Radości i emocji nie było końca w Dobieszczyźnie. Druhowie, mieszkańcy wioski, władze gminy oczekiwali na przyjazd wymarzonego wozu bojowego.
Ochotników wjeżdżających do wioski witano racami, szampanem i syreną alarmową.
- Dziękujemy wszystkim, którzy przybyli witać go razem z nami. Władzom gminnym: burmistrzowi, przewodniczącemu rady miejskiej i radnym Żerkowa, prezesowi Miejsko-Gminnemu ZOSP RP w Żerkowie i jego członkom, strażakom z jednostek w naszej gminie i nie tylko, mieszkańcom Dobieszczyzny i wszystkim sympatykom pożarnictwa. Naszym druhom dziękujemy za cierpliwość i za to, że do końca wierzyliście, że się uda i ten jakże historyczny moment kiedyś nastąpi - napisali druhowie na portalu społecznościowym.
Druhowie na nowy samochód czekali siedem lat. Za pojazdem dla ochotników lobbował były już radny Jan Barański. Kiedy nabycie auta odkładano w czasie, rajca przeszedł nawet na stronę opozycji [ZOBACZ TUTAJ]
Wreszcie we wrześniu władze gminy ogłosiły przetarg na zakup nowoczesnego pojazdu. Samorząd wybrał oferenta na dostawę wozu i podpisał z nim umowę.
Potem radni nie zgodzili na zaciągnięcie pożyczki na jego zakup. Ostatecznie uchwałę o kredycie podjęła nowa rada.