- Normalnie przyjmujemy 80-90, teraz 150-180 - przyznaje pielęgniarka w jednej z jarocińskich przychodni.
- Porównując pierwszy tydzień stycznia tego roku i ubiegłego, mamy zwiększenie i to czterokrotne, ale podejrzeń zachorowania na grypę. To nie są przypadki potwierdzone, tylko podejrzenia - mówi Jacek Moś, kierownik oddziału nadzoru w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jarocinie.
Jak wygląda sytuacja w poszczególnych przychodniach na terenie Ziemi Jarocińskiej? - Na pewno jest więcej zachorowań. Dwukrotnie więcej niż zwykle, ale to raczej taka styczniowa norma - przyznaje Przemysław Przymus z przychodni lekarza rodzinnego w Żerkowie. - Jest trochę więcej. O około 30%. Ale tragicznie nie jest - informuje Karol Sharifi, właściciel przychodni w Dobieszczyźnie, fizjoterapeuta.
- Tak, oczywiście, od Nowego Roku mamy dużo zachorowań. Przychodzi dwa razy tyle, co w grudniu. Przynajmniej dwa razy tyle. Ubiegły rok był bardzo łagodny, mało było zachorowań - potwierdza Bernadeta Piątka, właścicielka i kierowniczka przychodni w Kotlinie. - Epidemia to za duże słowo, ale jest wzmożona zachorowalność.
Czy i w jaki sposób można uchronić się przed zachorowaniem na grypę i przeziębienie? Czytaj w aktualnym numerze „Gazety Jarocińskiej”.
(akf)