Jarociński samorząd przeżywał już podobne zdarzenia, ale nie takie. W czasie posiedzeń radni i urzędnicy wręczali sobie różne rzeczy. Była sakiewka z srebrnikami, praca magisterska, miotła, worek cementu, kawałki asfaltu, miotła a newet... łopata.
Wszystko to miało coś symbolizować i zazwyczaj było częścią gry politycznej między konkurencyjnymi ugrupowaniami radnych.
Kolejna tego rodzaju niecodzienna sytuacja miała miejsce na jednym z ostatnich posiedzeń Rady Powiatu Jarocińskiego.
Otóż w pewnym momencie sesji absolutoryjnej głos zabrał lider opozycyjnego klubu radnych Ziemi Jarocińskiej Julian Zegar. Rajca skrytykował pracę przewodniczącego Jana Szczerbania.
Przewodniczący Jan Szczerbań dostał żółtą kartkę od jednego z radnych. Czym sobie na to zasłużył?
Mówił o zaniedbaniach w przygotowywaniu materiałów sesyjnych, przerywaniu dyskusji i niedopuszczaniu do głosu niektórych radnych, zwłaszcza opozycyjnych.
- Materiały na posiedzenia komisji przychodzą albo dzień wcześniej albo w tym samym dniu i nie można się z tym zapoznać. Mamy też prośbę, aby nie zamykać sesji, kiedy radni zgłaszają się do głosu - wyliczał Julian Zegar.
W pewnym momencie zwróciła się bezpośrednio do Jana Szczerbania.
- A teraz proszę pana przewodniczącego o powstanie - powiedział.
Szef rady nie ukrywał zaskoczenia i nadal siedział na swoim miejscu, dlatego Zegar powtórzył prośbę.
Przewodniczący Rady Powiatu Jarocińskiego Jan Szczerbań dostał żółtą kartkę od jednego z radnych. Na sali zapanowała konsternacja
Kiedy Jan Szczebrań wstał, radny Ziemi Jarocińskiej wyjął ze swojego notatnika żółty kartonik i kierując go w stronę szefa rady, stwierdził:
- Karzemy pana żółtą kartką, jak przypadło. A na siedząco i leżąco nie można nikogo ukarać.
Na sali zapanowała konsternacja. Jan Szczerbań nie skomentował boiskowego rozwiązania.
Przewodniczący Rady Powiatu Jarocińskiego Jan Szczerbań dostał żółtą kartkę od jednego z radnych, bo „radni grają, jak na boisku”
Zapytany przez nas jak ocenia tę sytuację i czy zarzuty postawione przez Juliana Zegara są słuszne, odpowiedział, że "niektórzy radni zachowują się niegodnie".
- Można powiedzieć, że radni grają, jak na boisku. Są jasne reguły, wiedzą, kto jest głównym sędzią. Jeżeli ja mówię, że odbieram głos, a on dalej mówi, następny się wtrąca to ja mówię panowie kończymy sesję. Kiedy tak powiedziałem, a oni nawet nie zareagowali, to wyłączyłem wszystko i zamknąłem posiedzenie - stwierdził Szczerbań.
Na koniec dodał stanowczo:
- I się nie dyskutuje! Musiałem krótko wziąć całe towarzystwo.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.