chwyciłem leżącego i wyciągnąłem go na zewnątrz. Potem we dwóch wynieśliśmy go przed blok na chodnik  - dodaje.


Mężczyźni, którzy ruszyli na ratunek nie wiedzieli, ile osób znajduje się w piwnicy objętej pożarem. Usłyszeli jęki i ponownie wrócili do pomieszczenia. Wyciągnęli drugą osobę.

reklama

- Byli bardzo mocno poparzeni - zaznacza.

Nie żyje jedna z ofiar wybuchu w piwnicy bloku w Jarocinie

Potem działania przejęły służby ratunkowe. Na miejscu pojawiła się straż pożarna i dwie karetki pogotowia ratunkowego.  Jednego z rannych przewieziono do szpitala w Pleszewie. W nocy z soboty na niedzielę wezwano śmigłowiec, który przetransportował go do jednego z poznańskich szpitali. Drugi z poszkodowanych w ciężkim stanie trafił do szpitala w Jarocinie. W niedzielę również Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym został przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pomimo wysiłku lekarzy 51-letniego mężczyzny nie udało się uratować.

 -  W sobotę pacjent zmarł - poinformowała portal Marta Stec z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich      

reklama

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama