reklama

Latający wśród białego puchu

Opublikowano:
Autor:

 Latający wśród białego puchu  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Za oknem biało. Zima zagościła u nas na dobre. Śnieg sprawił, że wszystko w naszym otoczeniu wygląda tak samo Daje się zauważyć mniej zwierząt oraz ptaków, z których duża część odleciała przed zimą. Jednak nic straconego. Wystarczy, że postaramy się o odrobinę jedzenia, a przywitamy u siebie latających gości. Karmniki, pyzy z ziarnem i słonina to znakomity przysmak naszych małych sąsiadów.

Utrudniony dostęp do pożywienia sprawia, że głodne ptaki i inne zwierzęta częściej zbliżają się do ludzkich zabudowań i osiedli. Przyciągają je nie tylko specjalnie przygotowane miejsca stołowania, ale także odpadki z kuchni znajdujące się w przydomowych kontenerach na śmieci. Jest to przecież łatwy sposób na zdobycie pożywienia. Zdarza się, że przydomowe ogródki, a w nich nie do końca gołe drzewa owocowe i ozdobne krzewy, stanowią bazę pokarmu dla różnych gatunków ptaków. Ludzkie aglomeracje są z pewnością cieplejsze niż oddalone od nich tereny niezamieszkałe. Cieplejsze tak, ale nie zawsze bezpieczne. Puszczone samopas psy i polujące na zdobycz koty, są naturalnymi wrogami latających towarzyszy.

Wielu z nas podczas zimowych dni odczuwa potrzebę pomocy i opieki nad zwierzętami. Dokarmianie ułatwia ptakom przetrwanie ciężkich warunków zimowych - niskiej temperatury i opadów. Lot aktywny wymaga wiele energii, a równocześnie nie pozwala na gromadzenie wewnątrz ciała znacznych zapasów (niekorzystny wzrost ciężaru). Dlatego dla ptaków, zwłaszcza tych małych, szczególnie ważne jest regularne i wystarczająco obfite odżywianie. Argumenty przemawiające za dokarmianiem ptaków to przede wszystkim długość dnia. Zimą dni są krótsze i ptaki mają mniej czasu na zdobycie pokarmu wystarczającego do przetrwania długiej i zimnej nocy. Zalegająca pokrywa śnieżna ogranicza dostęp do innych możliwych źródeł pokarmu. Budujemy karmniki, stwarzamy ptasie stołówki, ale musimy pamiętać o kilku ważnych zasadach. Kiedy rozpoczniesz dokarmianie ptaków, musisz to robić regularnie przez całą zimę. Ptaki w tym trudnym okresie przyzwyczajają się do tej łatwej i dostępnej formy stołowania. Odcinając bazę pokarmową możesz wyrządzić większą szkodę jej gościom. Musimy również pamiętać, że karma przygotowana przez człowieka wcale nie jest atrakcyjniejsza od naturalnej, o ile jest ona dostępna dla ptaków. Pokarm powinien być zawsze świeży, pozbawiony soli, zanieczyszczeń i pleśni. Dzisiaj gotowe karmniki można kupić w wielu sklepach. O poprawnym usytuowaniu karmnika będzie świadczyć ich zapełnienie przez pojawiające się ptaki. Tereny zadrzewione, skwery będą z pewnością sprzyjać większemu zagęszczeniu ptasich gości, niż postawione wśród bloków, ruchliwych ulic. Pamiętajmy również o odpowiednim rozmieszczeniu stołówek, zabezpieczając je przed innymi drapieżnikami - najczęściej naszymi domowymi pupilami.

Sypiąc nasiona słonecznika lub innych roślin oleistych np. maku czy rzepaku albo wykładając łój zwierzęcy wówczas mamy dużą szansę spotkania z najpospolitszą sikorą - bogatką. Jest ona największą z europejskich sikor. Posiada charakterystyczny czarny krawat, zachodzący na żółty brzuch. Mniej liczną, ale równie uroczą, jest jej kuzynka - najmniejsza z sikor - modraszka. Prócz nich w karmniku pojawią się również licznie wróble i ich krewniacy - mazurki, czyli ptaki o brązowych głowach i czarnych plamach na policzkach. Pokarmem - najlepiej kaszą i grochem - umieszczonym na parapetach okien i na balkonach budynków w miastach nie pogardzą gołębie miejskie i sierpówki. Często spotkamy u siebie również czarno-białe sroki, kawki oraz większe gawrony, których nie należy mylić z krukami. Na tłuste kawałki słoniny prócz sikor być może skusimy dzięcioła lub stąpającego głową w dół po pniu maleńkiego kowalika. Sikory i kowaliki podczas srogich zim udaje się nakarmić nawet z ręki - nie jest to częste, ale warto spróbować. Pozostali goście najchętniej wybierający z menu ziarna zbóż to: dzwoniec, jasno upierzony trznadel, makolągwa i przybysz z północnej tajgi - jer. Zdarza się, że zimują u nas także nasze rodzime zięby. Jeżeli posiadamy owoce głogu, jarzębiny, jabłka z pewnością skusimy na nie gile, grubodzioby, jemiołuszki, kosy (znane z ciemnego upierzenia i żółtego charakterystycznego dziobu) i kwiczoły. Czasem przy karmniku pojawia się nawet sójka. Jeżeli już dobrze i umiejętnie zaopatrzymy w pożywienie nasz własny karmnik, wówczas uszykujmy kamerę wideo lub aparat fotograficzny i zapolujmy obiektywem na ciekawe ujęcia z ptasich spotkań.

Zachęcamy wszystkich chętnych zimą do dokarmiania ptaków, zwierząt - ale tylko w sposób przemyślany, konsekwentny i odpowiedzialny.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE