Nieustające utarczki, przepychanki słowne i wzajemne dogryzanie sobie radnych opozycji z rządzącymi gminą członkami ugrupowania Ziemi Jarocińskiej - tak od dłuższego czasu wyglądają posiedzenia Rady Miejskiej Jarocina.
Ze strony opozycji prym w dyskusji wiedzie ostatnio radny Marcin Półrolniczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jego aktywność można było zaobserwować także na pierwszym po wakacjach posiedzeniu, które odbyło się w poniedziałek - 30 sierpnia.
Działacz PSL-u tak się „zakręcił”, że w wyniku jego działań zablokowana została kandydatura innej radnej opozycji - Doroty Czechak do społecznej komisji mieszkaniowej.
Zaskakujące zachowanie radnego opozycji Marcina Półrolniczaka. Jak do tego doszło?
Otóż jedną z decyzji, którą mieli podjąć radni podczas ostatniego posiedzenia był wybór trzech przedstawicieli do społecznej komisji mieszkaniowej.Powołanie członków tej komisji - zarządzeniem burmistrz Jarocina - wynikało z wcześniej podjętej uchwały o zasobach mieszkaniowych gminy. Zgodnie z nią w składzie komisji ma się znaleźć: 3 przedstawicieli rady miejskiej oraz po dwóch z Miejsko Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Wybór kandydatów z ramienia rady miejskiej miał się dokonać się podczas poniedziałkowej sesji.
Do pracy w komisji zgłosili się: Anna Regulska, Zdzisław Wojciechowski i Marek Tobolski.
Dodatkowo radny Zbigniew Surdukowski (PiS) zgłosił swą partyjną koleżankę Dorotę Czechak. Zamiast trzech kandydatów, pojawiło się czterech. W tej sytuacji Marek Tobolski zrezygnował z ubiegania się o członkostwo.
Zaskakujące zachowanie radnego opozycji Marcina Półrolniczaka.
I tu „do akcji” niespodziewanie wkroczył Marcin Półrolniczak, który zaskoczył wszystkich podwójnie. Nie dość, że zgłosił kolejną kandydaturę, to podał przedstawiciela przeciwnego obozu Ziemi Jarocińskiej, byłego przewodniczącego rady - Rajmunda Banaszyńskiego.Tym samym zablokował kandydaturę Dorota Czechak, która w wyniku głosowania przegrała z Banaszyńskim.
Zaskakujące zachowanie radnego opozycji Marcina Półrolniczaka. Jak to tłumaczy?
- Chcieliśmy wypróbować byłego przewodniczącego rady czy po rezygnacji jest jeszcze głodny stanowisk. Dlatego go zgłosiliśmy do tej komisji. Okazało się, że mieliśmy rację, bierze wszystko - stwierdza radny PSL-u.
Po chwili wyjaśnia jednak:
- Było zamieszanie i sprzeczne informacje. Najpierw podano, że mamy zgłosić trzech kandydatów. Później było, że możemy zgłosić więcej osób, a burmistrz wybierze tych trzech. Stało się, jak się stało, ale zapewniam, że z panią Dorotą Czechak - wbrew oczekiwaniom naszych rządzących - jesteśmy w dalszym ciągu w jak najlepszych stosunkach.
Jak myślicie, czym spowodowane było zachowanie radnego Marcina Półrolniczaka i jak oceniacie poziom dyskusji na posiedzeniach Rady Miejskiej w Jarocinie - piszcie w komentarzach.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.