reklama

Na co dzień służy w jarocińskiej jednostce. W wolnych chwilach biega

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMichał Gmerek na co dzień służy w 16 Batalionie Remontu Lotnisk w Jarocinie jako zawodowy żołnierz. W wolnych chwilach biega i to z sukcesami. Na swoim koncie ma już m.in. 130 km bieg z Lądka Zdrój do Kudowy Zdrój oraz maraton w Barcelonie, w którym startowało około 20 tys. zawodników z całego świata.
reklama

Rozmowa z Michałem Gmerkiem, żołnierzem z 16 Batalionu Remontu Lotnisk w Jarocinie, który wolne chwile poświęca na bieganie.

Jak się zaczęła Pana przygoda z bieganiem? Skąd pomysł, by zacząć, jak wyglądały początki, pierwsze biegi?

Od dziecka sport był moją pasją. Biegam praktycznie od kiedy pamiętam - reprezentowałem szkoły w różnych dyscyplinach sportu, głównie w piłce nożnej i lekkoatletyce, a później okoliczne kluby grające w ligach amatorskich. Prawdziwą przygodę z bieganiem zacząłem tak naprawdę w roku 2014. W tym okresie przyszła tzw. "moda" na bieganie, w okolicy utworzyło się też dużo grup biegowych, jak Biegacze Jarocin, Jaraczewo Biega, Koźmin czy Rozpędzeni Wiatrem Golina. I tak, pewnego niedzielnego dnia poszedłem na spotkanie biegowe organizowane przez grupę Biegacze Jarocin w lesie przy ul. Estkowskiego i załapałem tego "bakcyla". Pierwszy start w zawodach zapamiętam do końca życia bo na „dzień dobry” był to Poznań Półmaraton. I ta przygoda trwa do dnia dzisiejszego.

reklama

Jak wyglądają Pańskie treningi?

Z upływem lat mój trening się zmieniał. Na początku mojej przygody nie przywiązywałem zbytnio do tego uwagi, po prostu wychodziłem na trening i biegałem. Z czasem jednak moja świadomość biegania wzrosła. Podczas spotkań z Biegaczami Jarocin oprócz towarzystwa można było uzyskać wiele cennych wskazówek od doświadczonych biegaczy, np. jak trenować, by uzyskać coś więcej niż tylko zgubienie zbędnych kilogramów czy lepsze samopoczucie i kondycję.

Zimą po okresie roztrenowania po sezonie dużą uwagę skupiam na wolnych wybieganiach, podbiegach, a także na ćwiczeniach ogólnorozwojowych, wzmacniając całe ciało. Taki przykładowy tydzień składa się z 5 treningów biegowych i 2-3 treningów uzupełniających (siłownia, rozciąganie). Im bliżej wiosny i startów, tym treningi są modyfikowane pod dany cel, który zawsze wyznaczam sobie przed wznowieniem treningów po roztrenowaniu. Wchodzą wtedy do mojego planu treningi interwałowe, zabawy biegowe, biegi ciągłe przeplatane biegami spokojnymi, a do treningów uzupełniających dorzucam też rower.

reklama

W jakich największych biegach, imprezach brał Pan udział? Jaki największy dystans Pan przebiegł?

Największy bieg pod względem frekwencji w jakim wziąłem udział to Bieg Niepodległości w Poznaniu na 10 km w setną rocznicę odzyskania niepodległości. Wystartowało wtedy ok. 25 tysięcy biegaczy, tworząc na starcie wielką biało-czerwoną flagę.

Następną taką dużą imprezą był bez wątpienia maraton w Barcelonie, gdzie co roku startuje 15-20 tysięcy biegaczy z całego świata.

Jeśli chodzi o najdłuższy dystans jaki przebiegłem to 130 km podczas Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich z Lądka Zdrój do Kudowy Zdrój.

reklama

Co jest dla Pana najtrudniejsze w bieganiu? Zdarza się, że ma Pan kryzysy?

W bieganiu tak jak w życiu - zdarzają się kryzysy. I to zarówno w trakcie treningów jak i na zawodach biegowych. Biegi długodystansowe wiążą się z ogromnym wysiłkiem, zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Są sporym wyzwaniem dla organizmu, wymagają wyśmienitej kondycji, ale także odpowiedniego przygotowania psychicznego. Dla wielu biegaczy są one pewnego rodzaju przekraczaniem własnych granic. Często przed wyjściem na trening po prostu się nie chce - czy to przez pogodę, która nie sprzyja, czy zmęczenie po ciężkim dniu pracy. W takim momencie najważniejsze jest pokonanie trudności. Pomóc może w tym silna wola i samozaparcie. Przypominam sobie o postawionym celu, wychodzę na trening, a po takim skończonym treningu satysfakcja z wykonanej pracy jest podwójna i morale rosną.

reklama

Biega Pan samotnie czy w towarzystwie? Jak lepiej się Panu trenuje?

Większość treningów wykonuje indywidualnie, ale nie unikam też spotkań grupowych, które mają wiele zalet. W sumie takie spotkania mają tylko jedną wadę - termin. Po prostu czasami inne obowiązki zmuszają do rezygnacji i zrobienia treningu indywidualnie. Jak wcześniej wspomniałem - zaczynając swoją przygodę z bieganiem poszedłem na spotkanie treningowe z Biegaczami Jarocin i jak tylko czas na to pozwala, chętnie uczestniczę w treningach grupowych. Na takich spotkaniach często wymieniamy się swoimi doświadczeniami z osobami, którzy zaczynają swoją przygodę z bieganiem i nie tylko. A właśnie taką osobą byłem parę lat temu. Stowarzyszenie Biegacze Jarocin, którego sam jestem członkiem od paru lat robi świetną robotę dla osób, które chcą być aktywne. Treningi są urozmaicone, całkowicie za darmo i dla każdego. Wystarczy mieć trochę chęci i przyjść na trening. Polecam z całego serca.

Czego nie lubi Pan na trasie?

Na trasie nie lubię, jak chyba większość biegaczy, złych warunków atmosferycznych - upału, ulewy, wiatru w twarz. Jeśli zaś chodzi o zawody masowe, gdzie jest kilkaset, kilka tysięcy biegaczy to nie lubię osób, które ustawiają się w strefach czasowych nieadekwatnych do swoich możliwości, przez co blokują osoby na starcie i przez pierwsze metry, a nawet kilometry, spowalniają biegaczy, którzy muszą omijać ich slalomem i wytrącają się z rytmu. Wielu organizatorów zwraca już na to uwagę i stara się to weryfikować, ale przy dużej frekwencji nie zawsze uda się wszystko wyłapać.

Jakie są Pana biegowe marzenia? Jakiś maraton, dystans?

Moje biegowe marzenia po części zostały już spełnione - jednym z nich był debiut na dystansie maratonu w Barcelonie - mieście, w którym gra Duma Katalonii, której kibicuję od dziecka. Po tym w maratonie poszedłem krok dalej i przy kolejnej wizycie w stolicy Katalonii udało mi się po raz pierwszy złamać magiczną barierę 3 godzin. W głowie mam jeszcze parę takich „marzeń”, ale niech będą one owiane tajemnicą.

Czy bieganie wpłynęło jakoś na Pana zdrowie?

Bieganie, jak każdy inny sport, może nieść za sobą spore konsekwencje dla zdrowia. Urazy stawów czy naderwania mięśni to ryzyko, z jakim muszą liczyć się wszyscy biegacze. I ja tego też doświadczyłem na początku swojej przygody z tym sportem.

Przed kolejnymi takimi przykrymi konsekwencjami uchroniły mnie treningi uzupełniające, systematyczne badania czy wizyty u fizjoterapeuty.

Z upływem lat mogę stwierdzić, że bieganie wpłynęło pozytywnie na moje zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Wiara we własne możliwości, podniesienie poczucia własnej wartości i samozaparcie w osiągnięciu postawionych sobie celów, to aspekty psychologiczne. Długie dystanse rozwinęły wydolność tlenową, poprawiły sprawność serca i układ odpornościowy, a także pozytywnie wpłynęły na metabolizm.

Czym się Pan zajmuje poza bieganiem?

Służę jako żołnierz zawodowy w jarocińskiej jednostce wojskowej. Poza wykonywaniem obowiązków służbowych reprezentuję jednostkę w mistrzostwach - biegach przełajowych, biegach na orientację czy zawodach użyteczno-bojowych.

Rodzina wspiera Pana w bieganiu?

Wsparcie rodziny i najbliższych bez wątpienia dodaje skrzydeł. Przed każdym ważnym startem, a także na etapie przygotowań, mogę liczyć na słowa wsparcia. Rodzina często powtarza, że podziwia mnie za wytrwałość w dążeniu do celu i poświęcenie, nazywając to „pozytywnym nałogiem”. Przeważnie nie zabieram ich na zawody, a jeśli już są, spełniają głównie rolę supportu.

Takim ważnym supportem pod względem logistycznym i pomocy podczas ultramaratonu górskiego na dystansie 130 km był mój wuj, który wspierał mnie na trasie, dał mi duży komfort psychiczny, a podczas tak długiego biegu, to połowa sukcesu.

 

ZOBACZ TEŻ

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama