5 października 1990 roku to dla „Gazety Jarocińskiej” bardzo ważna data. Wtedy wszystko się zaczęło - ukazał się pierwszy numer naszego tygodnika. Od tego czasu minęły 32 lata i na usta ciśnie się banalne, ale prawdziwe: „Aż nie chce się wierzyć”. A jednak.
Gazeta Jarocińska ma 32 lata
Przez ten czas w papierowym wydaniu czasopisma ukazała się niezliczona ilość informacji, reportaży, relacji z imprez i wydarzeń kulturalnych. „Gazeta” prowadziła przeróżne akcje, angażowała się w niesienie pomocy potrzebującym, co w rezultacie zaowocowało powołaniem Fundacji Ogród Marzeń, która działa przy Południowej Oficynie Wydawniczej - wydawcy „Gazety”.
Jak powstała "Gazeta"? Na to pytanie odpowiedział Piotr Piotrowicz, prezes Południowej Oficynie Wydawniczej.
"Przypadek. Jak wiele innych w życiu. Trzeba mieć wiele szczęścia, żeby trafić na tę właściwą rzecz, którą chce się robić. Czasem ludzie czymś się zajmują i nie przynosi im to satysfakcji. Tak też było po części z moim inżynierstwem. Zawsze byłem dobrym uczniem. Zawsze chciałem robić dobrze to, co robię. Miałem nawet jakieś sukcesy w zawodzie inżyniera. Ale, czy mi to przynosiło satysfakcję? Raczej nie. Trzeba jednak pamiętać, że czas, kiedy powstawała gazeta - lata 1989-1990, był niezwykły. Zmieniało się całe nasze życie. Byliśmy świadkami prawdziwej rewolucji. I my - grupa ludzi, którzy pomyśleli o tym, żeby założyć gazetę w Jarocinie, znaleźliśmy w tej rewolucji swoje miejsce".
32 lata to szmat czasu. Nie tylko „Gazeta” zmieniała się systematycznie, ale i ludzie, którzy ją tworzyli. Przez naszą redakcję przewinęła się masa osób. Jedni byli z nami dłużej, inni krócej, wszyscy jednak przyznają, że była to niezapomniana „przygoda z dziennikarstwem”.
O tej przygodzie pisze w swojej książce „Papierowa szlachta” jeden z założycieli „Gazety Jarocińskiej” jej późniejszy, wieloletni redaktor naczelny, a obecnie prezes Południowej Oficyny Wydawniczej - Piotr Piotrowicz.
Czytamy w niej między innymi:
„Gazeta Jarocińska chyba jednak nie urodziła się przez przypadek. Nie ma takich cudów, jakichś niesamowitych zbiegów okoliczności. Ale z drugiej strony musiało tak być, bo prawdziwa historia nie znosi próżni. (…) 5 października 1990 roku, gdy w punktach sprzedaży pojawił się pierwszy numer „Jarocinki”, nawet przez chwilę nie myślałem, że po latach napiszę książkę, ba, nie miałem żadnego przeczucia, sygnału, że „Gazeta Jarocińska” stanie się sprawą mego życia.”
Portal jarocinska.pl. Jak wyglądały początki?
Portal jarocinska.pl istnieje od trzynastu lat. Dziś trudno szukać dokładnej daty jego powstania. Po prostu musiał być i już! Najpierw jako prosta witryna, aby z czasem stać się nowoczesnym serwisem informacyjnym. Rocznie notuje kilkanaście milionów odsłon.
2 lipca 1999 roku poinformowaliśmy naszych czytelników, że można nas również znaleźć w internecie pod adresem www.gj.com.pl. Wzmianka o tym znalazła się oczywiście na pierwszej stronie Gazety Jarocińskiej. Nie był to portal z prawdziwego zdarzenia, a raczej strona, gdzie można było poczytać archiwalne wydania tygodnika.
Na przestrzeni lat rynek medialny, również ten lokalny, mocno się zmienił. Byliśmy i wciąż jesteśmy świadkami rewolucji cyfrowej. Wydawca Gazety zawsze podążał za nowoczesnymi rozwiązaniami. Stąd rozbudowa działu cyfrowego, którego wynikiem jest portal jarocinska.pl.
Z prawdziwym portalem wystartowaliśmy w lipcu 2008 roku, po zmianie dotychczasowego adresu na www.jarocinska.pl. Postanowiliśmy wykorzystać okazję - Jarocin Festiwal 2008. W specjalnym dodatku - „Gazeta na Festiwal” rozpoczęliśmy promocje naszej witryny. W zapowiedzi informowaliśmy czytelników, że na jarocińska.pl będą publikowane bieżące informacje z festiwalu, wywiady, galerie zdjęć oraz materiały archiwalne dotyczące jarocińskiego festiwalu. Uruchomiliśmy też możliwość dodawania komentarzy.
Nowe dziecko wydawnictwa w niczym nie przypominało obecnego portalu.
- To była właściwie zwykła strona internetowa. Od góry winietka, a pod nią notatki ze zdjęciami - wspomina Anna Gauza, dawniej dziennikarka Gazety, a obecnie redaktor naczelna Życie Rawicza.
Początki były trudne. Nasi dziennikarze przeszli wiec specjalne szkolenia. Uczyli się pisania notatek „pod internet”, wstawiania ich na portal oraz obróbki zdjęć. Pojawił się również pierwszy filmik.
- Nowe technologie i możliwości, które dawał internet wciągnęły mnie na całego. Znów poczułem się jak w dzienniku. Był atak zimy, jechałem do pracy autobusem, a kierowca ledwo radził sobie na zaśnieżonej drodze. Wyjąłem więc moją 5 pixelową nokię i nakręciłem film - opowiada Bartosz Nawrocki. - Pamiętam, że sporo osób w oficynie naigrywało się nie tylko z jakości, ale już po roku, niemal każda redakcja rozwijała swój kanał na YouTube.
Pisanie dla jarocinska.pl wymagało od dziennikarzy innego podejścia do pracy niż dotychczas. Trzeba było reagować szybko bez względu na porę dnia czy nocy.
- Od samego początku byliśmy uczeni, że mamy funkcjonować podobnie, jak radio, czyli jest akcja i od razu reakcja na portalu - opowiada Anna Gauza. - Pamiętam, że w czasie jakiejś nawałnicy razem z Elą Rzepczyk pojawiłyśmy się w redakcji już o 6.00 rano. Od razu pojechałyśmy zrobić zdjęcia i zebrać materiały na temat pracy strażaków, tak aby pojawiło się to jak najwcześniej na portalu - dodaje.
jarocinska.pl - Informacje 24 godziny na dobę
Rozwój internetowej Gazety przypadł około roku 2010. Wtedy to duża część gminy Żerków była zagrożona powodzią. Nasz portal okazał się przydatnym medium do przekazywania ważnych informacji mieszkańcom o nadciągającym żywiole. Na bieżąco przekazywaliśmy informacje o stanie wody Warty i Prosny w różnych miejscowościach.
Pisaliśmy o dramatycznej walce o utrzymanie wałów przeciwpowodziowych w Chwałowie. Reporterzy z miejsca przekazywali informację do redakcji, które natychmiast były publikowane. Wówczas media społecznościowe w naszym kraju dopiero raczkowały.
- W pewnym momencie zadzwonił do mnie prezes wydawnictwa Piotr Piotrowicz, z pretensjami, dlaczego nie podajemy, że przerwało wały, bo taką informację usłyszał w radiu - opowiada Elżbieta Rzepczyk. - Wałów nie przerwało, mieliśmy informację z pierwszej ręki, bo cały czas tam byliśmy i radiowy news okazała się fake newsem.
Szybko rosła liczba odsłon i użytkowników portalu. Co więcej - zaczęliśmy budować nową intereakcję z naszymi czytelnikami. Wiele informacji, sygnałów, a z czasem zdjęć i filmów pochodziło i pochodzi od nich.
Pod koniec 2013 roku prezes Południowej Oficyny Wydawniczej postanowił powołać odrębną redakcję. To ona miała zajmować się publikacjami na portalu jarocinska.pl. Redaktorem naczelnym została Beata Frąckowiak-Piotrowicz, a do pracy w zespole przesunięto Karola Górskiego i Bartka Nawrockiego, który według Piotra Piotrowicza „jak nikt inny w naszej redakcji spełniali wszystkie oczekiwania związane z bez przerwy ewoluującymi środkami przekazu nowych czasów.”
Ten ostatni w 2014 roku został zastępcą redaktora naczelnego. W portalu pojawiły się nowe osoby - zwane w wydawnictwie „młodymi wilkami”. Należeli do nich Magda Sobczak, Przemek Niewiada, Przemek Szyduk - odpowiedzialni za filmy, a także Paulina Horbacz i Sebastian Matyszczak.
Z czasem zaczął ewoluować layout jarocinska.pl, zmieniliśmy również dostawcę usług serwerowych. Pojawiły się kolejne moduły, tematyka notatek, galerie zdjęć i oczywiście filmy. Tutaj postawiliśmy na jakość zakupując odpowiedni sprzęt. Kręceniem filmów i ich odpowiednim montażem zajęli się pracownicy specjalnie do tego celu zatrudnieni. Portal ewaluował. Dzięki przenosinom do nowej redakcji uzyskaliśmy potrzebne wcześniej pomieszczenia. Przez moment w studiu powstawały też cykliczne wywiady - np. „Taka prawda” Bartosza Nawrockiego.
Trzeba było dostosować się do potrzeb naszych czytelników oraz reklamodawców, a przede wszystkim iść z duchem czasu. Dzisiejsza jarocinska.pl to internetowa reprezentacja Gazety Jarocińskiej, którą nasi czytelnicy znają od 30 lat. Ta sama estetyka, podobny blokowy układ, rozpoznawalny front i kolorystyka.
Przede wszystkim portal stał się nowoczesnym serwisem informacyjnym, w którym na bieżąco i bardzo szybko publikujemy wiadomości z naszego terenu. Dziennie jest to nawet kilkanaście newsów. Staramy się reagować natychmiast na zdarzenia, o których często informują nas sami czytelnicy.
- Portal daje wspaniałą możliwość pracy zdalnej, czasami ludzie nie zdają sobie sprawy, że news, który czytają wcale nie powstał w redakcji, ale został napisany przez reportera w samochodzie, bo akurat tam zastała go dana informacja - mówi jeden z dziennikarzy.
W 2018 roku doszło również do kolejnych zmian organizacyjnych związanych z nasza pracą. Prezes Południowej Oficyny Wydawniczej powołał na stanowisko redaktora naczelnego Gazety oraz jarocinska.pl Bartosza Nawrockiego. Codzienną publikacją materiałów w internecie zajęli się wszyscy dziennikarze Gazety i portalu.
Ataki hackerskie i inne wpadki jarocinska.pl
Sama Gazeta, ale także dziennikarze pracujący w jarocince, na przestrzeni lat zdobyli wiele nagród i wyróżnień. Prym w tej mierze wiodła szczególne Anna Kopras - Fijołek. Do dzisiaj pozostając chyba najczęściej nagradzaną dziennikarką w prasie lokalnej.
W 2015 roku jarocinska.pl została portalem roku w konkursie Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.
- Do lamusa odchodzą czasy, kiedy mówiliśmy, ze wszystko co publikowane w internecie cechuje gorsza jakość. Dziś w sieci można przeczytać doskonałe reportaże, informacje, wywiady, oraz obejrzeć bardzo dobre relacje wideo z wydarzeń. Dowodem na tę tezę są państwa serwisy internetowe, których rozwój obserwuje od kilku lat - podsumował Tomasz Bonek, przewodniczący jury konkursu. Podkreślał. - Mnogość, aktualność oraz jakość informacji w nim publikowanych sprawiły, że zdobył aż 53 na 70 możliwych do uzyskania punktów.
Portal jest żywym organizmem, tworzonym na bieżąco, nierzadko pod presją czasu. Nie obyło się bez wpadek. Kilka lat temu w czasie, kiedy znakomita większość redakcji była na firmowej wycieczce na głównej stronie jarocińska pl. pojawili się… Talibowie.
Wszystko za sprawą działań hakerów, którzy włamali się na serwer naszego portalu. Kolejny poważny incydent miał miejsce w 2014 roku podczas listopadowych wyborów samorządowych. Tuż przed nimi zaczął funkcjonować nowy portal jarocinska.pl i chcieliśmy wykorzystać okazję do zwiększenia zasięgu. Zainteresowanie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
- W czasie kiedy publikowaliśmy na bieżąco informacje o frekwencji w poszczególnych okręgach wyborczych - padł serwer. Nowy administrator był przekonany, że to atak hakerski, bowiem nigdy wcześniej nie spotkał się w lokalnych mediach z taką ilością wejść - przypomina sobie Bartosz Nawrocki.
W ubiegłym roku jarocinska.pl zanotował kilkadziesiąt milionów odsłon. Kanał Gazety na YouTube subskrybuje prawie 12 tys. użytkowników.
Dziennikarze i pracownicy wydawnictwa tworzą też i na bieżąco obsługują profile w mediach społecznościowych, które są dzisiaj nieodłącznym elementem z jednej strony kontaktu z odbiorami, a drugiej nośnikiem przekazywanych treści i newsów.
Gazeta nigdy nie ograniczała się do informowania. Nasi dziennikarze podejmowali szereg akcji społecznych. Jedno z ostatnich takich przedsięwzięć - #wspieramjarocińskie otrzymało nagrodę w konkursie Stowarzyszenia Mediów Lokalnych w 2021 roku. Portal jarocinska.pl był nominowany do nagrody w trzech kategoriach: zdjęcie, portal oraz akcja. Doceniona i nagrodzona została nasza akcja #wspieramjarocinskie.
W chwili obecnej redakcję portalu i Gazety Jarocińskiej tworzą tacy doświadczenia dziennikarze jak Anna Konieczna, Elżbieta Rzepczyk, Lidia Sokowicz, a także młodsza część zespołu jak Adrianna Grygiel, Blanka Banaszyńska i Jakub Piotrowicz. Wspomaga nas również grupa współpracowników - między innymi Janek Marcinkowski, Kinga Matłoka, Kinga Latecka, Maciej Biegański, Anna Malinowski i Bartosz Grześkowiak. Była redaktor naczelna Gazety Anna Legowicz - Gogołkiewicz i wieloletni sekretarz redakcji Jacek Kaliszan, odpowiedzialni są za wydanie papierowe.
Redakcja nie może funkcjonować bez działu marketingu i reklamy. W tej chwili tworzą go Beata Frąckowiak - Piotrowicz, Julia Piotrowicz, Angelika Włodarczyk, Artur Antczak. Za kontakt z Czytelnikami, którzy przychodzą i dzwonią do naszej redakcji odpowiedzialna jest Karolina Piechalak. Za sprawy techniczne w portalu odpowiada Błażej Ciesielski.
Prezesem wydawnictwa jest Piotr Piotrowicz, ktory przez lata pełnił również funkcję redaktora naczelnego Gazety Jarocińskiej.
Niebawem czytelników portalu czekają kolejne zmiany. Zadowoleni powinni być szczególnie ci, którym przeszkadzają reklamy. Pracujemy nad modelem portalu, który da możliwość dostępu do treści bez reklam.
Dziękujemy
Nie byłoby Gazety, nie powstałby portal, gdyby nie nasi wierni Czytelnicy, Ci którzy regularnie sięgają po nasz tygodnik, ale także użytkownicy portalu jarocinska.pl, którzy są z nami codziennie - od wczesnych godzin porannych, do późnego wieczora. Statystyki pokazują, że są nawet tacy, którzy odwiedzają nas nocą.
I za to, przy okazji kolejnej rocznicy - bardzo, bardzo serdecznie WAM Czytelnicy dziękujemy.
ZOBACZ TEŻ
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.