Od dwóch tygodni nasi ratownicy walczyli tam z pożarami lasów w Grecji Była to już 18. misja zagraniczna funkcjonariuszy PSP i 7. tego typu misja ratownicza w ostatnim czasie. W Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Katowicach strażaków powitali wojewoda śląski Jarosław Wieczorek oraz zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Arkadiusz Przybyła. Słowa podziękowania za zaangażowanie skierował do uczestników misji minister Mariusz Kamiński.
Misja jarocińskich strażaków w Grecji zakończona
- Strażakom podziękował również nadbryg. Arkadiusz Przybyła. Przede wszystkim chcę podziękować za to, co zrobiliście w Grecji. Za wszystkie działania ratowniczo-gaśnicze. Były bardzo trudne, ponieważ towarzyszyła im bardzo wysoka temperatura, niespotykana u nas w Polsce. Mimo niebezpieczeństw wszystkie zadania zostały wykonane wzorowo - powiedział zastępca komendanta głównego PSP.
Przed 20.00 do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jarocinie przyjechali nasi ratownicy.
Jarocińscy strażacy wrócili z Grecji zmęczeni, ale z nowymi doświadczeniami i wiedzą, którą zapewne wykorzystają w kolejnych akcjach ratowniczych. Zaskoczyła ich przede wszystkim ilość pożarów.
Strażak: Po horyzont było widać zgliszcza
- Dowoziliśmy wodę na wzniesienia. Nasze auto ma zbiornik na 9,5 tysiąca litrów wody. Wodę dowoziliśmy na wzniesienia, gdzie śmigłowce miały najlepszą opcję podejścia do pobrania wody z powietrza za pomocą specjalnego węża ssawnego. Na tym wzniesieniu po horyzont było widać zgliszcza, pył, kurz i wszystko to unosiło się w górę - opowiada ogniomistrz Krzysztof Stefaniak, kierowa wozu bojowego, któremu w Grecji towarzyszył sekcyjny Łukasz Żakowski.
- Przykro było wszystko na to patrzeć – dodaje.
Ogień strawił całą florę i faunę
Nasi ratownicy na quadach patrolowali pogorzeliska.
- Jedyne żywe stworzenie, które spotkałem, to dudek, który podleciał. I to jest taka mała nadzieja, że to wszystko kiedyś się odbuduje. Ogień strawił całą florę i faunę – przyznaje z bólem ratownik.
Jednocześnie cieszy się, że udało się opanować pożary. Strażacy pracowali w ekstremalnych warunkach. Najbardziej dokuczał im upał. Temperatura w cieniu sięgała ponad 38 stopni.
- Po godzinie woda w butelce była wrzątkiem - dodaje ogniomistrz Krzysztof Stefaniak.
Ratownicy z żywiołem znagali się w pełnym umundurowaniu. Walki z ogniem nie ułatwiały im gęste, oleiste krzewy.
- Przedzielaliśmy się przez krzewy. Broniliśmy tego, co jeszcze się nie spaliło. Ogień próbowaliśmy zdławić. Chociaż największą robotę robiły samoloty, śmigłowe. Jak im się udało przygasić największe płomienie, to my je „łapaliśmy” i nie pozwalaliśmy się rozwinąć pożarowi - zaznacza ogniomistrz.
Strażak: Ogień w kilka sekund był przy nas
Krzysztof Stefaniak przyznaje, że były chwile kiedy towarzyszył im niepokój. Na początku misji otrzymali cenne wskazówki.
- Szczególnie musieliśmy uważać i bać się płomieni, które „kładą” się w naszą stronę, bo to oznaczało, że pożar będzie się błyskawicznie przesuwał w naszą stronę. Były momenty, że ogień widzieliśmy daleko od siebie, a w kilka sekund był przy nas. Te pożary mają tam inną specyfikę. Trudno to nawet opisać. To trzeba zobaczyć. Pierwszy raz widziałem tak szalejący żywioł. I trochę człowiek się niepokoił – mówi Krzysztof Stefaniak.
Teren, w którym trwała walka z żywiołem był trudno dostępny, górzysty. W wiele miejsc nie można było wjechać ciężkimi wozami ratowniczym. Ogień strażacy gasili z quadów.
- Doskakiwaliśmy quadem z hydronetką i w ten sposób na szybko dogaszaliśmy. Przy tej temperaturze, wietrze, tysiącach hektarów pogorzelisk, to niepozorny dymek rozwijał się w kolejny duży pożar - relacjonuje ratownik.
Jarociński wóz bojowy zepsuł się w czasie trudnej akcji
Jarocińscy strażacy musieli zmagać się nie tylko z upałem, szalejącym żywiołem, ale także z awarią samochodu. Ich wóz bojowy zepsuł się podczas jednej z większych akcji gaśniczych.
–-Wjechaliśmy w takie „małe piekło” i nagle nasze auto, które podawało wodę i tankowało małe pojazdy, mogące dalej wjechać, zgasło. Na szczęście w pobliżu śmigłowce miały punkt czerpania wody. Maszyny jedna za drugim pobierały i zrzucały wodę za nami i przed nami - opowiada z przejęciem ratownik.
Jarocińska załoga usiłowała naprawić pojazd. Kierowca wykonał kilkadziesiąt telefonów do osób z branży. Najbardziej pomocny okazał się Eugeniusz Wojtczak, prezes OSP Golina i jednocześnie właściciel zakładu mechaniki i elektromechaniki pojazdów samochodowych.
- Wskazał, gdzie mamy szukać usterki. Znaleźliśmy przepalony główny bezpiecznik od komputera, ale i komputer był przepalony - opowiada kierowca wozu bojowego.
Wóz specjalnym holownikiem zaprowadzono do serwisu w Atenach. Tam w ciągu trzech dni naprawiono samochód. W tym czasie jarocińscy ratownicy służbę pełnili z quadów lub z kolegami z Pleszewa i Krotoszyna
Jarociński ratownik bez zastanowienia odpowiada, że pojedzie na następną misję.
– Jeżeli trzeba będzie pomóc, to myślę, że pojadę - mówi Krzysztof Stefaniak.
OSP Ludwinów przywitało swojego druha, który wrócił z Grecji
Ochotnicy z OSP Ludwinów przed remizą przywitali druha Łukasza Żakowskiego, funkcjonariusza JRG Jarocin, który był na misji w Grecji.
- Jesteśmy z Was dumni i cieszymy się, że szczęśliwie wróciliście i jesteście już z nami – napisali druhowie OSP Ludwinów w mediach społecznościowych.
To już nie pierwszy taki przypadek, że ratownicy z naszego terenu walczyli z pożarami w Grecji. Dwa lata temu do Grecji pojechał strażak z OSP Golina i zawodowy ratownik z Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. W 2018 roku jarocińscy strażacy gasili pożary w Szwecji.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.