Na ostatnią sesję rady gminy w Jaraczewie zaproszono starostę jarocińskiego. W zastępstwie jednak pojawił się etatowy członek zarządu powiatu Przemysław Musielak.
Większość pytań radnych dotyczyła spraw drogowych. Jedynie Zofia Wiśniewska zgłosiła potrzebę ustawienia kilku ławek w odrestaurowanym niedawno parku w Górze. - Nie ma ławek, nie ma co psuć - skomentował po ciuchu prośbę radnej Przemysław Musielak (na zdjęciu po prawej). - Porozmawiam z wójtem, może znajdzie jakieś parę ławek. Postawię je i użyczę mieszkańcom (...) - kontynuował głośno członek zarządu.
Wójt Dariusz Strugała nie wykazał się jednak aż tak dużym poczuciem humoru jak Przemysław Musielak. - Co do ławek, to nie będę tego komentował. Zrobiliście taki milionowy projekt, a o ławkach żeście zapomnieli? Macie pięć lat na ich uzupełnienie. Wstydem byłoby mnie prosić o to, żebym kupił ławki, chociaż akurat byłoby mnie stać na dwie czy trzy. Jeśli jednak będzie miała być „ławka wójta Strugały” to postawimy - stwierdził szef gminy.
(ls)