reklama

Kierowca: Pociąg mknął przez niezamknięty przejazd 100 km/h

Opublikowano:
Autor:

Kierowca: Pociąg mknął przez niezamknięty przejazd 100 km/h - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Sporo dyskusji i emocji wywołuje nasza wczorajsza publikacja pt. „Ludzie byli w szoku. Pociąg przejechał przy otwartych szlabanach”.

 

Przypomnijmy mieszkańcy poinformowali nas, że w piątek na ul. Kolejowej w Witaszycach pociąg przejechał przy niezamkniętych rogatkach.

Spółka PKP Linie Kolejowe potwierdziła doniesienia naszych Czytelników.



- W piątek około 17.49 przejechał jeden pociąg przy podniesionych rogatkach. Na stacji w Witaszycach wystąpiła usterka systemu sterowania ruchem. Awarię udało się usunąć o godzinie 19.50 - mówi Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A w Poznaniu.

- Kiedy okazało się, że usterka wystąpiła, to dyżurny ruchu przekazał załodze pociągu informacje, że przejazd może nie być do końca sprawny. Zgodnie z procedurami skład zwolnił do 20 km/h. Pracownicy techniczni PKP PLK kierowali na przejeździe ruchem i zatrzymywali kierowców, żeby nie wjeżdżali na przejazd, kiedy zbliżały się pociągi - dodaje rzecznik [ZOBACZ TUTAJ]
 

 

Jednak bezpośredni świadkowie zdarzenia twierdzą, że skład na pewno nie przejechał przez niezamknięty przejazd z prędkością 20 km/h.

 

- Przejeżdżałem samochodem niedaleko przejazdu. Widziałam jak rogatki były otwarte. W mojej ocenie ten pociąg mknął przez przejazd przynajmniej 100 km/h. Na pewno załoga składu dostrzegła, że rogatki nie działają, bo właśnie na przejeździe pociąg hamował - relacjonuje pan Jan.

- Zatrzymał się około 100 metrów za szlabanem. Jeżeli byłoby tak, jak rzecznik tłumaczy, że drużyna pociągu zostałaby powiadomiona, to na pewno jechałby z prędkością 20 km/h i wyhamowałby wcześniej. Proszę, abyście zweryfikowali tę informację. To naprawdę cud, że nie doszło do tragedii. Z tego co pamiętam przynajmniej dwa samochody zbliżały się do przejazdu - dodaje 

 

 

O wyjaśnienie sprawy ponownie zwróciliśmy się do spółki PKP PLK

 

- Nie ma monitoringu na przejeździe. Będziemy wyjaśniać z jaką prędkością poruszał się pociąg. Jest prowadzone wewnętrzne dochodzenie jak to wszystko wyglądało. Nie chcę przesądzać jak to było. Otrzymałem zapewnienie, że pociąg jechał 20 km/h - odpowiada Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A w Poznaniu.

Będziemy wracać do sprawy. 

 

  Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.  

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE