Dzisiaj kolejne walne zebranie Jarocińskiego Klubu Sportowego Jarota. Nie tylko brak kandydata na nowego prezesa, jest problemem dla członków klubu.
To już pewne - Jarota będzie musiała oddać gminie ponad 93 tys. zł ze wsparcia, które otrzymała w tym roku. Urzędnicy tłumaczą, że nie doszło do nieprawidłowości, ale dotację rozliczono niezgodnie z umową, którą klub podpisał z samorządem. Dzisiaj część ustępującego zarządu JKS-u spotkała się w tej sprawie z wiceburmistrzem Robertem Kaźmierczakiem.
- Ze strony klubu padła propozycja, by kwotę rozłożyć na raty. To jest możliwe, ale póki co klub nie podpisał jeszcze protokołu z przeprowadzonej kontroli – ubolewa wiceburmistrz. - My nie możemy dokończyć procedury, bo teraz zgodnie z przepisami powinno być tzw. wystąpienie pokontrolne, a następnie wydanie decyzji administracyjnej o zwrocie dotacji. Dopiero wówczas klub może się zwrócić z prośbą np. o rozłożenie zaległości na raty.