10. Brak basenu odkrytego w Jarocinie
Do 2017 roku Jarocin miał swój basen odkryty, który latem przy ogromnych upałach cieszył się sporą popularnością. Od siedmiu lat - momentu, w którym ruszyły prace mające na celu rozbudowę Jarocin Sport - w naszym mieście funkcjonuje jednak jedynie brodzik dla małych dzieci. Najbliżej naszego terenu pełnoprawny odkryty basen znajduje się w Żerkowie, jednak po ostatniej ulewie nie wiadomo, jak dalej będzie funkcjonować, a na pewno nie będzie otwarty już w tym sezonie.
Wracając do tematu basen odkrytego w Jarocinie. Pojawiały się różne koncepcje. Przez pewien czas popularny był pomysł, by zaadaptować do tego tereny, na których znajduje się zalew w Roszkowie, ale skończyło się tylko na słowach. Problem braku akwenu był mocno poruszany także w kampanii wyborczej. Bartosz Walczak wraz z radnymi z ramienia Ziemi Jarocińskiej pokazywał projekt nowego odkrytego basenu w formie gitary. Za natychmiastowym jego przywróceniem był inny kandydat na stanowisko włodarza gminy, a obecny prezes Jarocin Sport - Marcin Zwierzyński. Pozytywnie o pomyśle wypowiadała się także wówczas kandydatka, a obecnie burmistrzyni Urszula Wyremblewska-Korzyniewska
- Powinna się tam znaleźć również strefa dla morsów. Był do tego większy teren, przy ulicy Maratońskiej, ale Jarocin Sport sprzedał go firmie Drobud. Tam zmieściłby się jeszcze kort, boisko do siatkówki i plac zabaw. Liczę, że firma Drobud, która zarobiła olbrzymie pieniądze na realizacji gminnych inwestycji, odsprzeda tą działkę ponownie gminie
A co o basenie otwartym w Jarocinie sądzą jego mieszkańcy? O tym możesz posłuchać w naszej sondzie [TUTAJ].
9. Rowerowe kontrapasy
Od jakiegoś czasu do Jarocina przylgnęło miano miasta Światowego Dnia Roweru. Twórcą tego dnia jest Jarociniak Leszek Jan Sibilski, który, choć na co dzień mieszka w USA, to bardzo mocno promuje swoją ideę w rodzinnym mieście. Coraz więcej ścieżek rowerowych, pumptrack, ale także kontrapasy. Te ostatnie sprawiają mieszkańcom dość duży problem.
Czym jednak w ogóle są kontrapasy? To wydzielony pas jezdni na ulicy jednokierunkowej przeznaczony dla ruchu określonej grupy pojazdów w kierunku przeciwnym do ruchu pozostałych pojazdów. W naszym mieście obecne są tylko kontrapasy rowerowe, ale można spotkać także, chociażby autobusowe. Najpopularniejsze tego typu drogi znajdują się na ulicy Kilińskiego oraz na trasie od Wodnej do Środmiejskiej.
8. Za dużo ulic jednokierunkowych
Kilkukrotnie Czytelnicy wskazywali także zbyt dużą ilość dróg jednokierunkowych, chociażby w kierunku centrum miasta. Ciekawą wypowiedź na ten temat zamieścił użytkownik o nick Sai Bot
- Drogi jednokierunkowe jak w labiryncie… nie znam Jarocina, bo jestem napływowy i nie znam ulic a często trzeba objechać „centrum” kilka razy, by zaparkować auto, nie rozumiem tej pokrętnej logiki…
Obecnie w Jarocinie drogami jednokierunkowymi są chociażby ulice Wolności, Kilińskiego, Dąbrowskiego, Śródmiejska czy Hallera. W jedną stronę poruszać się musimy także na wielu osiedlach czy mniejszych uliczkach. Tam jednak podyktowane jest względami bezpieczeństwa.
7. Martwe miasto wieczorem
Ten problem nie dotyczy tylko wieczora. Zdjęcie, które możecie zaobserwować powyżej pochodzi z dzisiaj około południa. Mamy wakacje, a na Rynku w Jarocinie widnieją w zasadzie pustki. Problem martwego miasta poruszyła między innymi pani Martyna
- Jarocin to miasto a wieczorem nie ma co robić i gdzie wyjść. Po 18stej to miasto umiera
Wtóruje jej w tym pani Sylwia
- Brak jakichkolwiek rozrywek. Nic się w naszym mieście nie dzieje. W weekend nie ma gdzie wyjść
Jeśli chodzi o tego typu kwestie, to w kontekście atrakcji możemy wymienić, chociażby Green Room w Jarocinie, który oferuje możliwość gry w kręgle czy bilarda, a także różnego rodzaju imprezy. Od ubiegłego roku w plenerze realizowane są Letnie Brzmienia Jarocina. Pobawić się można także, chociażby w Spichlerzu Polskiego Rocka czy Pubie Piwnica. Całkowitą rozpiskę weekendowych wydarzeń znajdziecie z kolei w naszym artykule [TUTAJ].
O tym, czego brakuje w Jarocinie wypowiadali się także młodzi mieszkańcy
6. Brak apteki całodobowej
Na brak tego typu usługi pojawiło się aż kilkanaście podobnych komentarzy. Była to jednak kwestia rzucana hasłowo przez poszczególnych użytkowników. Organem odpowiedzialnym za prowadzenie aptek jest Starostwo Powiatowe w Jarocinie. Obecnie większość farmacji pracuje w godzinach 8:00-21:00 w tygodniu. W weekendy i święta poszczególne apteki także mają swoje dyżury, ale nie są one dłuższe niż właśnie do wczesnego wieczora. Dlaczego tak się dzieje? To wyjaśnia członek Naczelnej Rady Aptekarskiej Mariusz Politowicz, którego obszerną wypowiedź na ten temat znajdziesz [TUTAJ].
Najbliższe apteki całodobowe działają w Śremie, Wrześni, Swarzędzu i Poznaniu. Podstawowe leki czy plastry nierzadko można także kupić, chociażby na stacjach benzynowych, które często są czynne dwadzieścia cztery godziny na dobę siedem dni w tygodniu.
5. Źle funkcjonująca komunikacja miejska
Podobnie, jak w przypadku braku apteki całodobowej, także i tutaj głosy pojawiały się kilkunastokrotnie. Wypowiedzi były jednak zdecydowanie obszerniejsze
- Nie jest to problem największy, ale jeden z wielu. Brak komunikacji miejskiej, u nas jest komunikacja szkolna i podmiejska. Nie ma dojazdu na dworzec PKP, brak kursów sobotnio-niedzielnych, na cmentarz z ul. Wojska Polskiego jeden kurs, a linia „0” to już zakrawa na wycieczkę krajoznawczą. Autobusy wożą „powietrze " ale jakoś nikt z władz spółki (często zmieniający się prezesi) tego nie widzi. Problem zgłaszany do MPK, władz, Gazety Jarocińskiej i do Rady seniorów. Najczęściej otrzymywana odpowiedź ... to nie w naszej gestii... Dziwne jest natomiast to, że SONDA Jarocińskiej trafia do ludzi zadowolonych, których problemem są darmowe przejazdy... wskazuje to, że Ci ludzie mówią o komunikacji ..... podmiejskiej, a nie o miejskiej ,która jest darmowa, ale nie spełnia swojej roli.
Część użytkowników wskazuje też konkretne miejsca, w które nie można dojechać. Wśród destynacji pojawiał się kurs z ulicy Wojska Polskiego na cmentarz, z osiedla Konstytucji 3 Maja do ośrodka zdrowia przy ulicy Hallera, czy też fakt braku jazdy autobusów do pobliskiej miejscowości.
Problemem jest, jak wskazują mieszkańcy - także rozkład jazdy. Ostatni autobus kończy bowiem swój kurs o godzinie 20:36 i mowa tutaj o linii, która kursuje na trasie od ulicy Bolesława Chrobrego w Jarocinie do Mieszkowa i z powrotem. Ostatni autobus skupiony tylko i wyłącznie na naszym mieście kończy kursowanie o godzinie 19:23 (linia nr 8).
W dyskusję na temat funkcjonowania komunikacji miejskiej zaangażował się sekretarz gminy Jarocin - Robert Kaźmierczak. Na swoim prywatnym profilu udostępnił on post z informacją o wyborze nowego prezesa JLA i pytaniem:
- Korzystasz z usług Jarocińskich Linii Autobusowych? Czego oczekujesz od nowego prezesa spółki? Nie korzystasz? Dlaczego? Jak powinna zmienić się oferta spółki JLA, abyś zaczęła/zaczął jeździć autobusami komunikacji miejskiej?
Pod postem wywiązał się ciekawa dyskusja i zgromadziła łącznie 67 komentarzy. Oto jeden z nich:
- Rozkład jazdy dla mnie zupełnie nieintuicyjny, powinna być linia która objeżdża jarocin pętlą i ma określony takt, a nie tylko głównie linie do miejscowości pod miastem, numeracja linii jakaś nigdzie indziej niespotykana 1.6, 3.9, 5.10. Generalnie najczęściej mi wychodzi, że nie ma autobusu jak chce dojechać na odległy kraniec Jarocina. Może też kursy weekendowe do atrakcji turystycznych: Śmiełów, basen w Żerkowie latem itp., ale to zależy od popytu
Jak zatem widać kwestia komunikacji miejskiej jest jedną z tych, które są ważne dla mieszkańców
4. Przykre zapachy
W komentarzach kwestia ta była potocznie nazywana jako „smród”. Jako najczęstsze jego źródło wskazywane jest Wielkopolskie Centrum Recyklingu. Problem ten znany jest od bardzo długiego czasu i mierzyły się z nim zarówno poprzednie, jak i obecne władze. Co ciekawe w rolę tych, którzy głównie skarżą się w mediach społecznościowych o nieprzyjemny zapach występuje głównie … opozycja do władzy. Tak było za czasów, kiedy władzę sprawował Adam Pawlicki i Ziemia Jarocińska. Tak jest i obecnie, kiedy gminą rządzi Urszula Wyremblewska-Korzyniewska i Kochamy Jarocin. Obecnie rządzący zapowiadają ruchy w celu zmniejszenia ilości przykrych zapachów, ale na razie widocznych i wyczuwalnych efektów często brak.
3. Brak darmowych parkingów
Kluczowe tutaj jest słowo darmowe, bowiem parkingów samych w sobie w Jarocinie nie brakuje. Większość z nich jest jednak płatna i wiąże się z faktem sporych opłat dla kierowców. Takie duże place znajdują się, chociażby koło Galerii Jarocińskiej czy CH Tobena. W centrum stoi także wiele automatów parkingowych. Na problem z nimi zwróciła, chociażby pani Emilia
- Z powodu wypadku męża jestem codziennie w szpitalu i dwa tygodnie temu bezmyślnie zostawiłam samochód i poszłam na oddział. Dobiła mnie niespodzianka za wycieraczką. Później raz parkometr kasował, raz nie, a nawet wybijał zupełnie inne godziny. I pytam. Jakim człowiekiem trzeba być, by miejsca, gdzie ludzie przyjeżdżają nie na zakupy, czy spacery stawiać parkometr? Rozumiem miasto itd.; ale szpital i rehabilitację? To już tak jesteśmy znieczuleni i tylko kasa jest ważna? Nie człowiek? Przecież tam są chorzy którzy potrzebują rodziny i na kim jest to zarabianie? WSTYD Myślę, że jest bardzo wielu ludzi takich jak ja, wkurzonych i rozgoryczonych i nie chodzi tu o parę groszy, chodzi o to,że tysiące myśli krąży po głowie osobie jeżdżącej do szpitala. I pewnie na tym polega łowienie naiwnych na wysokie mandaty. 100zł to dla niektórych bardzo dużo.
W kwestii bezpłatnych parkingów niedawno zareagował Urząd Miejski w Jarocinie, który otworzył dla mieszkańców parking przy magistracie
- Zgodnie z zapowiedziami otworzyliśmy szlaban, tak by z tej przestrzeni mogło korzystać jak najwięcej naszych mieszkańców. Otwarcie parkingu ma zachęcać do robienia zakupów w centrum miasta i spędzania czasu na rynku. To tylko 250 - 300 metrów do przejścia - mówi burmistrzyni Urszula Wyremblewska-Korzyniewska
Jest to jednak tylko sześćdziesiąt miejsc, a zapotrzebowanie wydaje się zdecydowanie większe.
2. Brak publicznych toalet
Obecnie w Jarocinie funkcjonują tylko dwa miejsca, które można uznać za publiczne toalety. Jedno z nich zlokalizowane jest w Parku Radolińskich, natomiast drugie mieści się na Rynku. Są to jednak płatne miejsca. Wśród komentarzy pojawiają się, chociażby te związane ze wspomnieniem słynnych już WC, które mieściły się przed rewitalizacją w podziemiach ratusza.
- Brak toalety, pamiętam toalety na rynku, szkoda, że ich nie ma już, każdy, kto korzystał na pewno pamięta to wyjątkowe WC - pisze pani Lidia
Panie Magdalena, Monika czy Sandra stwierdzają z kolei, że przydałyby się także publiczne toalety przy jarocińskich galeriach handlowych. To jednak teren prywatny, więc w tym przypadku potrzebna byłaby inwencja właścicieli tych terenów i z pewnością nie można oczekiwać, by tego typu miejsce było bezpłatne. Faktem jednak jest, że brakuje miejsc publicznych, w których mieszkańcy, czy turyści mogliby oddawać swoje potrzeby fizjologiczne.
1. Brak miejsc na rynku pracy
Ta kwestia była najczęściej poruszana przez Was - naszych Czytelników w komentarzach pod postem, który zamieściliśmy na Facebooku. Najczęściej wskazywany był brak miejsc pracy, szczególnie dla kobiet. Było to jednak rzucane hasło, a nie propozycja konkretnych rozwiązań. Rynek pracy podlega samorządowi powiatowemu. Gminy mają stwarzać warunki do inwestowania, co ma się przełożyć na nowe miejsca zatrudnienia. O problemach rynku pracy w Jarocinie wypowiadała się także we wspomnianej kampanii wyborczej obecna burmistrzyni Urszula Wyremblewska-Korzyniewska:
- Godzina 5.30, zimowy, wczesny poranek, temperatura powietrza – 3°C. Pod mój dom podjeżdża Michał Żabiński, z którym udajemy się na dworzec PKP. Powoli zbierają się na nim pierwsi pasażerowie, którzy o tej porze zaczynają codzienną podróż do miejsca pracy położonego poza Jarocinem. Z rozmów z nimi wynika, że najczęściej dojeżdżają do Poznania. Powód dojazdów to brak pracy w Jarocinie, a inny to lepsze zarobki. Młodzi nie wiedzą jeszcze, czy zostaną w Jarocinie, czy się przeniosą. Niektórzy dojeżdżają od ponad 20 lat. (...) Od kilku osób płyną słowa, że tutaj kiedyś była praca, ale teraz już nie ma. 5.45 i w jednej chwili peron robi się pełen ludzi. Trudno ich zliczyć. Dwie minuty później dziesiątki osób wsiada do pociągu. Kilka minut później odjeżdża kolejny pociąg, nieco mniej oblegany. Kilkanaście minut później następna fala, którą trudno zliczyć. Jeden z młodych pasażerów mówi, że w piątki to i tak dużo mniej osób dojeżdża. Gorzej jest w początkowe dni tygodnia. Każda z tych osób na codzienny dojazd traci ponad dwie godziny niewliczane do czasu pracy, a co za tym idzie, niewliczane do wynagrodzenia. Każda z tych osób traci bezcenne minimum dwie godziny, które mogłaby spędzić z rodziną, czy cieszyć się czasem wolnym. Witaszyce i Jarocin to miejscowości, w których prężnie rozwijał się przemysł. Czy to możliwe, że bez powodu, od tylu lat naszą gminę omijają inwestorzy? Czas to zmienić.
Jak widać pomimo tych zapowiedzi mieszkańcy wciąż uznają tą kwestię za nierozwiązaną. Należy jednak przy tym pamiętać, że nowa ekipa rządząca ma dopiero za sobą nieco ponad sto dni na stanowiskach i nie wszystkie problemy zdołała rozwiązać. Pojawiła się informacja, że w strefie inwestycyjnej nową siedzibę ma pobudować fabryka z Jarocina i to na razie tyle. Tymczasem jak widać. problem jest bardzo poważny, bo coraz więcej osób wybiera, chociażby Poznań nie tylko jako miejsce pracy, ale także miejsce do życia nawet pomimo wyższych kosztów utrzymania.