Ponad 250 osób pokonało w nocy z piątku na sobotę od 40 do 44 km w ramach Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Trasy zostały zorganizowane w parafiach w Jarocinie (św. Marcin), Panience i Żerkowie. Najmłodszy uczestnik miał 9 lat, a najstarszy 76.
W każdym z tych miejsc uczestnicy wyszli na trasę po odprawionych specjalnie dla nich mszach św. W Jarocinie i Panience kapłani udzielali wszystkim błogosławieństwa przed wyruszeniem w drogę. Każdy otrzymywał specjalny pakiet startowy z rozważaniami do poszczególnych stacji oraz odblaskiem. Wiele osób zanim rozpoczęło EDK przystąpiło do spowiedzi. Uczestników można było poznać po plecakach, czołówkach, kamizelkach odblaskowych oraz krzyżach, które nieśli ze sobą przez całą trasę.
- Pierwsze osoby doszły już do Gostynia po godzinie 5 było to spowodowane dość niską temperaturą i wiatrem, który jeszcze bardziej obniżał odczuwalną temperaturę. uczestnicy nie robili tak dużo przerw, przez co szybciej dochodzili na miejsce - opowiada Katarzyna Gładczak, koordynatorka EDK w parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Panience. Grupa, która wyruszyła do Gostynia liczyła w tym roku 52 osoby, o 10 więcej niż podczas pierwszej, zeszłorocznej edycji.
W Jarocinie patronem trasy był św. Jan Paweł II. Trasa liczyła 44 km i była o wiele trudniejsza od zeszłorocznej. Chętnych było jednak tyle samo, co w zeszłym roku - ponad 200 osób. Około 75 szło po raz pierwszy na EDK. Szymon Hypki, który był koordynatorem jarocińskiej trasy podkreśla, że do tej pory słyszał same pozytywne opinie na temat trasy. Mimo że inicjatywa EDK była pomyślana raczej jako męskie wyzwanie, to w jarocińskiej grupie ponad połowę uczestników stanowiły kobiety.
W Żerkowie Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się po raz pierwszy. Zarejestrowało się 10 osób. Na trasę wyszło jednak kilka osób więcej. Byli to głównie młodzi ludzie. Towarzyszył im również wikariusz - ksiądz Jarosław Foryś.