W parafii św. Marcina w Jarocinie bierzmowanie odbyło się w środę wieczorem, a w parafii św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie w sobotnie przedpołudnie. W pierwszej grupa była wyjątkowa duża, bo liczyła aż 129 osób, dlatego trudno się było wszystkim pomieścić w kościele. Tym bardziej, że każdemu z kandydatów towarzyszył jego świadek - najczęściej jedno z rodziców chrzestnych. Obecni byli również rodzice. We franciszkańskiej parafii grupa w tym roku była mniej liczna. Ksiądz biskup Łukasz Buzun, biskup pomocniczy diecezji kaliskiej udzielił sakramentu 68-osobowej grupie młodzieży. W czasie epidemii wprowadzona została zasada, że każda z grup ma tylko jednego, wspólnego świadka bierzmowania. Tak było i tym razem.
Biskup: relacje są ważne
W kazaniu wygłoszonym w kościele św. Marcina hierarcha mówił o relacjach.
- Czym człowiek ma więcej lat i oleju w głowie, więcej doświadczenia, tym mniej ważne dla niego jest posiadanie, a bardziej istotne relacje, inni ludzie. Człowiek dostrzega, jak bardzo istotny jest dobra osoba. Człowiek ceni sobie później dobrych ludzi. Im jesteśmy starsi, tym bardziej dociera do nas, że oni jednak odchodzą. Ważne jest, żeby relacje były bliskie. Takie, które nas leczą. Obecność tej drugiej osoby nas jakoś leczy. Jest jak plaster miodu na nasze dolegliwości, rany i na to wszystko, co nas boli. Leczy nas miłość. Leczy nas dobre słowo. Leczy nas obecność drugiego człowieka zainteresowanego naszym rozwojem, dojrzałością. To jest dla nas bardzo ważne. To wszystko wynika z Boga, który jest w trzech osobach pomiędzy którymi są relacje. Duch Święty jest taką osobą, która jest miłością. Potrzebujemy dobroci i ludzi, którzy mają serca dobre, szerokie i mocne - mówił biskup Buzun.
Apelował do kandydatów do bierzmowania, aby codziennie uczyli się wrażliwości na natchnienia Ducha Świętego. Zachęcał do korzystania z sakramentu pokuty i pojednania, który pomaga leczyć serce człowieka zranione i zatrute po grzechu.
- Każdy ma w sobie duszę. Jest nie tylko zewnętrzną formą - nie tylko ciałem, nie tylko psychiką, ale również duszą. Musimy ją jednak zauważyć. Wejść w nią z dialog, bo przez nią łączymy się z Bogiem, wchodzimy w relację z Panem Jezusem. Duch Święty też się w nas modli. Cieszymy się z tego. Zbieramy jego owoce. Każdy chce mieć owoce Ducha Świętego: radość, miłość, łagodność, wytrwałość, wierność. To są owoce naszej współpracy z Nim. One są potrzebne, byśmy dojrzewali, rozwijali się, stawali się naprawdę ludźmi. I po to jest sakrament bierzmowania. To jest początek - podkreślił biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.
Dodał, że dobry początek to połowa sukcesu, a czas młodości jest czasem przygotowania do dojrzałości tak samo, jak czas dojrzałości czasem dojrzewania do starości.
Biskup: uczyć się zaufania i otwartości
W czasie uroczystości w parafii św. Antoniego Padewskiego biskup Łukasz Buzun mówił o zaufaniu i otwartości, których musimy się uczyć przez całe życie.
- Ludzie, którzy sobie nie ufają, muszą ciągle coś sobie tłumaczyć, używając wielu słów. Kiedy człowiek ufa drugiej osobie, to nie musi mówić dużo, właściwie nie musi mówić nic, a ich relacja jest naprawdę głęboka. I jest to, co nazywamy bliskością. Potrzebujemy zaufania, dobrej, prawdziwej otwartości na drugą osobę. Dojrzałości uczymy się - podobnie jak i Maryja przez swoje „fiat” - przez to, że jesteśmy otwarci i mamy zaufanie do Pana Boga. Jest to bardzo ważne w tych czasach, w których żyjemy. (…) Dojrzałość nie polega na tym, żeby być jak stalowa wieża bez okien, ale raczej jak kwiat, który otwiera swój kielich na słońce. Tak samo i my uczymy się ciągle otwierania swojego życia, serca, wnętrza na Pana Boga. Uczymy się przyjmowania i dawania, bo takie jest ludzkie życie. Jesteśmy osobami, które muszą przyjmować różne rzeczy, żeby żyć. Uczyć się przyjmować rzeczy dobre i trudne. Łatwo jest przyjąć osobę, która nam pasuje. Ale już trudniej jest przyjąć osobę, która nam nie pasuje, z którą trudno jest być. To jest trudne. Musimy się uczyć postawy dawania, a nie utyskiwania, narzekania, skarżenia się np. że człowiek jest za mało kochany, za mało doceniany. (…) Dawanie jest proste, gdy mamy z tego zysk. Trudniejsze jest wtedy, gdy żadnych zysków z tego nie mamy, ale ono ma swój jakiś głęboki sens. Zyskuję, ale na zupełnie innej płaszczyźnie - mówił kaznodzieja.
Zachęcał do tego, aby młodzi ludzie zastanowili się nad tym, co stanowi problem w ich relacjach z rodzicami. Podkreślił, że nigdy nie jest za późno, żeby spróbować je poprawić.
Psalm podczas mszy św. zaśpiewała jarocinianka, która wybrała drogę powołania zakonnego. Siostra Anna Beszterda z prowincji św. Józefa Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w zeszłym roku w lipcu złożyła swoje pierwsze śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. W parafii św. Marcina prezentem od nowo bierzmowanych i ich rodziców był zabytkowy kielich. U franciszkanów ofiary są przeznaczane na sfinansowanie nowej monstrancji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Komunia 2022 na bogato. Jakie prezenty dostają dzieci pierwszokomunijne? Co jest na topie? [TUTAJ]
Pierwsza Komunia Święta w parafii Chrystusa Króla w Jarocinie [ZDJĘCIA] [TUTAJ]
Komunia św. to wyjątkowe przeżycie. Zobacz zdjęcia z parafii św. Marcina w Jarocinie [CZĘŚĆ II] [TUTAJ]
Pierwsza Komunia Święta w parafii św. Marcina w Jarocinie. Rodzice podarowali relikwiarz [ZDJĘCIA] [TUTAJ]
Pierwsza Komunia Święta u franciszkanów w Jarocinie. ZOBACZ ZDJĘCIA [TUTAJ]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.