reklama
reklama

Kolejny raz pobiegli razem. Pani Parasolka i Jacek Klimczak na mecie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jacek Klimczak, maratończyk z Żerkowa, kolejny raz wystartował w maratonie razem z legendarną Panią Parasolką.
reklama

Maria Pańczak, znana też jako Pani Parasolka jest znaną osobą wśród biegaczy. Biegać zaczęła w wieku 61 lat. W charakterystycznym, białym stroju i z błękitnym parasolem na plecach od wielu lat przemierza trasy polskich biegów.

Jej życiorys jest tak samo bogaty jak ilość startów, które ma na swoim koncie. Z wykształcenia jest lekarzem. Zawsze uśmiechnięta, a na trasach biegowych macha każdemu - i biegaczom i kibicom, a nawet poirytowanym kierowcom samochodów. Pani Parasolka ma 83 lata i marzyła, by ukończyć 50. maraton w życiu. Jednak stan jej zdrowia, nie pozwalał, by uczyniła to samodzielnie.

I tu pojawił się Jacek Klimczak.

Jacek Klimczak i Pani Parasolka na maratonie w Poznaniu

Maratończyk z Żerkowa ma na koncie wiele biegów i akcji charytatywnych. Zbierał pieniądze dla chorych dzieci, biegał dla WOŚP, a jakiś czas temu połączył siły z Marią Pańczak. Klimczak postanowił pomóc seniorce w spełnieniu marzeń. I razem ukończyli 50 maraton w jej życiu.. 

Wczoraj w Poznaniu odbył się 21. Poznań maraton, gdzie Jacek wystartował ponownie w towarzystkie Pani Parasolki.

"Będzie to niezwykły maraton, po raz drugi Pani Parasolka pokona królewski dystans z moją pomocą, a zarazem jest to zakończenie jej kariery z dystansem maratonskim. Również w niedzielę zakończy się pewna epoka poznańskich biegów ulicznych. Do zobaczenia na trasie" - pisał Jacek na swoim profilu na Facebooku.

I takim sposobem, na specjalnie skonstruowanym wózku, pchana przez Jacka Klimczaka, seniorka wystartowała w swoim ostatnim maratonie - 21. Poznań maraton.

Zadanie nie było łatwe, ale Jacek dał sobie świetnie radę.

- Trasa przebiegała bardzo dobrze. Moim celem był czas poniżej 3h 30min, a udało się ukończyć z czasem 3h 13min 55s. Bieg zaliczam do naprawdę udanych, tym bardziej, że nie miałem czasu na przygotowania i nie miałem przed maratonem ani jednego treningu z wózkiem. Pani Maria jest zadowolona, zakończyła swoją karierę biegową...a przecież w tym wszystkim najbardziej chodziło właśnie o nią - mówi maratończyk.

ZOBACZ TEŻ

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama