Kolejne pamiątkowe tablice w holu jarocińskiego liceum mają przypominać o osobach zasłużonych dla szkoły [ZDJĘCIA]

Okazją do odsłonięcia tablic było święto patrona liceum - Tadeusza Kościuszki oraz 30-lecie Stowarzyszenia Absolwentów i Wychowanków Państwowego Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego. Wydarzenie odbyło się w ramach projektu „Pamięć nie zaginie”.    

Dyrektor jarocińskiego ogólniaka: „Odrabiamy lekcje naszej, licealnej historii”

- Dzisiaj odrabiamy lekcje naszej, licealnej historii. Jarociński ogólniak to ponad stuletnia szkoła, nowoczesna, świetnie kształcąca i wychowująca, szanująca swoją niezwykłą, bogatą historię. Bo tak naprawdę nic nie jest stracone dopóki o tym pamiętamy - powiedział do zebranych Marek Tyrakowski, dyrektor jarocińskiego liceum. 

Okolicznościowe laudacje poświęcone zasłużonym dla jarocińskiego liceum

- Mam takie wspomnienie. Kiedy obchodziliśmy stulecie naszej szkoły, w którym pani dyrektor Bronisława Włodarczyk już nie uczestniczyła, w trakcie uroczystości zabrzmiała piosenka Edit Piaf „Non, je ne regrette rien” (Bronisława Włodarczyk uczyła j. francuskiego - przyp. red.). I jak było 700 osób na sali gimnastycznej, zapadła olbrzymia cisza, a po chwili wszyscy wstali i oklaskami oddali hołd zmarłej pani dyrektor - wspominała Dorota Andrzejewska. 

I dodała:

- Była humanistką, uczyła wiele pokoleń i wykształciła wielu romanistów. (…) Wszyscy wiedzieliśmy, że choruje, ale nikt nie przypuszczał, że tak szybko będziemy musieli ją pożegnać. Żeby uczcić jej pamięć postanowiliśmy w holu szkoły umieścić okolicznościową tablicę. Każdy, kto będzie wchodził do liceum, będzie mógł przeczytać, że był ktoś taki, kto się zasłużył dla tej szkoły.   

Z kolei laudację poświęconą Andrzejowi Frąckowiakowi skierował do zebranych Piotr Piotrowicz, przewodniczący Kapituły Stowarzyszenia Absolwentów i Wychowanków Państwowego Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego, która nominuje zasłużone osoby, godne upamiętnienia.  

- Andrzeja Frąckowiaka poznałem, kiedy był zastępcą naczelnika miasta, prawie pół wieku temu.(…) Wiem, że dla niego najważniejsze były trzy wartości - Jarocin i jego powodzenie w każdym wymiarze, licem oraz stowarzyszenie absolwentów i utworzenie niepublicznego gimnazjum, co było dziełem jego życia. Przede wszystkim jednak była to rodzina - żona Marianna i napawający go zawsze dumą trzej synowie - mówił do zebranych Piotr Piotrowicz. 

I kontynuował:

- Andrzej nie był jarocinianinem, ale miał niesamowitą wiedzę na temat naszego miasta, o jego historii i mieszkańcach. Był jednym z najbardziej rozpoznawalnych absolwentów naszej szkoły. Wyważony, ostrożny w ocenianiu ludzi i skuteczny zarządca miasta. Do tego niezwykle skromy, nigdy nie zaznaczał, że był liderem komitetu organizującego zjazdy absolwentów. A to była przecież niełatwa praca. Jestem naprawdę dumny z tego, że spotkałem Andrzeja na swojej drodze życiowej.   

Koncert i odsłonięcie pamiątkowych tablic

Ze sceny rozbrzmiewały nie tylko piosenki w języku francuskim ale i nastrojowe, pełne treści polskie utwory, między innymi „Gołębi song” z repertuaru Maryli Rodowicz. 

Dalsza część uroczystości odbyła się w holu liceum. Tam, w obecności pocztu sztandarowego, nastąpiło odsłonięcie pamiątkowych tablic. Poprzedziło je chóralne odśpiewanie Gaude Mater Polonia oraz hymnu szkoły.   

PRZECZYTAJ TAKŻE

Liceum obchodzi stulecie nadania imienia Kościuszki. Wystawa, szabla i koncert Moderato

Ranking Perspektyw - gdzie są nasze szkoły?