reklama
reklama

Aktor z "Rancza" przyjedzie na festyn dla Michałka. Zobacz szczegóły

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Festyn charytatywny "Michałkowi pomagamy - chorobę przegnamy" odbędzie się w sobotę 6 sierpnia w Witaszycach na placu przy budynku OSP. W pomoc chłopcu włączy się Bogdan Kalus, aktor znany z "Rancza".
reklama

Z pomocą dla Michałka jako jedni z pierwszych ruszyli strażacy z OSP Witaszyce oraz członkowie Stowarzyszenia na Rzecz Witaszyc. Zorganizowana została ogromna impreza pod hasłem "Gramy dla Michałka". Pomóc można na wiele sposobów. Wpłacając pieniądze, przekazując 1%, ale również oddając nakrętki czy używaną odzież. Na Facebooku została założona grupa "Licytacje dla Michałka z Witaszyc", na której prowadzone są aukcje na rzecz chłopca.  

W sobotę 6 sierpnia od godz. 8.00 do 20.00 trwać będzie kiermasz rzeczy nowych i używanych, o godz. 13.00 rozpocznie się festyn z wieloma atrakcjami. W programie m.in. malowanie twarzy, malowanie paznokci, kolorowe warkoczyki, dmuchańce, wata cukrowa, pokazy wozów strażackich, pokazy aut zabytkowych, smakołyki z grilla, kawa i ciasto.W trakcie przewidziano również występy. Na scenie zaprezentują się m.in. Paweł Zawieja z zespołu "Two Boys", Darek "Kruszynka" Wencławek, grupa "Fest" oraz DJ Krzysiek.  

Aktor z "Rancza" przyjedzie na festyn dla Michałka

Niewątpliwą atrakcją będzie także spotkanie z aktorem i kabareciarzem Bogdanem Kalusem. Grał role zarówno pierwszoplanowe, jak i epizodyczne w znanych polskich filmach np. „Karol. Człowiek, który został papieżem” czy „U Pana Boga w ogródku”, a także w licznych serialach: „Kryminalni”, „Na dobre i na złe”, „Ojciec Mateusz”, „Na Wspólnej” i „M jak miłość”. Popularność przyniosła mu rola Tadeusza Hadziuka, stałego bywalca ławeczki pod sklepem, w serialu "Ranczo". W latach 1987-92 związany z różnymi grupami kabaretowymi, w latach 1990-2017 był aktorem założonego przez siebie Teatru Korez w Katowicach. Od roku 2008 występuje w Teatrze Capitol w Warszawie. W 2020 r. był uczestnikiem 11. edycji "Tańca z gwiazdami", w której partnerowała mu Lenka Klimentova. Razem zajęli szóste miejsce. Uczęszczał do szkoły muzycznej, miał nawet zespół rokowy, w którym grał na perkusji. W 2010 roku zdobył nagrodę Prezydenta Chorzowa w Dziedzinie Kultury, a rok później współzałożycielem kabaretu KaŁaMaSz. 

Stymulator nerwu błędnego nadzieją dla Michałka. Potrzeba 50 tys. zł 

Michaś przyszedł na świat we wrześniu 2016 roku. Niestety od samego początku pojawiło się wiele komplikacji z jego zdrowiem. Chłopiec borykał się m.in. ze wzmożonym napięciem mięśniowym, jednak dzięki rehabilitacji zaczął samodzielnie siadać, raczkować, a w wieku dwóch lat również chodzić. Po czasie pojawiły się jednak kolejne przeszkody. U Michasia stwierdzono zaburzenia integracji sensorycznej, zaburzenia równowagi, koordynacji ruchowej i koncentracji oraz opóźniony rozwój mowy. Kiedy chłopiec miał 2,5 roku doszły również pierwsze ataki padaczki. Od tamtej pory w życie rodziny wdarł się strach o to, co przyniesie kolejny dzień. Konieczna stała się dalsza diagnostyka. Okazało się, że padaczka umiejscowiona jest po prawej stronie w okolicy skroniowo-ciemieniowo-potylicznej. W styczniu 2020 roku Michaś przeszedł operację usunięcia ogniska padaczki w niemieckiej klinice. Chłopiec musi być pod dalszą opieką lekarską, rozpoczął również terapię pod okiem wielu specjalistów. Wasze stałe wsparcie ma wielkie znaczenie! Niestety tak długo wyczekiwana i kosztowna operacja nie przyniosła spodziewanych efektów. Po początkowej poprawie pojawiły się znów napady padaczkowe, których częstotliwość wręcz się nasila. W badaniu histopatologicznym wyciętego odcinka wykryto stany zapalne mózgu, które odpowiadają za przenoszenie nawet minimalnych wyładowań, stąd burza w mózgu chłopca trwa nadal. Ataki przychodzą niespodziewanie i czasem są tak silne, że jest potrzebna hospitalizacja. Bywa i tak, że w nocy zdarza się 30-40 napadów. Każdy bardzo wyniszcza Michałka i często niweczy postępy w rozwoju. Michałek przez leki i sterydy bardzo przytył i nie mieścił się w standardowe spacerówki. Wózek spełniający wymagania udało się kupić pod koniec zeszłego roku. Lekarze cały czas próbują znaleźć odpowiednie leki i terapię. Rozważane jest wszczepienie stymulatora nerwu błędnego. Terminy na operację są bardzo odległe. Prywatna operacja to koszt około 50 tys. złotych. I na ten cel będą zbierane pieniądze w czasie sierpniowego festynu. 

 

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama