- Ja mieszkam w tej klatce, gdzie najgłośniej słychać te dziwne dźwięki. Najczęściej stuki, trzaskanie pojawiają się w nocy. Mam małe dzieci i to nie jest fajne. Dziecko budzi się, płacze. Nie mogę jej potem uspokoić. Mam wrażenie jakby ktoś uderzał kijem lub jakimiś ciężarkami w sufit, w ściany - opowiadała w styczniu wyraźnie zmęczona młoda kobieta.
Dziwne dźwięki wywróciły do góry nogami życie lokatorów bloku nr 10 na os. Konstytucji 3-go Maja w Jarocinie, szczególnie dwóch środkowych klatek. Hałas był tak dokuczliwy, że mieszkańcy nie mogli normalnie funkcjonować.
Policja zakończyła dochodzenie w sprawie hałasów w bloku w Jarocinie
Hałasy nasilały się wieczorem i w nocy. Czasami były tak dokuczliwe, że ludzie nie spali całymi nocami. Dzieci chodziły niewypoczęte do szkoły, a dorośli do pracy.
- To jest taki metaliczny odgłos. Czasami jest taka jakby piłkarska przyśpiewka. Mylę, że ktoś specjalnie chce nam dokuczyć. Nie da się spać. Jestem potwornie zmęczony. Czasami zaspałem do szkoły. Nie da się tak funkcjonować. Nic z lekcji się nie wynosi - mówił wtedy 15-latek.
Ludzie rozpaczliwie poszukiwali źródeł odgłosów. Próbowano różnych metod. Np. wszyscy solidarnie wychodzili z mieszkań na klatkę schodową. Jednka stukanie nadal było słychać. Mężczyźni wbiegali na dach, bo liczyli, że może tam dorwą intruza. I to też na nic się zdało. Zdesperowani sprowadzili nawet do bloku dwóch egzorcystów, wróżkę i bioenergoterapeutę.
- Oni stwierdzili, że to nie jest żadne działanie sił nadprzyrodzonych - informowali nas na początku roku.
Naukowiec: „To robi nie ręka boska, ale ręka ludzka”
O pomoc poprosili również policję, Spółdzielnię Mieszkaniową i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowalnego, który przeprowadził kontrolę stanu technicznego obiektu. Ta też nie dała odpowiedzi na pytanie, skąd mogą pochodzić uciążliwe dźwięki.Sprawą zajęły się media ogólnopolskie. Przez kilka dni żył tym cały kraj. Pisały o tym portale, informowały radiostacje i stacje telewizyjne. Materiał z Jarocina trafił do głównego wydania „Faktów” TVN. Dziennikarze „Wydarzeń” z Polsatu o ocenę zarejestrowanych dźwięków poprosili nawet naukowca.
- Bum, bum, to jest nienaturalne, jeśli mamy taką periodyczność, wszystko wskazuje na to, że to robi nie ręka boska, ale ręka ludzka - stwierdził profesor Rufin Makarewicz, akustyk, fizyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Policja zakończyła postępowanie
Podobnego zdania był Artur Prokowicz z Brzegu Dolnego, który hobbistycznie zajmuje się badaniem dźwięków. Był przekonany, że ktoś celowo uderza w rurę.
- Ten dźwięk odsłuchałem z państwa strony. To jest typowy akustyczny dźwięk. To jest mechaniczna akustyka uderzenia w rurę - oceniał.
A co ostatecznie ustaliła policja?
- Trudno było zlokalizować miejsce, z którego pochodził hałas. Policjanci przesłuchali wszystkich lokatorów bloku. Nikt nie wskazał osoby, która miałaby się tego dopuścić - tłumaczy st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie. - Postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy.
Póki co hałasy w bloku ustały.
Co myślicie o sprawie? Czy to były czyjeś żarty czy jednak moce nadprzyrodzone?
- CZYTAJ RÓWNIEŻ: Horror w bloku w Jarocinie. Ludzie nie śpią, dzieci płaczą
- ZOBACZ TAKŻE: Wszystkie media mówią i piszą o gehennie mieszkańców bloku w Jarocinie
- CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niezidentyfikowane dźwięki. Akustyk: Wydaje mi się, że jednak za tym stoi człowiek
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.