Las znowu zalany

Niewiele ponad pół roku minęło i znowu wiele fragmentów lasów nadleśnictwa jest zalanych. Podobnie jak pod koniec maja ubiegłego roku, są to głównie lasy położone w pobliżu rzeki Warty oraz jej dopływów takich jak Lutynia, czy Maskawa. W chwili obecnej powierzchnię zalanych i podtopionych drzewostanów szacuje się na ponad 1500 hektarów, głównie w leśnictwach Czeszewo, Radliniec i Nowe Miasto. Powodem tego zjawiska jest zarówno bardzo wysoki poziom samej Warty, (według punktu pomiarowego w Nowej Wsi Podgórnej ponad 570 centymetrów 20 stycznia - czyli tylko około 60 centymetrów niższy od maksymalnego w maju ubiegłego roku), jak i olbrzymia ilość wody pochodząca z roztopionego śniegu nie wsiąkająca już w glebę. Taka zimowa powódź zalewająca lasy poza sezonem wegetacyjnym nie jest jednak dla niego szkodliwa. Zanim bieg rzeki został w wielu jej odcinkach uregulowany, było to zjawisko naturalne. Takie zimowe i wczesnowiosenne zalewy zdarzają się obecnie rzadko i wpływają bardzo korzystnie na lasy łęgowe i wyżej położone grądy, uzupełniając niedobory wód gruntowych i napełniając wszystkie naturalne obniżenia i starorzecza. Z tej wody las skorzysta późną wiosną i latem. Tak wysoka woda może wyrządzić szkody głównie w młodych, kilkuletnich uprawach leśnych z powodu ich całkowitego i długotrwałego zalania odcinającego dopływ powietrza do korzeni. Starsze drzewostany są na to zjawisko odporniejsze i znacznie groźniejsze są dla nich długotrwałe późnowiosenne i letnie zalewy. W maju ubiegłego roku powódź spowodowała szkody w około 12 hektarach młodych upraw. Obecnie, jeżeli wysoka woda ustąpi przed początkiem sezonu wegetacyjnego, szkody nie powinny wystąpić.