reklama

Referendum Jarocin 2015. Burmistrz zapowiada monitoring, sekretarz tłumaczy, eksperci krytykują

Opublikowano:
Autor:

Referendum Jarocin 2015. Burmistrz zapowiada monitoring, sekretarz tłumaczy, eksperci krytykują - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

W opublikowanym przez „Gazetę Jarocińską” wywiadzie burmistrz Jarocina Adam Pawlicki zapowiedział, że podczas referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska w lokalach wyborczych zostanie zapewniony monitoring. Sekretarz gminy tłumaczy swojego przełożonego, mówiąc, że wcale nie chodziło mu o montowanie kamer. Eksperci nie mają wątpliwości, że takie działanie byłoby niezgodne z prawem. Referendyści słowa burmistrza nazywają „perfidną manipulacją”.

Dokładnie za tydzień, w niedzielę 29 listopada, odbędzie się referendum w sprawie odwołania burmistrza Jarocina i Rady Miejskiej w Jarocinie. Z tego powodu Bartek Nawrocki przeprowadził rozmowę z burmistrzem Jarocina. – (…) Żeby zapewnić - bo referendyści obawiają się o bezpieczeństwo, o czym wspominali – przy każdej komisji również zapewnimy monitoring – tak, żeby czuli się bezpiecznie – powiedział dziennikarzowi Adam Pawlicki.

Ponieważ burmistrz od ponad dwóch tygodni przebywa na urlopie, swojego przełożonego tłumaczy sekretarz gminy Michał Fijałkowski. Jego zdaniem włodarzowi wcale nie chodziło o montowanie kamer w lokalach wyborczych. – Stwierdzenie tego typu pokazuje, że mamy szkoły, które są chronione, ale nie ma takiej możliwości, żeby w lokalu wyborczym był monitoring – mówi urzędnik. – W większości szkół czy to publicznych, czy niepublicznych gminy Jarocin jest monitoring dla zapewnienia bezpieczeństwa uczniom i osobom korzystającym z tego typu obiektu. Lokale, które będą wykorzystane w referendum, są w tych obiektach – tłumaczy Fijałkowski i zapewnia: – Oczywiście same lokale wyborcze monitoringiem nie będą objęte, bo jest to niezgodne z kodeksem wyborczym. Pan burmistrz, mówiąc o monitoringu, nie tyle, że się mylił, ale mówił, że są osoby takie, które noszą nazwę mężów zaufania i to one sprawują monitoring.

Państwowa Komisja Wyborcza nie pozostawia wątpliwości, że lokali wyborczych monitorować nie można. „(…) Nie ma podstaw prawnych do instalowania kamery w lokalu wyborczym w celu rejestrowania pracy komisji” – napisała PKW. To jednak nie wszystko. „W przypadku, gdy w pomieszczeniu, w którym będzie znajdował się lokal wyborczy zainstalowany jest monitoring, na czas przeprowadzania i ustalania wyników głosowania musi on zostać wyłączony. Powyższe stanowisko wynika także z konieczności zapewnienia, że nie zostanie utrwalony na zapisie monitoringu fakt, że dana osoba wzięła udział w głosowaniu.”

– Nowelizacja Kodeksu wyborczego przyjęta przez Sejm w czerwcu tego roku wprowadziła m.in możliwość nagrywania prac obwodowych komisji wyborczych przez mężów zaufania. Należy jednak zaznaczyć, że nagrywane mogą być jedynie działania komisji przed rozpoczęciem głosowania, liczenie głosów i ustalanie wyników głosowania. Nagrywanie samego głosowania mogłoby zostać potraktowane jako naruszenie jednej z zasad wyborów, czyli tajności głosowania – wyjaśnia z kolei Marcin Germanek ze Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides.

Tomasz Klauza, jeden z inicjatorów referendum, mówi krótko: – Monitoring w komisjach obwodowych jest kolejną perfidną manipulacją burmistrza Pawlickiego. W żadnym przypadku nie możne być żadnego monitorowania podczas głosowania.

Sprawę skomentowali też członkowie Platformy Obywatelskiej podczas ubiegłotygodniowej konferencji. Zobacz wideo!

To nie jedyna wpadka burmistrza. Niedawno włodarz zapowiadał, że osoby, które wysyłają dużo bezsensownych pism do urzędu, będą ubezwłasnowolnione. O sprawie mówiła cała Polska.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE