Karolina Fajfer ma 39 lat. Mieszka w Jarocinie, ale pochodzi z Żerkowa. W 2013 roku dowiedziała się, że jest chora na nowotwór złośliwy prawego płata skroniowego. Wówczas przeszła pierwszą operację.
Niestety, w 2016 roku nastąpiła wznowa. U Karoliny przeprowadzono kolejny, skomplikowany zabieg. Poddana została także radioterapii.
- Miałam wielką nadzieję, że tym razem się udało. Kontrolne badania, rezonanse co pół roku i wszystko było dobrze aż do teraz - mówiła w czerwcu tego roku zrozpaczona kobieta.
Karolina Fajfer rozpoczyna terapię. Ruszyła akcja pomocy
To wtedy dowiedziała się, że nastąpiła „ekspansywna, złośliwa wznowa guza”. To wtedy Karolina na profilu w mediach społecznościowych napisała:
„Większość z Was wie, że jestem szaloną dziewczyną, jednak wiadomość o kolejnej wznowie, zwaliła mnie z nóg.”
Wówczas rozpoczęła się zbiórka na leczenie, które miało pomóc uratować życie Karolinie.
Przyjaciele i znajomi na facebooku założyli profil i grupę RAZEM dla Karoliny, Tam umieszczono wszystkie niebędne informacje, prowadzono również licytacje. Rozpoczęła się także publiczna zbiórka pieniędzy na leczenie kobiety.
Terapai Karoliny Fajfer. Czasu było niewiele
Wszystko było na dobrej drodze. Wtedy jednak przyszła wiadomość, która po raz kolejny zwaliła z nóg nie tylko chorą kobietę, ale i wszystkich uczestników akcji pomocy.
Wyniki badań pani Karoliny bardzo się pogorszyły. Nie dość tego, wykazały, że guz, którego ma w głowie nie jest wznową choroby, ale zupełnie innym rodzajem nowotworu z typu glejaków.
W tej sytuacji decyzje w sprawie ratowania życia pani Karoliny zapadały bardzo szybko.
20 sierpnia, w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym we Wrocławiu, kobieta przeszła skomplikowaną operację.
- Musiała zostać usunięta jak największa masa guza. To się udało - informowała.
Ludzie pomogli Karolinie Fajfer. Są pieniądze na leczenie
Żeby leczenie było skutecznie po operacji pacjentka musiała jednak poddać się terapii - w tej sytuacji immunologicznej.
Problem polegał na tym, że jest ona przeprowadzana za granicą - w Niemczech, Szwajcarii albo Japonii, a jej koszt to około 500 tysięcy złotych.
Wtedy nastąpiło prawdziwe pospolite ruszenie wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcieli pomóc ratować życie Karoliny, bo czasu było niewiele. Odbywały się różnego rodzaju akcje charytatywne, takie jak na przykła "Wielkie grillowanie dla Karoliny", czy "Pomaganie przez upiększanie". W mediach społecznościowych przeprowadzano licytacje dosłownie wsztyskkiego, co mogło przynieść choć minimalny dochód. I UDAŁO SIĘ!
Karolina Fajfer na terapii w Niemczech
Na przeprowadzenie terapii u Karoliny zgodziła się klinika w niemieckiej Kolonii. Udało sie także załatwić nocleg dla Karoliony i jej męża.
„Zgłosił się pan z miejscowości Chrzan (gm. Żerków), który przeczytał artykuł w na portalu jarocinska.pl i zaoferował pomoc. Wszyscy udostępniali, Gazeta napisała i udało się!” - posali organizatorzy akcji pomocowej.
Dwa tygodnie temu - 17 listopada, późnym wieczorem specjalnym transportem Karolina razem z mężem wyruszyła do Kolonii.Kilka dni później na profilu w mediach społecznościowych napisała:
„Kochani, w czwartek, kiedy dotarliśmy do kliniki miałam przeprowadzony zabieg hipotermii. Od tego czasu każdego dnia dojeżdżam do kliniki na godzinne zabiegi. W ubiegły piątek pobrali ode mnie 10 probówek krwi, żeby móc wyprodukować przeciwciała. Z racji, że mam dobre wyniki łapie się na wszystkie zabiegi, a tym samym jesteśmy już „lżejsi” o 20.000 euro. Od piątku rozpoczynamy immunotrapię.”
I apelowała:
„Trzymajcie mocno kciuki, tak jak do tej pory to robicie! Na pewno zostaję do 18 grudnia. Ściskam Was mocno! I dziękuje za każde wsparcie. Kocham Was - Karolina."
Nadal można wesprzeć finansowo walkę Karoliny o zdrowie i życie, wpłacając na jej zbiórkę: https://www.siepomaga.pl/karolina-fajfer oraz licytując i wystawiając na grupie licytacyjnej: https://www.facebook.com/groups/176224864456850
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.