Czytelnik „Gazety Jarocińskiej” zawiadomił redakcję o zanieczyszczeniu rzeki Lipinki. Jednak sprawą nie ma się kto zająć, bo wszyscy pracują do godz. 15.00.
Woda na odcinku przy ul. Wrocławskiej ma dziwny kolor.
Zadzwoniliśmy do sanepidu. - Z nikim pan już nie porozmawia na ten temat, bo jest po 15.00. Przykro mi - usłyszeliśmy w słuchawce. Dyrektor sanepidu nie odebrał komórki.
Zadzwoniliśmy do starostwa powiatowego w Jarocinie. - Wszelkie działania w zakresie jakości wód powierzchniowych podejmuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska lub zarządca cieku - poinformował Sławomir Frydryszak z Wydziału Budownictwa i Środowiska. - Rozumiem, że wskazane byłoby pobrać próbki do badań, żeby sprawdzić, co to jest za substancja - stwierdził. Poinformował, że niektóre testy może wykonać laboratorium PWiK-u. - Ale czy będą chcieli pobrać próbki, to trudno mi powiedzieć.
W kaliskiej delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu telefon milczy.
Wielkopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, który jest zarządcą Lipinki, pracuje do godz. 15.15.
(kg)
Fot. Elżbieta Rzepczyk